witaj Krysiu
ja akurat piję kompocik z obiadu :)
Wersja do druku
witaj Krysiu
ja akurat piję kompocik z obiadu :)
Maniusiu – kompocik też może być :)
Właśnie zadzwoniła koleżanka – złamała na spacerze kolano. Jest mi przykro podwójnie – za nią, bo nie tylko cierpi, ale też zostaje wyłączona na jakiś czas z aktywności, a więc i z finansów, których naprawdę bardzo potrzebuje. Sprawa dotyka też pośrednio mnie, ponieważ w poniedziałki prowadzę z nią trudne grupy, więc będzie się jutro działo :beurk:.
Sabinko – ależ ta Frania urosła :money:. Jest śliczna – naprawdę! Nawet już nie powtarzam, że jest podobna do Ciebie, bo pisałam o tym już wcześniej, a dziewczyny tylko potwierdzają. A czuprynka jak widzę, pozostał bujna :). Mam nadzieję, że takie piękne włoski już jej zostaną. Gratuluję spadku. Ciekawa sprawa z tym mięsem i chyba warto za tym iść. Według najnowszej tabeli naprawdę nie potrzebujemy dużo mięsa, a już na pewno nie codziennie.
Agnieszko – tak Ci ładnie szło wagowo na tej dietce. Naprawdę myślisz, że to ona Ci szkodzi? Szkoda by było. Czyli z tego wynika, że to węglowodany Ci nie służą? A może trzeba dać skórze czas na to, żeby się przestawiła? Albo sprawdź co to w ogóle za wypryski? Nie zdążyłam Ci jeszcze pogratulować zięcia - naprawdę możesz być z nich wszystkich bardzo dumna!
Natko – hura! Przepraszam, ale cieszę się, że jest jednak nadzieja na Twój przyjazd do Krakowa!
Przykro jednak czytać o tym co się dzieje w firmie Twojego M. To już tak długo trwa, więc podejrzewam, że kiepsko działa na jego psychikę. Jak dobrze, że w tym wszystkim ma takie wsparcie w Tobie.
Ciekawa jestem, jak Ci pójdzie na NH. Ja byłam niestety tylko na jednej wizycie, więc doświadczenie mam żadne.
Ewciu – ja tu się cieszę, że Małgosia wybiera się do Krakowa, a przecież nie ma wieści od Ciebie. Mam nadzieję, że nic się nie zmieniło, ale napisz proszę coś więcej?
Kasieńko – gratki za spadek! Bardzo mi pasują te zodiakalne siostrzyczki :D. Nie jest to może najlepszy znak na te czasy, ale co sobie poprzeżywamy to nasze! :mdr:
Smutne to, co piszesz o swoim problemie. Aż trudno zrozumieć, że lekarze nie potrafią sobie z tym poradzić. A nie myślałaś, żeby jeszcze zasięgnąć porady w Pl? Może to dziwna rada, ale naprawdę u nas jest sporo dobrych fachowców. Nie wiem, jak Ci się udaje funkcjonować z tym wszystkim na co dzień, jesteś naprawdę bardzo dzielna. Przytulam :heart:.
Zastanawiałam się nad tą legendą – dlaczego praprababka miałaby przeklinać kobiety? Niestety czy stety tak to nie działa. Bo jak sama wiesz, to wzorce wyniesione z domu mają duży wpływ na nasze wybory życiowe. I to jest często właśnie to pokoleniowe fatum.
Rene – „historia lubi się powtarzać”. To tak a propos tematu (legendy rodzinnej), który poruszyła Kasia. Ale u was wygląda na to, że kobiety są silne a zakończenia optymistyczne (chociaż trzeba na nie trochę poczekać) , co już samo w sobie napawa nadzieją.
Reginko – to prawda, że 20-30 lat temu nie było tyle możliwości kontaktu z tymi, którzy wyjechali (niestety), ale też trzeba przyznać, że o wiele mniej młodych wyjeżdżało. Fajne te jajeczka, chociaż przyznam, że nie znam tego zwyczaju. Cieszy mnie to, co napisałaś o swoim „mokrym” problemie. Tak trochę myślałam, że to może być sprawa psychiki. Pytanie, co teraz z tym zrobisz?
Jolinko – potwierdzam, że szkoda czasu na złe emocje. To już było i nie warto do tego wracać. Teraz są mecze i Twoje relacje z nich. Bardzo lubię je czytać, bo jest w nich prawdziwa radość i coś takiego niewinnego. Chciałabym Cię Jolu zatrzymać przy tych chwilach.
Maniusiu – też mam nadzieję, że córci uda się dostać na ten staż. Dobrze, że ma w Tobie takie wsparcie.
Kalahari – czekam na następne obrazowe zagadki. Szkoda tylko, że tak mało tu teraz Twoich barwnych opisów. A zdjęcie ładne :).
Mario :) Laugi :) Zeniu :)
http://uploads.tapatalk-cdn.com/2016...d23343ab2e.jpg
Gesendet von meinem SM-A510F mit Tapatalk
No wróciłam do domku i powiem wam, że nie było u mnie dzisiaj dietetycznie, oj nie było :beurk:
jedzonko w chińskiej knajpce bardzo dobre ale niedietetycznie to było dopiero na imieninach, solenizantka piecze pyyyyyszne ciasta :):):)
a wnusie to obie mam śliczne - oczywiście po babci Sabince ha ha :mdr:
Ta powyzsza fotka to pierwsze proby fotograficzne nowa komorka...
Fajny ten moj prezent!:mdr:
Witam was wieczornie dziewczynki...
Krysiunia- fajnie, ze dzien mialas mily ...wlasnie taki powinien byc dzien urodzin:money:
Ja tez dzisiaj nie moge narzekac... u siebie w pamietniku wrzucilam dokumentujaca to fotke!:p
[QUOTE=kasiaogrodniczka;3384609]https://www.jestemfit.pl/imgssl.php?...d23343ab2e.jpg
Kasiu, zniewalasz mnie. Jak dla mnie to za dużo. Ale piękne:love: Czy to twoje hobby ?
Sabinko- wnusia miodna! :love::love::love: A te czarne wloski cudne!:money: