Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry
Agnieszko...
dzieki za kawe...i gratkiza spadek... ja zmienialamsuwak wczoraj i nie mialam z tymproblemu...
Sabinko...
Ty tez calkiem niezle wypadlas,zwlaszcza ze troche polasowalas ...
Kasiu...
trudna to sprawa z ta Twoja przypadloscia...naprawde trudno cos poradzic...moge tylko przytulic bo dokladnie wiem jakt taka
"niesprawna kanalizacja" moze uprzykrzyc zycie ... Czesto ogladam na Youtube filmiki z ta Anne ..jest niesamowita, ale na stronkach podanych przez Ciebie dla mnie zbyt duzo szczegolow... ja sie w takich drobiazgowych wiadomosciach poprostu gubie... moj mozg najwyrazniej sie starzeje i czytanie takich materialow nie wyjasnia mi nic tylko wprowadza zamet w moja leciwa glowisie ... i to nie tylko w tej kwestii ...od jakiegos czasu walcze z wszelkimi zbyt dokladnymi wyjasnieniami ... nauczylam sie ze pewne fakty musze poprostu przyjac bez wnikania w caly drobiazgowy mechanizm ich dzialania ... troche mnie to nawet niepokoi , bo czasami mysle czy to nie otepienie starcze...
Ewa...
pokonalam 700 z zaplanowanych 800 kilometrow... to wszystko Twoja "wina"
zebys Ty wiedziala jak bardzo mi sie juz niechce chodzic, ale slowo sie rzeklo i trzeba... za 40 km bede "przechodzic" kolo Sabinki ...
ja niestety tydzien zamknelam wynikiem +0.10 kg ...i tak do konca sama nie berdzo rozumiem dlaczego, bo w sunie mialam tylko dwa dni grzeszne, a nastepne 5 bylo calkiem ok ... waga najpierw po dniach grzesznych wystrzelila w gore, a przez nastepne 5 dni wydawala sie nie reagowac na moje starania...dopiero wczoraj i dzisiaj nieco spadla , ale i tak pozostala wyzsza od tabelkowej...trudno sie mowi... w koncu nie tylko waga sie liczy... wczoraj pobierano mi krwe na cokwartalne badania kontrole i jestem naprawde ciekawa co tam piszczy w trawie ... chyba nie pisalam tez wam ,ze w srode bylam u gina... pani doktor "wziela mnie na kanal" i potwierdzila ze te moje czeste siusianie ma cechy problemu w glowie...ale pocieszyla ze to da sie skutecznie regulowac tabletkami, choc oczywiscie zawsze to prochy ale moze pozwoli mi bezproblemowo funkcjinowc,bo teraz to naprawde bywa koszmar... moze nie taki jak Kasi, ale tez kanal ,kiedy wychodzac z domu wszelkie moje mysli kraza wokol tago gdzie tu sa kibelki i gdzie ich nie ma...
Milego weekendu ,pieknej pogody i nie wpadajecie w przedswiateczny kierat ....
P.S. Wczoraj tak absolutnie spontanicznie skorzystalam z pieknej pogody i umylam 3 okna... w zasadzie robilam to zawsze na koniec swiatecznych porzadkow,ale tym razem cos tak mnie naszlo , wiec nie bylo sensu siedziec i rozmyslac czy to juz czas czy jeszcze nie...
no i okna mam juz czyste... jeszcze tylko lazienka i pokoj mlodego ale to juz nie moja w tym glowa...
28.12/ 84kg ...19.03/76,9kg...25.05/ 78,7 kg...11.06/78,4 kg...25.07/ 79,2kg...03.09/77,9 kg.,.10.11/79,9 kg
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]