właśnie wróciłam z "teatru" nasz spektakl skończył się w szpitalu, L zesłabł dwa razy i karetka zabrała go do szpitala, jestem wykończona, wróciliśmy teraz (dobrze po 1-wszej) idę spać...
Wersja do druku
właśnie wróciłam z "teatru" nasz spektakl skończył się w szpitalu, L zesłabł dwa razy i karetka zabrała go do szpitala, jestem wykończona, wróciliśmy teraz (dobrze po 1-wszej) idę spać...
[emoji20] [emoji20]
Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka
Witam was w niedzielę Załącznik 35256
Mogę do Was napisać, bo moje plany uległy diametralnej zmianie. Nie ja pojechałam do Warszawy, tylko ona przyjechała do mnie...( także Krysiu, niestety, nie pozdrowię jej od Ciebie) Moje dzieciaki przyjechały , bo zamówiły sobie psiaka z miejscowości niedaleko od nas. A ponieważ i tak mieliśmy się spotkać, bo 8 marca Kuba ma urodziny, więc od razu przełożyliśmy urodziny Kuby z następnego tygodnia na ten. No więc dodatkowo zrobiła nam się impreza, i dobrze, że ważenie było wczoraj, bo dziś mam 1,2 kg więcej! Jeszcze nie wiem co zorbie, czy zostawię tabelkę tak jak jest, czy zmienię wagę...
Nasze dzieciaki kupiły tez Border Collie- psa tej samej rasy co i my mamy i jest tak samo śliczny. Doszliśmy do wniosku, że do końca normalną rodziną to my nie jesteśmy- oni mają dwa króliki i psa, my jednego królika i tez psa- wszystko takie same :D
Ewuniu, strasznie mi przykro :( i mam nadzieję, że ten incydent, to było po prostu zasłabnięcie:( Przytulam Cie serdecznie :(
Reginko, Kasiu, cudowne te Wasze urodziny :) Obie na zdjęciach wyglądacie super :)
Kasiu, u mnie energia i samozaparcie do odchudzania są zupełnie niezła, ale dołuje mnie coś takiego, że wystarczy jednodniowa impreza żeby zniweczyć wysiłek dwóch tygodni. Bardzo mnie to zniechęca i demobilizuje :(Nie będę przecież rezygnowała z udziału w imprezach z własną rodziną, nie będę tez na nich siedziała o gołym pysku. Ktoś powie - nie musisz na nich żreć...no nie robię tego- zjem po prostu inny obiad, kawałek ciasta i wypiję dwa kieliszki likieru. Przecież to nie jest żadne obżarstwo. Podczas diety kalorii też nie obcinam drastycznie- te czasy już dawno minęły. Jem 1600 kcal to wcale nie mało. U mnie na wadze odbija się natychmiast brak ruchu- teraz miałam go mało.
Reginka tez pisała, że wystarczyło, że zjadła trochę boczku i waga z dnia na dzień jej wzrosła. Nosz kurde, to nie powinno wg mnie tak działać... a może ja się mylę??!!
Gratuluję Kasiu przypływu należnej gotówki :mdr:
Na razie dziewczynki, słyszę że mały piesek popiskuje...idę go wypuścić na dwór :) Mówię Wam- małe cudo :D jak bedę miała chwilę czasu, to wrzucę zdjęcie, bo go obfotografowałam ze wszystkich stron :)
Sabinko, jeszcze raz Ci gratuluję :) i trzymam kciuki za ten tydzień :)
zmieniłam suwak.
Witam i ja przy niedzieli!
Ewuniu- strasznie to przykre, ze tak niefajnie zakonczyla sie ta wycieczka do teatru:(...podobnie jak Agniesia mam jednak nadzieje, ze to tylko epizod i wszystko pojdzie w niepamiec. Moze jednak za bardzo intensywnie weekendowaliscie jak dla Lucjana?
Pewnie trzeba bedzie troche zwolnic tempo tych atrakcji i rozrywek...w koncu przed wami jeszcze wyprawa do Polski.:money:
Agnieszko- rodzina to jednak rodzina! I upodobania ma sie wspolne!:mdr: Nawet przy wyborze rasy psiaka! Zycze nowemu czlonkowi waszej rodziny wielu wspolnych szczesliwych lat! A to chlopak czy dziewczynka?
Co do odchudzania podzielam twoj poglad, ze to denerwujace, ze tak szybko i lapczywie organizm gromadzi wszystko co dostanie na zapas.
Wyczytalam u Marii na watku, w tym co wrzuca jej tam ta dziewczyna o nicku Gruschka, ze nasze organizmy sa zaprogramowane na tycie a nie na chudniecie i dlatego z takim bolem oddaja to co maja a z taka ochota biora to co dostana!!!:666:
Mi udalo sie wczorajszym heroicznym zaciskaniem pasa wrocic do wagi z zeszlej soboty i zaraz wpisze te wage w tabelke.
Ja suwaczek zmieniam raz w tygodniu po tabelkowym wazeniu a wahania , ktore dokonuja sie "poimprezowo" czy z innych wzgledow mnie nie interesuja. To, ze waga waha sie z dnia na dzien jest przeciez normalne- dla mnie wazne jest zeby tendencja tygodniowa czy miesieczna byla spadkowa!:)
Dobrej niedzielki dziewczyny kochane! Calusy takie jak od Reginki macie i ode mnie!:love:
Naciu...gdzie jestes? tesknimy tutaj za toba!:p
http://img6.demotywatoryfb.pl//uploa...dc8fw6_600.jpg
Kasiu, to jest chłopiec :) ale jeszcze bezimienny :)
Tak sobie Kasiu myślę, że Ty i tak masz dobry organizm, że tak szybko gubisz poimprezowe kilogramy . Ja tak nie mam niestety :( Już sprawdziłam, że jeden kilogram nabyty w ciągu jednej imprezy spada mi przez trzy- cztery dni!
Agus- bo ja (podobnie zreszta jak i ty) staram sie nie obnizac za bardzo progu kalorii- czasy gdy jadlam na codzien w czasie diety jak wrobel dawno sie skonczyly wiec jednorazowa wrzutka kaloryczna ponad 2000kcal to juz nie jest taki szok dla organizmu jak byl kiedys. Mysle, ze moje wahania wagowe wyplywaja raczej ze zmian hormonalnych... a czy w jeden dzien naddatek znika to bym nie powiedziala. W tym tygodniu wazylam sie w srode i w piatek-w oba dni mialam 76,8 a w sobote bylo na pewno wiecej- wczoraj docisnelam pasa i waga spadla na 76,1 i dzieka Bogu bo bylby wstyd jak cholera!:mdr:
Dzień dobry :)
Ewuniu smutno zakończyła się wasza wczorajsza wyprawa do teatru ale miejmy nadzieję, że to chwilowe i nic poważnego nie będzie z twoim Lucjanem, zdrówka życzę :heart:
Ewuniu , bardzo mi przykro z Twojego wczorajszego dnia. Musicie zrobić wszystkie badania. nic się nie dzieje bez przyczyny.
Pozdrawiam
A wszystkim bez wyjątku życzę dobrej niedzieli
Załącznik 35259
Grazynko- przyjaciel naszej Ewy byl w zeszlym roku bardzo powaznie chory- wiec na pewno bez badan sie nie obejdzie...:arf: ale wszystkie mamy nadzieje, ze to tylko chwilowe oslabienie i szybko wroci do formy.:)
Widze dopiero teraz smutny poscik- emotkowy Natki wyslany z komorki... Malgoniu co sie dzieje???