Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
sabinka57
Kasiu oczywiście gratulacje również dla ciebie ale mam nadzieję, że te 1000 kcal będziesz jadła tylko przez kilka dni bo na pewno doskonale wiesz o tym, że to stanowczo za mało :)
Sabinko- nie zamierzam jadac od teraz po 1000kcal dziennie. :mdr:
Moj plan to wprowadzenie regularnie jednego dnia postu tluszczowego.
Zamiast Mosleyowskiego "niedojadania" czyli 500kcal zamierzam raz w tygodniu lub dwa razy jesc 1000kcal ale 90% procent tluszczu.
P.S. Uwielbiam miesko!
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Hop! Hop! Nie ma nikogo chetnego na herbatke?:beurk:
http://img.shmbk.pl/rimgspr/14220574...ciana-roza.jpg
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kasienko ...
uwodzicielski aromat zapodanej przez Ciebie herbaciuni podraznil moje nosdza i wpadlam przed snem siorbnac sobie z Toba ...
Załącznik 35335
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Ja tylko chciałam napisać, że ja tu z Wami jestem cały czas ( to nie jest tak , że się wypłakałam i zniknęłam) Czytam , przeżywam z Wami radości i smutki. Co u mnie ? No dobrze . Córkę przeprowadziliśmy, urządziła się i wydaje się szczęśliwa. Jej były przybył na miejsce jej zamieszkania zabrał dzieci na weekend i.. na początek spalił samochód
http://www.nasygnale.bielsko.biala.pl/aktualnosci/31759/pozar-samochodu-pod-wiata-foto
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
kalahari
jolu---grazie
a to specjalnie dla ciebie----wisialo niedaleko van gogha (
I ja dziękuję Madziu -nenufary pasują do ogrodnika i ogrodu:D
Cytat:
Zamieszczone przez
maniusia72
Jolu nie kojarzę kto to był, jedyna zbiórka którą kojarzę to był Goldi i nie kojarzę żeby był przy tym jakiś zgrzyt, potem to mnie chyba już nie było na forum
Skojarzysz...bo to była osoba od zbiórki na Goldiego i to ona nam go przywiozła.Tak bardzo jej ufałam.....może dlatego tak to zabolało.
Cytat:
Zamieszczone przez
Maria1968
Jolinko szkoda czasu na zle emocje. Mnie wielokrotnie ludzie zawiedli i to w roznych sytuacjach. Trzeba o nich zwyczajnie zapomniec i basta.
Czytam o Twoim synu i...moge sobie wyobrazic co czujesz bo sama jestem matka. I mysle, ze pomimo panujacej tolerancji dla osob niepelnosprawnych duzo ludzi ma z tym problem.
Masz rację Mario-szkoda czasu na złe emocje.......nie jestem już nastolatką i nie mogę marnować tych dni co mi pozostały-trzeba cieszyć się tym co się ma:) Co do niepełnosprawnych ,to nadal nie jest dobrze z tolerancją-ludzie mówią,że są tolerancyjni,ale często są to tylko puste słowa.Kiedy sami spotkają taką osobę na swojej drodze,nie zawsze zachowują się jak należy.Od kiedy mój syn zachorował jestem jeszcze bardziej wyczulona na wszelkie bariery i na to jak inni traktują osoby niepełnosprawne.Kiedyś mój syn wracał od lekarza,było miejsce wolne,więc usiadł...stanął obok facet w średnim wieku i zaczął mu ubliżać na cały autobus,że taki młody i siedzi,a on chory stoi.Syn mój nauczony jest ustępować miejsca,ale tamtego dnia się źle czuł,wyciągnął więc legitymację i powiedział,że jest niepełnosprawny i ma prawo do tego miejsca.Facet odwrócił się i nawet nie przeprosił.Sporo jest takich sytuacji...myślą,że jak młody,to chory nie może być.
Cytat:
Zamieszczone przez
Laugizorli
Więc , ja wierzę , że każdy ma swoja gdzieś połówkę i nie trzeba szukać jej na siłę, czasami los płata różne figle i nie ma recepty na znalezienie tej połówki. Ja uważam ,że jeżeli jesteśmy gotowi na związek to ta osoba szybko się odnajdzie. Ale,żeby być gotowym , trzeba polubić samego siebie i czuć się dobrze we własnym towarzystwie.
Każdy ma swoją połówkę,ale jeśli ta połówka jest gdzieś tysiące kilometrów dalej?Mateusz od dawna jest gotowy na związek.....tylko tej połówki jak nie było tak nie ma.Już myślał ,ze taką znalazł-było to 8.5 r. temu-poznał ją jak już był chory.Po pół roku,kiedy był w szpitalu poprosił ją o rękę,a ona się zgodziła.Mieli za kilka miesięcy po jego operacji zaręczyć się.I co......i przez przypadek dowiedziałam się,że ona go oszukuje,że spotyka się z innymi,że ze studiów ją wyrzucili,ale ukrywa to przed rodziną,a sama dorabia....wiecie czym...cichodajka.Kiedy jej powiedziałam co o niej wiem,to nie tłumaczyła się nawet,tylko interesowało ją jedno-kto mi to powiedział.Dziewczyny jak ja bałam się synowi to powiedzieć!Ostrzegłam ją,że jak rzuci go przed operacją,to powiem jej rodzicom czym się zajmuje.Chodziła wiec jeszcze do niego do szpitala.Już w domu powiedziałam mu o wszystkim....nie łatwo było mu uwierzyć,ale ona nie zaprzeczała,nie tłumaczyła się.
Cytat:
Zamieszczone przez
Laugizorli
Kochane mamusie, nie popędzajcie swoje kochane dzieci na siłę w jakieś związki wpędzacie je w jakieś kompleksy. Na wszystko przyjdzie czas. Każdy ma swoje życie i ma prawo żyć po swojemu.
Nie popędzam swojego syna Grażynko-on sam tego związku chce,tylko jego nikt nie chce.Nie popędzam,ale nie ukrywam,jak bardzo bym chciała widzieć u jego boku dziewczynę,która go pokocha za to jakim jest człowiekiem,a nie za to jak wygląda i co ma.
Cytat:
Zamieszczone przez
gamma56
Jolu...
nie traccie nadziei !!! moze juz tu o tym pisalam, ale w podobnej sytuacji byl moj siostrzeniec... od 21 roku zycia choruje psychicznie... od lat marzyl o dziewczynie, milosci i "normalnym zyciu"... czesto rozmawial ze swoja mama pytyjac kiedy powinien poznanej dziewczynie powiedzieco swojej chorobie ...
Dziękuję Ci za podzielenie się ze mną historią Twojego siostrzeńca.Trudno jest nie tracić nadziei..szczególnie synowi.Kiedy powiedzić nowo poznanej osobie o swojej chorobie czy niepłnosprawności?Wg. mnie od razu i tego syna nauczyłam.Gorzej byłoby,gdyby przyszło uczucie i wtedy prawda wyszłaby na jaw,bo nie da się jej ukryć...wtedy byłoby znacznie gorzej.
Cytat:
Zamieszczone przez
kasiaogrodniczka
Jolu- pytalas wczoraj o te kwiaty na schodkach... to kamelie kochanie. Wlasciwie ciut za delikatne jak na nasz klimat i co roku kupuje nowy krzaczek...ale ponoc jak sie zahartuja to potem potrafia i w tutejszym klimacie pieknie rosnac.
A te schodki sa z metalu...kupilam je w Aldim bo tam byly relatywnie niedrogie- 19,99 ( w stosunku np do takich prawdziwych kupowanych w sklepach z wyposazeniem ogrodowym)
Marysiu- ja tez sie zastanawiam czemu na forum moga pisac osoby wystepujace jako goscie...moze trzeba by zapytac u admina. Jolinka zna jakiegos blizej to moze zapyta...co Jolu?
Piękne te kamelie:DI te schodki do mnie przemawiają,ale myślałam,że będą tańsze...tak o połowę.Poprosiłabym wtedy,żebyś mi kupiła i wysłała przy okazji pobytu w Polsce,ale 20 euro,to za drogo.
A admina nie znam bliżej-po prostu jak coś jest nie tak,wchodzę przez "szybkie linki" w "załogę forum" i piszę do admina Pawła,bo on prawie zawsze odpisuje.
Cytat:
Zamieszczone przez
kasiaogrodniczka
wyniki z tych wczorajszych badan to bede wiedziec za tydzien ale wczoraj ...dostalam list z kliniki urologicznej.
Szczerze mowiac jestem tak rozczarowana, ze nawet mi sie gadac o tym nie chce...
Napisali w tym liscie, ze kolejna operacja korekcyjna jest ryzykowna i oni sie jej nie podejmuja... zaproponowali mi te sakralna modulacje ( ten rodzaj rozrusznika dla nerwow pecherza) ale dodali, ze nie sa przekonani, ze to rozwiaze moj problem...
Kasiu przykro mi,że nie dostałaś z kilniki takiej odpowiedzi,na jaką liczyłaś...jakiej oczekiwałaś.To wszystko takie skomplikowane u Ciebie:(Może jeszcze trafisz na innego lekarza...na lekarza,które będzie miał pomysł jak Ci pomóc.
Cytat:
Zamieszczone przez
Natka55
Ja będę zmieniać wagę po wizycie w NH bo jest różnica w kg , więc będę wpisywać wagę od dietetyczki.
Natko bardzo Ci dziękuję za pogaduchy i za chęć pomocy w odchudzaniu........może wreszcie ruszę jak należy?Trzymam kciuki za Twoje sukcesy z NH -dasz radę !
Cytat:
Zamieszczone przez
Agnieszka111
Jolinko, jak tam porządki świąteczne ? U mnie zrobione tym bardziej, że na święta wyjeżdżam,,, więc się nie przemęczałam
Aguś na początek gratuluję spadku na wadze.A skoro widzisz,że ta dieta nie służy Twojej skórze,to wrócić na jakiś czas do poprzedniej i zobacz czy zmiany się cofną.
Ty już porządki skończyłaś?No jestem pełna podziwu!U mnie dopiero zaczynam-dzisiaj zrobiłam przegląd rzeczy w dużym segmencie-w pokoju,było w planach wiecej,ale coś się kopciło i musieliśmy z mężem komin wyczyścić,a wejscie do czyszczenia w sypialni mamy.Trzeba wszystko było folią zabezpieczyć i potem ogarnąć.Od wtorku w planach mycie okien-w poniedziałek mamy wyjazd do Wrocławia,do lekarza.
Cytat:
Zamieszczone przez
Rene65
Co u mnie ? No dobrze . Córkę przeprowadziliśmy, urządziła się i wydaje się szczęśliwa. Jej były przybył na miejsce jej zamieszkania zabrał dzieci na weekend i.. na początek spalił samochód
Rene dobrze,że córka już na swoim mieszkaniu jest-życzę jej dużo szczęścia i spokoju ducha.Co do byłego,to dobrze,że dzieciaczków nie miał w samochodzie i nic nikomu się nie stało.A w jakim wieku są Twoje wnuczęta?
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
Jolinkaa
A w jakim wieku są Twoje wnuczęta?
5 lat, 4 lat i 1 rok (sami chłopcy)
Jak Ty to robisz?, jak Ty to potrafisz tak wszystkim odpowiedzieć? Strasznie jesteś inteligentna i mądra:)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
Rene65
Jak Ty to robisz?, jak Ty to potrafisz tak wszystkim odpowiedzieć? Strasznie jesteś inteligentna i mądra
Rene......no co Ty opowiadasz?
Jaka strasznie inteligentna i mądra?Ja jestem jak najbardziej przeciętną osobą...taką kurą domową z wyboru:D
Moja wnuczka skończyła w grudniu 5 lat,wnuczek w maju będzie miał 2 latka.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
Jolinkaa
życzę jej dużo szczęścia i spokoju ducha
Dziękuję. Będzie jej to bardzo potrzebne. Ja chyba bym się załamała, chociaż, nie, przecież ja 28 lat temu przeżywałam jeszcze większy dramat ( bo nie miałam wsparcia u rodziców) z dwoma maluchami pod pachą . Ale dałam radę, mam fajne życie, ona też będzie miała. Historia lubi się powtarzać. Masakra, czy u nas w rodzinie kobiety układają sobie życie dopiero po 40-tce.