Dzień dobry, Ewcia wróciła i jest w domu i nie może się pozbierać, to miłe Agnieszko, ze pamiętasz o mnie
Widzę, że szykowania do spotkania nabrały niesamowitego tempai tak myślę, że dobrze jednak, że nie jadę, bo jest bardzo dużo osób i to dla Ciebie Aga nie lada wyzwanie. Jak znam Ciebie, to już miesiąc wcześniej będziesz szykować wszystko i przeżywać bardzo, żeby dogodzić wszystkim i żeby to wypadło jak naj, naj, a potem po.... wiem jak to będzie, bo mamy podobne charaktery
Uważaj proszę z bieganiem, rób przerwy na regenerację mięśni (nie biegaj codziennie) jak czujesz, że ciężko przechodź do marszu itd, brawo za rower i spadki i wytrwałość dla Ciebie i dla wszystkich dzielnych, ja niestety do Was się nie zaliczam, ale już się wezmę w garść, właśnie jak byłam w Krakowie dostałam maila os mojej pani z WW i nie wiem czy tam nie wrócę no i zacznę biegać, chodzić, fitness... Pocieszeniem dla mnie jest to, ze chyba nie przytyłam w Krakowie, zważę się jutro rano, choć mam tak, że jeden dzień tak, a na drugi dzień 1-2 kg różnicy :P
Kasiu, nadszedł Twój czas, wiosna, ogródek, kwiatki, grill, piwko, fajnie Ci. Mam nadzieję, że w szkółce też wszystko nabierze normalnych kształtów, musisz się przestawić na właściwe tory, a potem to samo się będzie działo, nie rozstrząsaj bardzo jaki kto jest, rób swoje i będzie dobrze, wszędzie czy w pracy czy w innych miejscach jesteśmy różni i trzeba się dostosować czasem oko przymknąć...
Maniusiu, Jolu Krysiu, Małgosiu, ja też Wam bardzo dziękuję za przesympatyczne aczkolwiek za krótkie spotkanie, pozdrawiamy Was bardzo.
Maniusiu, zapomniałam Cię zapytać co z Twoim bieganiem ? bierzemy się za siebie od jutra ? będziemy już trzy biegające, ja ostatnio w kiepskiej kondycji, ale będę nad niż pracować
Sabinko, jestem pod wrażeniem i wciąż trzymam kciuki, za Bunię też...
Kochane moje liczę na Wasze zrozumienie, ze nie bardzo mi idzie pisanie, bo zmęczona po podróży i idę szykować się do pracy, bo jutro zaczynam, niestety, ale będę tu zaglądać i się wtrącać
W międzyczasie szukam lotu i hotelu na wyjazd do Krakowa za miesiąc![]()
![]()
![]()
Aaaaa, mój Lucuś zachwycony Krakowem i tym urlopem, zniósł to bardzo dzielnie i dopiero w pociągu w drodze powrotnej przyznał mi się, że trochę się bał tego wyjazdu, ale jest ok !!!