A dziś wszyscy się programujemy na cudowną środę!!!!
Wersja do druku
Jola to nie gapiostwo ale zmęczenie!!! Ja się pytam jeszcze w miarę spokojnie: Czy dama pozwoliła sobie na odpoczynek czy tyrała ,aż padła?? Ja znam to także, kiedyś tak się zawzięłam na roboty w ogrodzie, że przez roztargnienie wywołane zmęczeniem nastąpiłam butami piankowymi na ... grabie. Oczywiście zęby grabi przeszły przez nie jak przez masełko i utkwiły w mojej nodze. Skończyło się wszsytko dobrze, ale co se mogę pomoczyłam po nocach i dniach to moje..
Mam nadzieję Jolu że już lepiej u ciebie i że przestało boleć
Kasiu, Grażynka ma rację programujemy się , dziś będze super dzień :)
Magda zakop doła , musi być dobrze !
Oj.....Grażynko,ale mnie wyczułaś:beurk:
W zasadzie,to odpoczynku wtedy było mało,a wczoraj jeszcze mniej.Zawzięłam się jak Ty kiedyś-chciałam jak najwięcej zrobić.Wykorzystałam,że mąż miał dwie nocki,bo on nie pozwoliłby mi tyle robić.No ,ale przyznam się bez bicia,że wczoraj przegięłam i dziś ledwo chodzę-każda kosteczka mnie chyba boli.Wczoraj rano byłam na zakupach,potem dwie godziny pracy w ogródku,potem obiad i pogaduszki z mężem przy kawie w altanie.A potem.....a potem jak mąż poszedł do pracy,a syn na mecz,to wróciłam do ogródka.Pracowałam 4 godz. aż do zmroku.Niewiele już mi zostało do zrobienia,tak może na 1-2 godziny,ale dzisiaj raczej nic nie zrobię...no chyba,że jakoś się rozruszam.Zresztą mąż ma wolne,to już przypilnuje,żebym odpoczywała.
A co do grabi,to wczoraj złą stroną je postawiłam przy ścianie i nastąpiłam na nie,wtedy styl odskoczył i dostałam w czoło...guza na szczęście nie ma.
Mam nadzieję,że chociaż waga doceni mój wysiłek fizyczny:)
http://zdjecia.nurka.pl/images/www.b...ody-ejw3c.jpeg
Agnieszko, do mnie jest bardzo dobry dojazd autem od Ciebie, najgorzej przejechać przez zakorkowaną Łódź, ale za to wszystkie drogowskazy pokazują drogę na Gdańsk, a to jak po sznurku do mnie :)
Dzień dobry Zawziętaski:mdr:
Upał mam już z głowy, pogoda wróciła do wiosennego poziomu.
Jolinko przytulam mocno,nie szalej już w tym ogródku,masz bliziutko,możesz wyjść w każdej chwili.
Ewuniu to został Ci jeszcze do kupienia ten bilet na pociąg i hotel.Super ,że znalazłaś coś w dobrej cenie.
Dopijam kawkę i śmigam do parafii po akt chrztu synka na ślub.
Madziu a co myślisz o trampolinie w ogródku albo takiej profesjonalnej z podpórkami w domku.
Poszukam link i wrzucę później ,bo teraz muszę się już zbierać.
Buziaki dla wszystkich.
Napisalam się dodałam emotkę z tableta i postu nie ma.Wrrr....
Aga, tu nie o drogę chodzi tylko o to , że auto nasze nie jest już zbyt pewno, co rusz coś szwankuje, jak jedziemy razem to Sucharek na poboczu naprawi, a jak ja sama bida pojadę, to klops, jakbym był mlodsza to moze bym łapką zamachała i jakiś pan się zatrzymal i pomógł ;)
A ja bym o nazwe tego hotelu poprosila, bo nie wiem czy mi sie plany udadza a potem miejsc nie bedzie albo co. Na sto procent bede w tym czasie w Lodzi i Toruniu, tylko nie wiem jeszcze jak to wszystko ustawic. Nie, zeby ktos sie obrazil ale dla mnie jezdzic po Lodzi to masakra.
Zdecydowaanie potrzebujesz czasowewj opieki:mdr: moze tak zwolnic tempo ?
Jechalam w zeszlym roku latem z Czestochowy do Torunia. Do Lodzi calkiem przyjemnie, potem to juz tylko sie modlilam, niestety jakos Lodzianie nie lubia aut na germanskich blachach z baba za kierownica. Kiedy z pomoca aniola dotarlam wreszcie do wjazdu na autostrade z tej radosci nie sprawdzilam na ile mam paliwa ale zbytnio sie nie przejelam bo rozbestwiona jestem i jakos do glowy mi nie przyszlo, ze na autostradzie nastepna stacja paliw jest pod Toruniem. Prawie 200 KM na autostradzie bez stacji ! Zjechalam do jakiejs wiochy i na resztkach benzyny dojechalam do jakiegos dziwnego dystrybutora. jakas spoldzielnia rolnicza czy cos. Cala rodzina sie ze mnie nabijala.
Mario, ale mnie ubawiłaś swoją opowieścią, choć ci pewnie wtedy do śmiechu nie było