Monika swego czasu też zachowała się mało odpowiedzialnie, wyjechała bez słowa, matka od zmysłów odchodziła co sie stało, pamiętam to dokładnie, bo była akurat komunia Marzeny córki, a Monika była chrzestną, i wszyscy jej szukali. dom zamknięty, wszystko zostało, tylko ciuchy wzięli, to młodsze to ze dwa lata miało
no ale teraz to już nieważne
Maniusiu...
tak zycie bywa okrutne... choc ktos moze powiedziec, ze to ludzie sa okrutni...ja nawet nie zastanawiam sie czy to ludzie czy to zycie tylko staram sie cieszyc kazdym drobiazgiem, bo moje problemy sa niczym w porownaniu z taka tragedia...
w takich momentach naprawde watpie w moc wszechmocnego ...dlaczego dopuszcza dotakich nieludzkich zachowan ... malo jednej tragedii w postaci tak okrutnej choroby mlodej dziewczyny ? dlaczego wszechmocny nie ochroni jej dzieci przed ojcem potworem ? przeciez takiego powinna dosiegnac natychmiast dotkliwa kara... !!!
28.12/ 84kg ...19.03/76,9kg...25.05/ 78,7 kg...11.06/78,4 kg...25.07/ 79,2kg...03.09/77,9 kg.,.10.11/79,9 kg
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Raniuśko dziś wstałam , w komputer spojrzałam, zobaczyłam wpis Agnieszki-ptaszyny..., że dziś Kasi Urodziny!!!
Kasiu! Niech wszystkie twoje marzenia zmienią się w rzeczywistość. Miłego dnia!
11/28 - 68.1
12/5 - 67.7
Mario, piszesz:
"musisz te zla energie oddac, najlepiej do ziemii, jak natura uderza piorunami, wiec usiadz z bosymi stopami na ziemii i pomysl, ze jestes drzewem a Twoje stopy to korzenie"
Czy trzeba robić za drzewo tylko w czasie burzy?
11/28 - 68.1
12/5 - 67.7
Burza to przenosnia, mysle ze raczej traktowac burze jako stan wlasnych emocjii Siedzenia na ziemii w czasie prawdziwego wyladowania atmosferycznego to taczej bym nie polecala bo tragedia sie skonczyc moze.
Ja wiem, ze do takich spraw trzeba miec specyficzne podejscie, duzo ludzi zwyczajnie puka sie w glowe tak jak moj syn (inzynier z zawodu).
Kiedy juz dorosl i przestal sluchac mamusi podsmiewal sie z moich sposobow. Jednak calkiem niedawno jego dziewczyna miala wazny egzamin i bardzo sie denerwowala. Na moje pytanie o wyniki odpowiedzial:
" Super jej poszlo ale rano powiedzialem jej o tym Twoim drzewie"
Odchudzanie zaczyna sie w glowie a nie w kuchni.
20.09.2015 - 78,1 kg
24.01.2015 - 68,5 kg
https://www.jestemfit.pl/chce-schudn...a-dr-pape.html
Bardzo współczuje tej młodej dziewczynie. Ja mogę tylko powiedzieć to co zawsze sobie powtarzam PÓKI ŻYJĘ WSZYSTKO JEST MOŻLIWE.
Ja byłam trochę z dala od Polski. I jedyną radę jaką dałam swoim starszym dzieciom , aby jak najdalej trzymali się od Polaków, a szczególnie tych niedawno przybyłych!!! Ile podłości od swoich rodaków doznałam to mogę książkę napisać!!! I za co?? Za to ,że pomagaliśmy im, że zdobyłam szacunek tamtejszych mieszkańców, a apogeum nienawiści było gdy zostałam wybraną za najładniejszą i najładniejszą mieszkankę powiatu na corocznym spotkaniu Islandek i co w tym złego było???? Żeby potem tak mną szargali!!!
Więc wierzę w tą historię tej młodej dziewczyny. Bardzo chciałabym jej pomóc.
Jakoś mi wyjątkowo smutno,że w dniu urodzin Naszej Kasi tak smącimy. Proponuję na dziś zamknąć ten temat i bardziej uroczyście uczcić urodziny naszej gospodyni ( patrz proszę strona pierwsza tego wątku)ogród.jpg
Ostatnio edytowane przez Laugizorli ; 04-03-2016 o 14:30
Kasieńko – tyle już życzeń dzisiaj dostałaś. Pozwól, że ja też, ja też!
Życzę Ci spełnienia wszystkich marzeń - tych odległych i bliskich. Dużo zdrowia, miłości i bliskości. I żebyś nas tu zawsze napędzała swoją żywiołowością i piękną duszyczką .
zycze.jpg