Sabinko, a ja myślałam, że może Ci przeszło :( Dobrze że idziesz do lekarza. jest taka fajna maść. Mój Kuba kiedyś miał na jakieś zmiany skórne. Wiem, że jest na receptę, a nazywa się elokom, Bardzo skuteczna.
Wersja do druku
Sabinko, a ja myślałam, że może Ci przeszło :( Dobrze że idziesz do lekarza. jest taka fajna maść. Mój Kuba kiedyś miał na jakieś zmiany skórne. Wiem, że jest na receptę, a nazywa się elokom, Bardzo skuteczna.
Dobry wieczór wszystkim, jakoś ostatnio trudno m i się wziąć za dłuższe pisanie, ciągle czas mnie goni, a weekend poświęciłam dla L był u mnie od piątku i tak jakoś mi zeszło. Nie mniej jednak momentami Was podczytywałam i troszeczkę jestem na bieżąco ;) ale tylko troszeczkę.
Dzisiaj postanowiłam choćby za wszelką cenę wreszcie napisać choć kilka słów do Was, bo aż mi głupio.
Sabinko, bardzo mi przykro z powodu Twoich przeżyć, współczuję Ci i Twoim dzieciom z całego serca. Tak się nam wydaje, ze skoro sami jesteśmy uczciwi wszyscy tacy są, a niestety świat jest okropny i coraz gorszy, jestem zła na to ! Sprawa w końcu się rozwiąże, jak gość nie odda kasy to ubezpieczenie wypłaci, ale to potrwa trochę i co zdrowia i nerwów Was to będzie kosztowało, to strach myśleć. ściskam Cię mocno Sabinko i myślami jestem przy Tobie :heart:
Reginko, Marie jest przesłodka, lubię bardzo takie zdjęcia naturalne, rzeczywiste, jest urocza, chyba po Babci tak ma :)
Kochana, jeszcze raz powtórzę, jestem z Ciebie dumna, pięknie rozprawiasz się ze swoim nadbagażem i wierzę, że wkrótce przełoży się to na wyniki Twojego cukru, już nie mówiąc o flilgranowej figurce.
Bardzo rozumiem i zgadzam się z Tobą jeśli chodzi o to o czym piszesz nie ważne tych kilka fałdek, najważniejsze to co pod nimi, ale zdjęciem powaliłaś mnie na łopatki, dobrze! trzymaj je na lodówce niech Cię mobilizuje !
Krysiu, w odpowiedzi na Twoje wspomnienia z Krasiczyna wrzucam moje zdjęcia , to już inny Krasiczyn niż wtedy gdy tam byłaś, a może wybiorę się tam na spacer w maju.... pozdrowię Białą Damę od Ciebie :D
Załącznik 35840Załącznik 35841Załącznik 35842Załącznik 35843
Agnieszko, gratuluję ! Brawo Ty ! jestem pod ogromnym wrażeniem ! Utrzymaj teraz to, bo szkoda by było, a utrzymać będzie łatwo, bo lato dużo warzyw i owoców, to, to co lubisz ruch na świeżym powietrzu, to jest to !
Joluś, a co u Ciebie kochana, nie zaglądasz tutaj, mam nadzieję, że nie jesteś, aż tak bardzo porozbijana, odezwij się i proszę o zdjęcia :)
Maniusiu i jak bieganie? ja jestem bardziej nastawiona na nordic walking, bo 20 kwietnia mam pierwszy etap bcn tour, to co biegłam z L w ub roku, w tym zapisałam się na nordic, pierwszy etap 9.576 km , a dalej zobaczymy, jest 6 etapów, każdy 10-11 km, ale biegać będę sobie i na fitness chodzić, właśnie jutro się wybieram :)
Powiem Wam, że dzisiaj byłam na spotkaniu WW i wg ich wagi od 22.02 do dzisiaj przybyło mnie 1,8 kg czyli nie jest tak żle wziąwszy pod uwagę to, że w międzyczasie były święta, wyjazd do Polski, myślałam, ze więcej tego będzie. Dzisiejszy dzień bezgrzeszny, będę się starać, bo znowu jadę do Polski, a tam znowu jedzenie :D
Natuś jak po świętowaniu ? teraz cieszysz się i upajasz obecnością ukochanego mężysia, fajnie, korzystajcie z każdej chwili na maksa, tak mało macie tych chwil
Zeniu Hello ! czy ktoś wie co się dzieje z naszą Zenią, miała ciężki czas w pracy, ale tak długo ??? chyba, ze pojawia się , a mnie umknęło !
Mario, fajnie, ze będziesz miała okazję wpaść do Agi na zlot ;) zazdroszczę, też chętnie bym się na ten hotelik załapała, niestety układ w pracy nie pozwala mi, jak ja ż a ł u j ę !!!!
Kalahari, Grażynko, Kasiu i wszystkie pozostałe dziewuszki, ściskam Was mocno i pozdrawiam z życzeniami cudownych snów....
miłego dnia !
Załącznik 35846
Witam! Ewuniu dzieki za poranna kawe i za pare cieplych slow... Potrzebne mi to jest ostatnimi dniami, oj potrzebne.
Natomiast wcale nie pomaga mi "ustawianie do pionu"...:(
Naleze do sortu, ktory raczej podnosi sie przy pomocy slownych "glaskow" a nie "slow slusznej krytyki"...
Nie zgadzam sie zatem ze stanowiskiem naszej Reginki. I nie podoba mi sie to co napisala na temat "gory tluszczu" i "kapiacym sadle"...tja...troche mi to zazgrzytalo w uszach...no bo co maja powiedziec dziewczyny wazace sto i wiecej kilogramow...:arf:
No ale...kazdy ma prawo miec swoje zdanie...
P. S. przepraszam jesli kogos urazilam. Jestem ostatnio stanowczo nie w formie. Do tego w domu kolejne zmartwienie.
Moj Radus stracil prace...:(
Dzien dobry
Ewa ...
dzieki za kawe ... siorbne z ochota choc w realu siorbnelam juz dwie :D
Kasiu...
mialo prawo zazgrzytac Ci kilka moich slow, ale faktom trudno zaprzeczyc... mnie tez zgrzytalo kiedy wowczasmoje BMI wynosilo 39,6 .. przy wzroscie niespelna 155 cm wazylam ponad 94 kg wiec chyba nie bedziesz chciala nikogo przekonywac ze taka tusza komus pasuje i jest calkiem ok ... uzylam mocnych slow aby uzmyslowic niektorym z was ze nawet w takiej postaci nie ucierpiala moja samoocena, bo mozna miec figure modelki i niska samoocene...
pytasz co maja powiedziec dziewczyny wazace ponad 100 kg ? nie obraz sie Kasiu , ale to samo pytanie nasuwa mi sie kiedy przy w zasadzie prawidlowej wadze slysze argumenty "BMI niby jest w granicach normy , ale lepiej sie czuje wazac X kg mniej..."
ja wowczas powinnam wazyc w granicach 56-67 kg a waga idealna okreslana byla na niecale 47 kg czyli musialabym teoretycznie pozbyc sie "polowy siebie" ale nidy z tego powodu nie przyszlo mi do glowy ze jestem gorsza czy niewiele warta...
Piszac kiedykolwiek podobne rzeczy nie mam na celu nikogo zranic, ale lekko "uszczypnac" i sklonic do zastanowienia czy aby jego myslenie idzie wlasciwym tokiem.... nie bylo moim celem stawianie nikogodo pionu, ale jesli tak to odebralas, to bardzo mi przykro i bardzo Cie przepraszam ...
https://encrypted-tbn1.gstatic.com/i...k7U1Yp5ICbU1QA
Witajcie dziewczyny
Ewciu, nie ruszyłam jeszcze czterech liter, tzn dw razy mi się udało na chwilę dosłownie wybiec, ale kondycja jest znów zerowa, więc zaczynam znów od zera
Oj, Kasiu chyba musze zrobic wycieczke do Frankfurtu:mdr:
Prawda. Wiekszosc modelek ma bardzo male poczucie wartosci i to nie jest tajemnica. Mowie o tych chudziutkich, ktore w skrajnych przypadkach zywia sie bawelniana wata nasaczona sokiem pomaranczowym ( to nie jest zart) Ale ja znam modelki tzw, Happy Size czyli w rozmiarze 44 i wiecej...i powiem Wam, ze to sa super fajne, wesole kobitki. Zreszta sa rozchwytywane na wybiegach i bardzo dobrze oplacane. A dzieje sie tak dlatego, ze niewiele kobiet ma odwage pokazac wlasnie te nielubiane faldki. I tu kolo sie zamyka, ja mysle, ze nasze niedoskonalosci sa jedna z wielu przyczyn niskiej samooceny. Najczesciej jest tylko dodatkiem do innych zyciowych sytuacji, ktore nas spotykaja. I jeszcze cos, ja mialam szczescie i udalo mi sie (przymniej na dzien dzisiejszy ) pozbyc sie tych kilku kilogramow ale zrobilam to dla siebie bo zle sie z tym czulam. Aczkolwiek nie dostalam z tego powodu podwyzki w pracy ani mnie nikt nie podziwial (no dobra ja pracuje wsrod zazdrosnych bab) a moj osobisty wolal jednak moje waleczki. :cry: Pozytywnie odniosl sie tylko moj lekarz ale przeciez zrobil to z przyczyn czysto medycznych.
I tak sobie mysle, ze jesli uda nam sie schudnac to na pewno mozemy sobie tym podbudowac nasze ego i udowodnic, ze jestesmy w stanie cos osiagnac i moze to byc przybudowka do dalszych dzialan ale nie rozwiaze to naszych problemow.
Ale sie rozpisalam, przez to forum to mnie z roboty wywala, teraz musze nadrobic. Trzymajcie sie dziewczyny:mdr:
Dzień dobry :)
Ewuniu dzięki za poranną kawkę, co prawda wstaję później ale miło jak ktoś o człowieku pomyśli wcześniej i zrobi kawę :)
Sorry dziewczyny, że tak smęcę ostatnio i mam wisielczy humor ale jakoś sytuacja mnie tak przytłoczyła :(
dzisiaj już siedzę prawie na walizce, wyciągam co mam zabrać, ustalam jeszcze co nieco z córką a jutro hajda, wyruszam busikiem do Gdańska, potem lecę do Kopenhagi a potem już do Newcastle :)
ale się cieszę, pomimo całej sytuacji :beurk:
planuję być tam dwa tygodnie ale jak będzie bardzo napięta sytuacja to zawse mogę wrócić wcześniej :mdr:
najwyżej kupię nowy bilet...
miałam pomagać w porządkach poremontowych a tu sprawa się rypła :(
dłużej nie zostanę bo zaraz po mnie przylatuje teściowa a teść już tam jest, nie wiem ile zostanie....
Agnieszko właśnie tę maść dostałam ale trochę boję się ją stosować bo to jakieś sterydy...ale skoro mówisz, ze bardzo skuteczna i Kubie pomaga to chyba spróbuję:)
jakby nie pomogła to po powrocie trzeba by iść do dermatologa...
Oczywiście biorę tablet ze sobą i jak zwykle będę z wami w kontakcie :)
jakbym za bardzo marudziła i smęciła to walcie mnie proszę po głowie :mdr:
Sabinko, elocom, to dość łagodna maść , nie zauważyłam żadnych skutków ubocznych .