-
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 46579
dzień dobry
dziś weszłam w moje ulubione spodnie, wprawdzie na styk, ale jednak :)
ja taka bardzo praworządna nie jestem :) jednak nie miałam jak się do fryzjera udać, jedna z fryzjerek przyjmowała w domu , ale ja "życzliwi" podkablowali i dostała 10 tysięcy kary a klientka co u iej w tym czasie była 5 tysięcy, to mnie też skutecznie zniechęciło do szukania.
Teresko trzymam kciuki za dalsze sukcesy !!!
Ja też wymarzłam
I oby był to koniec przymrozków, bo pomidory posadzone i sobie ogórdek ziołowy na balkonie zrobiłam
-
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Maniusiu, wielkie gratki :)
Załącznik 46580
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cześć zawzięte Zawziętaski :). No i jak tu nie zaglądać ;).
Agnieszko, a ja uwielbiam wiosnę również za tą nieprzewidywalność pogody :D.
Kaniu, nie wiem, czy były u nas tajne komplety. Podejrzewam, że jak wszędzie, były, ale przyznam, że nie szukałam.
Tereniu, jedno jest pewne - dobrze, że zdecydowałaś się na ten zdecydowanie wygodny blond wariant :D. I bardzo Ci pasuje :).
Dawno już nie jechałam autobusem, ale po Twoich opisach uświadomiłam sobie, że nie wiem, co tracę :D.
Gratuluję trzymania się postanowiem dietkowych.
Maniusiu, już Ci gratulowałam, ale tego nigdy nie za dużo. Trzymaj się dalej!
Znowu przypałętała mi się pod oczy jakaś przypominajka, No i jak tu jej nie zapodać :confused:
https://kobieta.onet.pl/zdrowie/prof...tetyka/lhy9m1p
Agnieszko, a to zagadka dla Ciebie, ciekawe, czy z czymś skojarzysz?
https://www.youtube.com/watch?v=IJq0...qQuGZ8&index=8
Tereniu i coś dla Ciebie, chociaż nie wiem, czy prawdę piszą ;)
https://www.styl.pl/dom/zdjecie,iId,2827533,iAId,353537
-
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 46583
Dzień dobry :) Nie mam za dużo czasu, ale muszę odpowiedzieć Krysi- oczywiście z Narodzinami Gwiazdy :)
Dobrego dnia :)
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
dzien dobry
Aga już szybciutko rozwiązała zagadkę :)
Krysiu bardzo fajne przypominajki
No ja nie tęsknię za autobusami :)
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
krysiapysia
Krysiu oczywiście, że to o kotach to prawda szczera.https://forum.jestemfit.pl/imgssl.ph...551db1e656.gif
Przywiązuja się do człowieka, oczywiście na swój dumny i niezależny sposób.
Ale jak człowiek szanuje kocie potrzeby , wole i charakter to ma kochanego, wiernego przyjaciela, który potrafi okazać tak wiele miłości , ciepła i w dodatku jest piękny.
Każdy koci ruch to gracja, wdzięk i upór i niezależność.
Ja lubię wyzwania, więc ciąglę próbuję się dogadać z Browni.Tak myślę, że może kiedyś ona zrozumie ludzki, a ja koci język.
Co do Szarlotka to nie mam raczej złudzeń, to samcza(czytaj wredna męska natura) i dobry dla sióstr to on się nie zrobi.
Dzisiaj nie dość , że wyrwał całą kępę sierści Browni to jeszcze się nią zaczął dławić. No jedno utrapienie.Mój najsłodszy rozrabiaka.
No a Kasia to po prostu taki koci inteligent. Ona rozumie i jest w stanie przewidzieć wszystko.Jak chce sie ukryć to nie znajdziesz, jak chce wleźć do szafy to wlezie , otworzy drzwi i potrafi zawsze czymś się zająć nie naprzykrzając innym(a to upoluje skrawek futerka, a to wywlecze centymetr krawiecki, a jak nic nie ma to leży na wąskiej półce i bawi sie łapiąc własny ogon zwisający z drugiej strony tej półki).
Najbardziej mnie wzrusza jak to upolowane futerko(niegdyś pompon od mojej czapki zimowej) przyniesie i złozy mi u stóp.To tak w ramach wyznania uczuć i w braku żywych myszy czy jaszczurek.
Na działce potrafi podzielić się niedomęczonym pająkiem lub sfatygowaną dżdżownicą.Chociaż taki prezent prosto do łóżka(na działce nie mam drzwi i koty prosto z woliery wbiegają do mnie na wersalkę) bywa kłopotliwy.No zapalić światło i dobić trzeba i popatrzeć w te pęłne wyrzutu agrestowe oczki nie rozumiejące dlaczego mamcia jak oparzona skacze i tym sprezentowanym stworzeniem w hokeja na podłodze nie chce grać.
Dobrze, że nie mam oczka wodnego bo by mi żaby może znosiłyhttps://forum.jestemfit.pl/imgssl.ph...02_Rk_orig.gif
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam wieczornie :)
Agnieszko, jestem zawiedziona, że moja zagadka okazała się taka łatwa :cry: :D. A czy tą wersję filmu też widziałaś?
Maniusiu, tak na serio to również nie tęsknię za komunikacją miejską, ale pewnie niedługo będę musiała się do niej jednak przesiąść. Dobrze, że Ty już nie musisz :).
Tereniu, chciałabym, żeby ludzie z taką miłością, jak Ty o swoich kociastych (coś czuję, że moje serce zaczyna się mocno skłaniać w kierunku Kasi ;) ), mówili zawsze o innych bliskich.
Dzisiaj w innej formie najbardziej chyba oczywista przypominajka, jakkolwiek nie do końca optymistyczna.
„Co się dzieje, kiedy podejmujemy walkę na śmierć i życie z naszym apetytem, próbując odzyskać kontrolę nad sobą? A co, jeśli zaczynamy szukać w zawartości lodówki pocieszenia i wsparcia, traktując kubełek lodów jak przyjaciela, który ukoi nas po kolejnej życiowej porażce?
Maria objada się kompulsywnie, nie potrafi zliczyć, ile razy była na diecie i ilu sportów próbowała, żeby zrzucić wagę. Widzi to jej otoczenie – w rodzinie i wśród znajomych jest nieustannie krytykowana za to, że wydaje pieniądze na dietetyków i na treningi, bez widocznego efektu. Kiedy wraca do domu, ukrywa się za kanapą i zjada cały worek słodyczy. Jest w trakcie terapii. Zespół napadowego jedzenia wywołał u niej insulinooporność.
Kolejny problem to zespół napadowego jedzenia, powodujący nadmierny przyrost masy ciała, co z kolei skutkuje nadwagą i otyłością. Zmagający się z tym problemem pacjenci potrafią zjadać ogromne ilości jedzenia, które działa na nich jak narkotyk. Wstają w nocy, opróżniają szafki i lodówki, ich głód jest nie do powstrzymania, powoduje dreszcze, jak przy odstawieniu narkotyków. Muszą się najeść, co nie oznacza zazwyczaj kromki chleba, ale cały bochenek. Skala tego zaburzenia wciąż rośnie – dlatego w dużych miastach powstają kluby dla jedzenioholików. Ale różnica między anonimowym alkoholikiem a jedzenioholikiem jest taka, że o ile ten pierwszy żyje bez alkoholu, który był jego narkotykiem, o tyle drugi nie może żyć bez jedzenia. Wyzwaniem dla niego i dla terapeuty jest uzdrowienie relacji z jedzeniem. Cały kłopot z zaburzeniami odżywiania polega bowiem na tym, że przestało ono pełnić funkcję fizjologiczną, a zaczęło – psychologiczną. Często pacjentki potrafią nie jeść cały dzień – co z tego, kiedy wieczorem, po powrocie ze szkoły czy pracy, sposobem na stres jest pożeranie wszystkiego, co nadaje się do jedzenia. Kilogramowe opakowania lodów, tabliczki czekolady, bochenki chleba, a kiedy tego zabraknie, zjedzą i opakowanie mąki. Kompulsywne objadanie się jest związane z traktowaniem jedzenia jako pocieszyciela, sposobu na nudę, złość, smutek, na wypełnienie pustki. Ale jedzenie generalnie łatwo nas uzależnia, oddziałując na układ współczulny i przywspółczulny. Czujemy ulgę, sięgając po nie. Po dawce glukozy jesteśmy pobudzeni, w procesie trawienia dostajemy zastrzyk hormonów serotoniny i dopaminy, odpowiedzialnych za szczęście i nagrodę – trudno się od nich nie uzależnić. Ludzie mówiąc o jedzeniu, mówią o emocjach, opowiadając o nim, aż im się oczy świecą. Cała sztuka w tym, żeby nauczyli się jeść po trochu wszystkiego A co się pojawia na początku terapii? - strach, że zostaną tej przyjemności pozbawieni.”
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kiedy już zakwitną białe bzy...
Maj jest miesiącem aktywizującym wszystkie zmysły człowieka, ale najbardziej wzrok i węch. Dla mnie kwitnące lilaki są oznaką wiosny.
Lilak pospolity ( Syringa vulgaris) zwany potocznie bzem, to krzew ozdobny, który kwitnie w maju oraz intensywnie pachnie. Jest nie tylko dekoracją ogrodów, ale również ma właściwości lecznicze. Fioletowe lub białe kwiaty bzu są wykorzystywane w ziołolecznictwie. Kwiaty można wykorzystywać do przygotowania odwarów, syropów, konfitur, lemoniad, nalewek, maści.
Co na ten temat mówi dr H. Różański, najwybitniejszy polski dydaktyk oraz autorytet z zakresu fitoterapii. W lilaku pospolitym można znaleźć wiele związków czynnych, które mogą zapewniać dużo korzyści zdrowotnych. Głównym związkiem chemicznym w roślinie jest syringina, która ma udowodnione działanie hepatoprotekcyjne i przeciwzapalne.
Działanie lecznicze:
- wyraźnie napotne i przeciwgorączkowe,
- przeciwzapalne,
- przeciwreumatyczne,
- diuretyczne,
- wzmaga odporność organizmu, zawiera fitoncydy antybakteryjne i przeciwwirusowe,
- dobrze radzi sobie jako środek przeciwzapalny na gardło przy nieżycie górnych dróg oddechowych (środek przeciwkaszlowy i oczyszczający),
- zewnętrznie służy do przemywania oczu, skóry, do płukania jamy ustnej: stany zapalne, wysięki, zakażenia drożdżakami błon śluzowych; trudno gojące się owrzodzenia i liszaje,
- do okładów na oczy przy zapaleniu spojówek, przemęczeniu, “workach i cieniach pod oczami”.
Poleca się napar z liści, kwiatów, gałązek (1 łyżka na szklankę wrzątku; 2-4 razy dziennie po 1 szklance, zależnie od rodzaju choroby i potrzeby).
Stosowanie zewnętrzne należy skojarzyć z użyciem wewnętrznym, daje to wtedy najlepsze efekty.
Zawsze w maju suszę kwiaty lilaka, robię oliwkę i ocet lilakowy oraz niezawodny syrop.
Syrop lilakowy
Na każdą szklankę kwiatów szklanka cukru i wody i kilka plasterków cytryny.
Wodę, cukier i cytrynę zagotowujemy do rozpuszczenia cukru i uzyskania syropu. Zalewamy nim gorącym kwiaty i odstawiamy słoik na 4 dni w ciemne miejsce.
Od czasu do czasu wstrząsamy słoikiem.
Po tym czasie odcedzamy i wykorzystujemy na bieżąco albo pasteryzujemy.
Syropy ze względu na dużą ilość cukru nie wymagają dodatkowej pasteryzacji, słoiki wyparzone i gorące wystarczy napełnić gorącym syropem, dobrze zakręcić i odstawić do wystygnięcia do góry dnem
Herbatka z kwiatów lilaka - przefermentowana.
Słoik napełniamy kwiatami, ugniatamy i szczelnie zamykamy. Umieszczamy słoik w piekarniku na 50° na ok. 3 godziny. Kwiaty stracą kolor ale oddadzą aromat i słód. Po przefermentowania suszymy bardzo dokładnie w uchylonym piekarniku (powoli na samej żarówce lub w suszarce). Całkowicie suche kwiaty umieszczamy w szczelnym zamknięciu w ciemnym miejscu.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry!
https://encrypted-tbn0.gstatic.com/i...GYdcw&usqp=CAU
Witam kawka, albo i jakims innym napitkiem. Co kto lubi, co kto woli.Ja juz swoja wypilam i zjadlam owsianeczke, przygotowana w mym termomixie. Coraz bardziej kocham to moje nowe urzadzenie...:money:
W czwartek z okazji swietowanego u nas w ten dzien Dnia Ojca mialam gosci na ogrodzie. Przygotowalam w mig dwie salatki fitness, pyszne ciasto drozdzowe z rabarbarem i bagietki z ziarenkami...
Boziu! jakie to wszystko latwe i co najwazniejsze dla mnie-szybko zrobione!:)
Staram sie oczarowac jak najwiecej ludzi z mego otoczenia tym ustrojstwem, bo to pozwoli mi kupic moj thermomix taniej.
O klopotach domowych probuje zapominac, a przynajmniej spychac je gdzies tam na bok. Bo na tak wiele rzeczy nie ma sie wpywu, choc nielatwo to mi zaakceptowac...:arf:
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
https://forum.jestemfit.pl/imgssl.ph...41_Wh_orig.gifCześć poranne i zabieram się za przestrzeń domową, zaniedbaną z uwagi na przestrzeń działkową.
Spieszę tylko donieść , że waga współpracuje, a duża ilość pracy i szlaban na kalorie w postaci mocno niskoindeksowej glikemicznie kontynuacji diety 7 dniowej Moonki daje wręcz rewelacyjne wyniki. Dziś zobaczyłam nawet wynik poniżej 71(70,9kg).
Cały nawis związany z pandemią zrzuciłam z nawiązką.
Jestem mocno zmobilizowana do kontynuacji akcji" spadam z brzucha" bo on mi głównie wadzi.
Nie mam jednak nadziei na powrót do gimnastyki na sali. Ale instruktorka zapowiada w czerwcu powrót do chodzenia po lesie.
Na mojej działce ciagle zimno. W domku jak wchodzę 11 do 14 stopni. Ale osuszacz poprawił komfort. Ma on też funkcje jonizacji .
Zlewam ok 1 l wody wyciągnietego z pokoju 15 m2.Nie śmierdzi już stechlizną jak sie wchodzi.
Ale lato zapowiadają chłodne w tym roku.No cóż zobaczymy czy uda mi sie przenieść z kociastymi.
Dobrego weekendu życzę.Ja zaczynam od toalety i dopieszczenia moich futrzastychhttps://forum.jestemfit.pl/imgssl.ph...b2_un_orig.gif.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry
witam wszystkich w mokry poniedziałek
pogoda nie rozpieszcza, no ale deszcz nadal potrzebny to nie narzekam
mam dalej sporo pracy papierkowej, a miało się skończyć wraz z pitami, no ale,,,, tarcze tarcze, kredyty sprawozdania itp
w kwestii schudnięcia, spadło do tej pory około 5,5 kg łącznie, zaczyna być widać, choć poza moim chlopem i córką nikt nie zauważył, ale aspekty zdrowotne już widać, więc każdy kg mniej się liczy. mam więcej energii, no nie tak jak na WO ale zauważalnie jest lepiej, podobno przestałam chrapać (!)
Czytam tą książkę od Sabinki i oglądam Dietę czy cud - wydaje mi się że ten sezon jest dużo lepszy, pani jest nadal denerwująca ale jest więcej konkretnych wiadomości, rozmowy z psychologiem i lekarzami przekazują trochę wiedzy. Niby to wszystko sie wie, ale to tak samo jak wklejane tu przypominjaki ją systematyzują.
Miłego dnia
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Hej, hej...
Sąsiadki to w ciepłych krajach? czy na tajnych kompletach? Jeśli klucz pod wycieraczką znajdę, to może kwiaty podleję? Te pelargonie, jeśli dobrze pamiętam, z okieneczka na pierwszej stronie.
Maniusiu gratulacje - fiu, fiu 5,5 kg (głową kiwa)
Wszystkiego dobrego w ten piękny, majowy czas.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
dzień dobry Kaniu :)
Dziękuje do gratki i lecę zobaczyć co u Was słychać
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cześć dziewczyny :)
Kaniu, ano różnie- raz tak, raz siak :D Ja obecnie zarobiona jestem, bo zbliża się zakończenie roku więc papierów huk, a z uwagi na zdalne uczenie doszły kolejne. Ale wszystko czytam :)
Maniusiu, wielkie, wielkie gratulacje :)
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry.
Dziewczyny, jestem nowa. To moje pierwsze kroki nie tylko tutaj, ogólnie jestem nieforumowa i właśnie zrobiłam wyjątek.
Mam nadzieję, że się dogadamy.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witaj Marto
Tez mam nadzieję że się dogadamy
Napiszesz coś więcej o sobie :)
Bo o nas to mozesz poczytać:)
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Od niedawna jem zgodnie z dietą Strażników Wagi, bo wydało mi się to najbardziej pasujące do mnie. Tak naprawdę nie jest najważniejsze ile wskazuje waga czy BMI, zależy mi, żeby zgubić brzuch, bo tam kumuluje się moja nadwaga. Jestem niska, drobna i z dużym brzuchem. Większość życia ważyłam poniżej 50 kg, a tu bach, po drugiej ciąży, od 5 lat, ważę tyle co w ciąży. Od czterech lat chodziłam 2-3 razy w tygodniu na fitness, jeszcze joga i niezależnie od pory roku jeżdżę na rowerze. Jem zdrowe jedzenie (ale dużo), czasem niestety zaszaleję ze słodyczami. Waga ani drgnęła. W grudniu zwichnęłam kolano i przez 4 miesiące nie miałam żadnej aktywności fizycznej i wiecie co? Nie przytyłam nic. Stwierdziłam, że w takim razie cały mój dotychczasowy sport kompletnie nic mi nie dawał. Choruję na niedoczynność tarczycy, więc stwierdziłam, że muszę dużo bardziej się starać. Postanowiłam trenować nordic walking, bo na to pozwoli mi moje kolano. Wiem, że przy moim organizmie nie mogę jeść żadnego cukru. Jem dużo mniej, najpóźniej o godz. 19. Na razie ciągle chodzę głodna. Najgorzej jest w nocy, bo często nie mogę spać pół nocy i bardzo trudno wytrzymać mi wiele godzin bez jedzenia. Wyczytałam w internecie, że najlepiej jest chudnąć max. 10% swojej wagi na rok, żeby skóra miała szansę się skurczyć. U mnie to wypada 0,5-1 kg na miesiąc. Tego obawiam się najbardziej, że jak schudnę to jak będzie wyglądał mój duży brzuch i biust.
Powiedzcie, proszę czy po jakimś czasie organizm przyzwyczaja się do mniejszych porcji i nie chce się tak jeść?
-
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 46611
Dzień dobry :)
Marto, rzadko już pojawiamy się na naszym wątku, więc czasem będziesz kilka dni czekała na nasze wpisy, ale jednak cały czas, któraś z nas zagląda.
Fajnie, że zaczęłaś działać, szczególnie podoba mi się NW, który sama trenuję od wielu lat. Staram się żeby było to 5 razy w tygodniu po około 8 km. Trudno powiedzieć jak długo trwa przyzwyczajanie się do obciętych kalorii, bo u każdego zależy to od wielu czynników i wielkości żołądka. Może zbyt drastycznie obcięłaś wielkość porcji i dlatego jesteś głodna? Może powinnaś robić to bardziej wystopniować lub dołożyć jeden wieczorny posiłek- mały- jajko, jogurt naturalny, wtedy głód nie będzie tak dotkliwy? W każdym bądź razie trzymam kciuki żeby Ci się udało. I pisz jak Ci idzie :)
U mnie się zaczęło- codziennie dostaję kilka meili o wypisanie działań związanych z pomocą psychologiczno- pedagogiczną za cały rok, rewalidacją, oceny opisowe, sprawozdania z działalności zespołów przedmiotowych... Przy życiu trzyma mnie tylko myśl, że to już ostatni etap zdalnej pracy. W przyszłym tygodniu wracam do pracy już na 12 godzin, bo prawie wszystkie dzieci wracają do szkoły.
Udanego dnia dziewczyny :)
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry
Agnieszko ja tez cieszyłam się na zdalną pracę ale w tej chwili wole normalną, i ciesze się i stresuję na zmianę miejsca pracy, to już przecież niedługo, W tej chwili to mi żal zostawiać koleżanki, no ale trzeba iść za ciosem, bo żeby żyło się lepiej trzeba działać.
Marto nie wiem co Ci doradzić w kwestii głodu bo właściwie go nie czuję, ja mam problem bardziej psychiczny, jem z emocji , z nudów, odruchowo, więc w zasadzie nie mam kiedy być głodna, Schudłam na WO i przez rok było super, waga się utrzymywała, a potem nagle zaczęłam tyć , no i znów muszę sporo zrzucić, od tygodni trzymam się diety od dietetyczki i waga spada, głodu nie czuję bo bilans kaloryczny mam obcięty tylko o 500 kalorii dziennie, nie robię odstępstw ani o milimetr bo u mnie każde odstępstwo powoduje lawinę kolejnych. Więc nie jem przez ten czas żadnych słodyczy, białego pieczywa ani mięsa.
Dziś czuję się coś bardzo słabo, nie wiem czy przyczyna w diecie czy w czymś innym.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry wszystkim! I starym znajomym i tym nowym...
Jestem zalozycielka tutejszego watku i specjalistka od odchudzania.
Tyle , ze nie swojego...:bad: Ech, szkoda mi nawet gadac...
https://www.youtube.com/watch?v=wQpe...Sdmr_BYgsulm-0
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Hej
Ja jestem somsiadkom zza płotu. Jak Kasia Ogródkowa "mistrzyni" odchudzania i jak Maniusia często jedząca emocjonalnie - szczegółnie słodycze są zarówno pocieszeniem, jak i serwowane z okazji radosnych, jak i bez okazji również.
Pozdrawiam
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
No i znowu się nakusiłam :). Przez wasze wpisy, no i oczywiście tej naszej sąsiadki zza płotu, Kani ;)
Kasiu, przekąski bardzo mnie przekonały, już się szykuję na niektóre z nich. Chyba pierwszy w ruch pójdzie majonez.
Agnieszko, bardzo współczuję tej pisaniny, która Cię teraz czeka. Wiem, co się za tym kryje i wcale się nie dziwię, że chcesz powrotu normalności.
My na pełny powrót szykujemy się pierwszego lipca.
Maniusiu, u mnie chyba przeważa to odruchowe jedzenie. Mam nadzieję, ze samopoczucie już ok.?
Marto, specjalistką od Strażników Wagi jest nasza Kasia, więc może coś Ci jednak podpowie w kwestii tej dietki. Miło, że weszłaś tu do nas, chociaż faktycznie raczej jesteśmy już oszczędne :). No i zastanawiam się trochę, czy masz świadomość, do jakiego przedziału wiekowego trafiłaś? :D Nam to za nic nie przeszkadza, ale dobrze doprecyzować.
Nazbierało mi się nieco przypominajek, to już gromadnie wkleję.
Ta akurat tak odnośnie Kasinych przekąsek.
https://www.msn.com/pl-pl/zdrowie/od...yć/ar-AAGQ1Hl
Te chyba akuratne.
https://www.msn.com/pl-pl/zdrowie/sm...ję/ar-AAHtBj8
https://www.msn.com/pl-pl/zdrowie/we...sz/ar-BB14tjg8
A to coś całkiem innego, nie związanego z odchudzeniem, ale też może (niestety) do kogoś trafić.
https://www.msn.com/pl-pl/styl-zycia...na/ar-BB14C1Xg
-
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 46623
Dzień dobry :) Krysiu, obejrzałam wszystkie przypominajki, dzięki za nie :)
Za chwilę znikam w łazience, bo idę dziś do szkoły na konsultacje, a przedtem chcę zrobić zakupy na targu i w sklepach. W niedzielę przyjeżdżam mama, więc chce dla niej zrobić tort z okazji dnia matki, a i w poniedziałek są imieniny mojego synka, to je wszyscy razem obejdziemy :)
Zawzięłam się na 1500 kcal, wczoraj mi wyszło 1200 i dziś waga to zauważyła :D no ni dziwię się, skoro wcześniej było około 3000 :D
Dobrego dnia :)
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry
a u mnie dziś więcej 2.5 kg, az mi się to niemożliwe wydaje, ale działam dalej,
Aga miłego świętowania !
Krysiu dzięki za przypominajki , wszystkie fajne,
A wiek to tylko liczba, wszak jesteśmy wszystkie młode duchem :)
Zrobiłam sobie wczoraj pedicure u kosmetyczki, ale mi to zrobiło dobry humor :)
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Ucieszyło mnie miłe przywitanie, a lat mam 44. Pewnie mylące jest moje 44 w nicku niby rok urodzenia.
Jestem po pierwszej lekcji z instruktorką nordic walking. Bardzo mi się podobało, chociaż prawie wszystko robię nie tak. Mam nadzieję, że nie zabraknie mi zapału do treningów. Jest szansa, że z Panią instruktor raz w tygodniu będziemy chodzić w małej grupce, to byłaby najlepsza motywacja i dalsza nauka. Na razie jednak grupa się posypała, mam nadzieję, że znajdą się chętne osoby.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witaj Maro
Ja mam lat 48 , koleżanki są ździebko starsze
Też lubie nordick walking z instruktorem, kiedyś chodziłam, potem bardziej polubiłam siłownię. U nas zresztą sa zawieszone treningi z powodu wirusa
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kwiaty głogu koją nerwy i wzmacniają serce.
Głóg jednoszyjkowy ( Crataegus monogyna) jest krzewem lub drzewem osiągającym 8-10 m wysokości. Należy do rodziny różowatych ( Rosaceae). Głóg dwuszyjkowy ma mniejsze rozmiary, ale większe kwiaty i owoce, kwitnie wcześniej, bo już na początku maja. Nazwa rośliny wywodzi się z różnicy w budowie słupka wewnątrz pojedynczego kwiatu: głóg jednoszyjkowy ma słupek z pojedynczą szyjką, a głóg dwuszyjkowy – dwie wyraźne szyjki na słupku i dwie pestki w owocu. Obydwa gatunki kwitną w maju i czerwcu. Kwiaty są białe, utrzymują się tylko kilka dni na gałązkach. Jesienią pojawiają się kuliste lub jajowate, brunatnoczerwone i mięsiste owoce. Surowcem zielarskim są kwiaty z młodymi listami i dojrzałe owoce.
Kwiat głogu z liściem zawiera flawonoidy, procyjanidy, fenolokwasy, związki triterpenowe, aminy, adenozyne, garbniki oraz związki kumarynowe, fitosterole, witaminę C, witaminy z grupy B, pektyny i sole mineralne.
Owoce głogu zawierają podobne substancje czynne, z ta różnicą, że maja mniej flawonoidów, a więcej procyjanidyn. Zawierają witaminę A oraz sorbitol – alkohol cukrowy.
Związki flawonoidowe zawarte w kwiatach głogu działają rozkurczowo na mięśnie gładkie jelit, dróg moczowych, macicy i naczyń krwionośnych. Przede wszystkim głóg jest wykorzystywany jako lek nasercowy, ponieważ rozkurcza naczynia wieńcowe serca i zwiększa dopływ krwi do serca. Procyjanidy powodują łagodne obniżenie ciśnienia tętniczego oraz korzystnie wpływają na naczynia krwionośne w mózgu, rozszerzając je i umożliwiają lepsze jego dotlenienie.
Przetwory z kwiatów i owoców głogu stosuje się w chorobach serca, niewydolności mięśnia sercowego, przy zawrotach i bólach głowy, w nadciśnieniu tętniczym. Oraz w przypadku kołatania serca, w dusznicy bolesnej i nerwicy wegetatywnej wywołującej zawroty głowy, szum w uszach i rozdrażnienie i niepokój.
Stosujemy napary i odwary z kwiatów głogu oraz lecznicze nalewki.
1. Napar ze świeżych kwiatów głogu: 1 łyżkę rozdrobnionych kwiatów wraz z listkami zalewamy 1 szklanką wrzątku i parzymy pod przykryciem 15 minut. Po przecedzeniu pijemy 2 razy dziennie po 1 szklance , każdorazowo świeżo przyrządzony napar, w dolegliwościach serca, w początkowych stanach miażdżycy i nadciśnieniu .
2. Odwar z kwiatów głogu: 1 łyżkę suszonych i rozdrobnionych kwiatów wraz z listkami zalac 1 szklanką ciepłej wody i ogrzewać powoli pod przykryciem, nie dłużej niż 5 minut. Przecedzić. Pić 2 szklanki dziennie, każdorazowo świeżo przygotowany odwar, przy w chorobach serca i miażdżycy, nadciśnieniu, w zawrotach i bólach głowy, szczególnie u osób starszych .
2. Herbatka głogowa fermentowana: duży słoik ( ok. 1 litr) szczelnie napełniamy zerwanymi kwiatostanami głogu wraz z młodymi listkami. Ubijamy dokładnie, aby nie było pustych miejsc, zakręcamy słoik i umieszczamy go w ciepłym i suchym miejscu na 24 godziny. Po tym czasie zawartość słoika ( kwiaty i listki zmienią barwę na jasnobrązową ) wyjmujemy i suszymy w lekko nagrzanym piekarniku. Otrzymamy produkt aromatyczny o dobrze przyswajalnych składnikach i bardzo smaczny. Robimy z suszu typową herbatkę leczniczą.
3. Nalewka na miażdżycę: 1/2 litra alkoholu 30-40% podgrzewamy ale nie gotujemy. Zalewamy alkoholem 100 g kwiatów głogu dodając 4 goździki. Odstawiamy na 2 tygodnie w ciemne miejsce. Filtrujemy i dosładzamy 3 łyżkami miodu. Zażywamy 1-2 razy dziennie po łyżce przez 3 miesiące.
3. Tonik Mnicha z kwiatów i owoców głogu czyli domowa nalewka z głogu i ziół. Ta unikalna receptura opracowana została przez średniowiecznego mnicha-zielarza. Tonizuje i wzmacnia serce i układ krążenia, pomaga wyregulować ciśnienie krwi. Wiosną zbieramy i suszymy kwiatostany z listami głogu. Jesienią zbieramy i suszymy owoce głogu.
Składniki:
Kwiat i liście głogu, owoce głogu, korzeń łopianu, imbir, pyłek kwiatowy, wódka czysta 40%
oraz sok z pokrzywy ( zimą można kupić gotowy w sklepach zielarskich).
W dużym słoju zmieszać po pół szklanki: kwiatów i liści głogu, owoców głogu, korzenia łopianu, drobno posiekany korzeń imbiru i łyżkę pyłku kwiatowego.
Całość zalać 750 ml wódki, zakręcić i odstawić na 2 tygodnie.
Kiedy ziołowa nalewka jest gotowa, przygotować miseczkę, do której wlać 200 ml soku z pokrzywy. Następnie przecedzić nalewkę i zmieszać oba płyny.
Gotowy tonik przelać do szklanej butelki z ciemnego szkła i przechowywać ciemnym miejscu.
Dawkowanie:
Codziennie wieczorem wypijać jedną łyżkę stołową toniku. Po zakończeniu zapasu, przerwać kuracje na 2 tygodnie. Po czym w razie potrzeby można kontynuować.
-
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 46624
Cześć :)
No to znów się zawzięłam :) Spadek w tym tygodniu to 1,3 kg. Dieta 1500 kcal + kije :)To 1500, to tak średnio, bo raz zjadam 1700, raz 1200, ale i 1500 też się zdarza :mdr:
Od poniedziałku znów wracamy tylko do pracy zdalnej...
Maniusiu, bardzo ciekawe to co zamieściłaś.Szczerze mówiąc, nie wiem, czy kiedykolwiek miałam w rekach głóg, ale chyba nigdy.
Marto, my chodzimy z kijami w grupie zaprzyjaźnionych dziewczyn i jest super. Z instruktorem jest na pewno fajnie, bo wszystko koryguje i zachęca do wysiłku, ale z koleżankami jest o wiele lepiej. Może spróbuj znaleźć sobie kogoś do pochodzenia, bo nie wiadomo, kiedy instruktor odwiesi zajęcia.
Miłej soboty wam życzę :)
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
dzień dobry
gratuluję Agnieszko pięknego wyniku
Dzień dobry
Ja wczoraj byłam na "spacerze zielarskim" dwugodzinnym i znalazłam spore stanowisko z głogami, czarnym bzem i wieloma innymi cudami np czeremchą. Za tydzień idę na kolejny tym razem 3 godzinny wzdłuż brzegu Warty. Oczywiście wiadomości co niemiara tylko ciężko spamiętać, na kolejny wezmę zeszyt do notatek, na wszelki wypadek robiłam zdjęcia z podpisem żeby choć hasłowo pamiętać o czym była mowa.
Pani prelegentka mowiła jak wiele ziół stosowanych od średniowiecza zostało zakazane przez unię, a zioła które sa w sprzedaży niestety nie są dobrej jakości i najlepiej samemu je zbierać, ale ba! to nie jest takie proste , jeśli chodzi o preparaty dostępne do zakupu najlepsze ponoc są rosyjskie czy ukraińskie bo oni norm unijnych nie muszą stosować no a na leczeniu naturalnym się znają.
przekazuję zdanie tej pani nie koniecznie trzeba się zgadzać
No a z ciekawostek usłyszałam że czarny bez w średniowieczu był uznawany za święte drzewo, przy dworach był do opieki nad nim specjalny ogrodnik, wierzono że jeśli takie drzewo się połamie na dom spadnie nieszczęście.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Agnieszka111, nie brałam pod uwagę nordic walking z koleżankami, ja raczej jestem samotniczką i bałabym się, że wspólny trening przerodzi się w spacerki na pogaduszki. Tak miałam z basenem, wolałam chodzić sama, bo jak pojawiał się ktoś znajomy to płyniemy jedną długość basenu, a potem gadanie... No, ale to kwestia dobrania znajomych nastawionych do treningu tak jak ja. W przyszłym tygodniu mają zacząć się treningi z instruktorką, tam zapewne poznam dziewczyny z podobną motywacją.
Maniusia72, ciekawe rzeczy o ziołach piszesz.
Ja lubię zjadać młode listki lipy. Na kanale Wiedza Dla Wszystkich na youtube oglądałam wywiad z zielarką Danutą Nowak. Mówiła, że herbata z suszonych liści koleusa (pokrzywka brazylijska) odchudza. Działać zaczyna po dwóch miesiącach. Ja tego nie piłam, ale może zasieję sobie w przyszłym roku tą pokrzywkę w ogródku i wypróbuję.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry!
Przyszlo mi do glowy dzisiaj, ze jako zalozycielce tego watku wypada mi napisac tutaj slowo wyjasnienia co sie dzieje z jego "wspolpiszacymi" i niejako zamknac go tym wyjasnieniem.
Grupa sie nie rozpadla, ale przeniosla calkowicie na apke whatsappa. Tak zadecydowano wspolnie i trudno pojedynczym jej czlonkom to zmienic. Niektore z nas pisza, mniej lub bardziej sporadycznie, na watku Celownika w Luznych Pogaduchach.
Zapraszam tam tych, ktore nas szukaja na forum.:money:
Wszystkim naszym sympatykom zycze jak najlepiej. Zdrowia, milosci i przyjazni pelnej tolerancji. Wasza Kasiaogrodniczka.
https://forum.jestemfit.pl/imgssl.ph...pelargonia.jpg
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
gruschka
Sabinko
no właśnie to o czym piszesz powstrzymuje mnie przed wo.Agnieszka jest twarda i ma dużą szanse na przetrwanie wychodzenia z tarczą.
Ja ,szczególnie zimą cienko to widzę.
Też mi się marzy normalność.Chciałabym bardzo jednak wrócić do Pape.Jakieś jaskołki już są.
Przyglądam się też po sąsiedzku na dietę IF,bo mam na nią wielką ochotę.Na razie utrzymuję wagę głównie ruchem.Czepnęłam się go pazurami i trzymam się z całej siły.Ale straszą ochłodzeniem i zostanę bez roweru:arf:Dobrze byłoby mieć wtedy jakąś normalność w zanadrzu.
Terapia z fachowcem nigdy nie zaszkodzi.Widać wielką zmianę i u Marti i u Tereski.A i Maniusia pisała,że Marcie pomogło.Dziewczyny odwaliły już kawał dobrej roboty,chociaż łatwo nie jest.Ja sama mogę napisać o tym tylko dobre rzeczy.
Wzięłam sobie do serca przestrogi,żeby po rozpoznaniu swoich problemów,już się tak bardzo w nie nie zagłębiać,tylko pogodzić się z tym co mnie spotkało,nawet bez odpowiedzi na pytanie dlaczego? i zacząć na nowo żyć,tak jakby się zostawiło ciężki bagaż w przechowalni.On tam jest,ale my czujemy się lekko i możemy odkrywać na nowo uroki życia.
Dziękuję za miłe słowa i wsparcie!
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Przez pandemię nie możemy teraz na trzy czy cztery lata zamknąć się i siedzieć tylko w domach! Rozsądniej jest nauczyć się zarządzać ryzykiem epidemicznym. Zachęcam do przeczytania artykułu o tym jak żyć w pandemii na tej stronie internetowej https://epixpert.pl/covid-zostanie-z-nam...asie-lotu/