Uf.... udalo sie
endomondo pokazuje 11 km ale robilismy przerwe i zapomnialam go znow wlaczyc i umknelo nam prawie 4 km ... lacznie zrobilismy ponad 15 km...
Uf.... udalo sie
endomondo pokazuje 11 km ale robilismy przerwe i zapomnialam go znow wlaczyc i umknelo nam prawie 4 km ... lacznie zrobilismy ponad 15 km...
28.12/ 84kg ...19.03/76,9kg...25.05/ 78,7 kg...11.06/78,4 kg...25.07/ 79,2kg...03.09/77,9 kg.,.10.11/79,9 kg
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Brawo
Brawo!!!
Super Gammo, jestem pod wrażeniem, tak trzymaj
a ile tam rowerów !!!! jak w Holandii
a endomondo okłamuje bardzo czasem, ostatnio dwa razy byliśmy z J. na długich spacerach i potem porównywaliśmy trasy, np jak byliśmy w lesie to w ogóle tego nie pokazało i inne duże nieścisłości też były, trochę byłam zawiedziona no ale zawsze to jakiś miernik jest, z tym, że ostatnio nie pokazał nam połowy trasy mniej więcej, nie pokazał i nie policzył kilometrów oczywiście
a Maksio wyrósł chyba bardzo???
Chyba zapomniałam jak się pisze na kolorowo.
Natko Krysia na pewno nie będzie cię ważyć tylko cieszyć się bardzo z tego, że cię widzi![]()
Podobno endomondo się chowa[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Ha,ha Sabinko masz rację, tak sobie myślę ,że chyba Krysię przegoniłam.
Jakbyś zgadła Ewuś, pusto dziś było w szkole, ale już dzieciaki zjechały po południu do internatu, bo pracujemy w sobote za 2 maja, więc jutro juz będzie komplet.
Reginko, ja kocham jazdę na rowerze, ale lekarz powiedział mi, że powinnam jeździć szybciej i dłużej, ( chodzi o to żeby się zmęczyć) i powiem Ci...zupełnie odebrało to urok moim przejażdżkomchyba będę jednak jeździć rekreacyjnie, a biegać aby się zmęczyć...
Sabinko, pewnie, że szkoda...pojechalibyśmy sobie wtedy do Oslo, a tak, to nie starczyło nam czasu. Ale mamy plan żeby pojechać na dłużej samochodem, to wtedy więcej zwiedzimy i nie tylko w Norwegii, ale także w Danii.
Załącznik 35703
Witam wieczornie!
Jestem zmeczona bo zaraz po szkole pojechalam z corcia do centrum na male zakupy przed jej wyjazdem.
Pierwszy dzien w szkole w tym nowym miejscu mam za soba... Jak bylo? No coz...szalu nie ma!
A moze to po prostu kontrast z tym co bylo do tej pory?
Bo bylo naprawde fajnie! Ciepla , przyjacielska atmosfera, zarciki i mile sercu rozmowy.
A tu gdzie teraz jestem...pierwsze wrazenie zimne i wiejace obojetnoscia... Zero zainteresowania mna jako nowa osoba ale i zero kontaktow interpersonalnych miedzy ludzmi, ktorzy sa tam juz przeciez dluzej
Ale bardziej martwi mnie nie tyle atmosfera- bo ona moze sie przeciez z czasem zmienic co przydzielony mi opiekun do spraw zawodowych, ktory wydal mi sie niestety nie z tych "co znaja Jozefa".
Z tym poprzednim rozumialam sie swietnie i cudownie potrafil kierowac rozmowa a co za tym idzie moimi przemysleniami i decyzjami...
No nic...miejmy nadzieje, ze to tylko pierwsze negatywne wrazenie i moze uda mi sie go zrewidowac...
Reginko- jestem pod wrazeniem tych fotek a jeszcze bardziej twego samozaparcia...no no no!
Co prawda do 66 jeszcze ci duzo brakuje ale widze, ze cwiczysz forme! I slusznie bo...czasy ida ciezkie...
Naciu, Sabinko, Agusiu...![]()