Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Mario na naukę nigdy nie jest za późno. Ja nawiedzę ludzi wykorzystujących innych ludzi i myślących ,że są cwańsi od innych. Naucz się odmawiać, bo kiedy Ty za kogoś odwalasz robotę, ta osoba ma w tym czasie ubaw z Ciebie niezły. Oczywiście bywają różne okoliczności w życiu .
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
jest film, zostałam tylko w scenach w których mnie nie widać - a to zołzy
tu nie umiem wkleić,jest na FB
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam Was:heart:po badaniach, zrobili kolejne USG wątroby ( powiększenie lewego płata i jakaś zmiana 3 cm ) i dopiero po wizycie u lekarza za ok. 3 tygodnie zadecydują o biopsji. Czekanie, czekanie..........
Co do dzieci, to znam ten ból. Miałam podobnie ale dałam na przeczekanie. Nie dane mi było zobaczyć nowonarodzonego wnuka. Poszłam bez zaproszenia, dałam prezent i czekałam. No, i doczekałam się. Dzisiaj jest bardzo dobry kontakt, nawet za bardzo. Powód : buntowanie z tamtej strony, ale jak wiecie tamtej strony już nie ma.
Uważam, że matka z synem( córką) zawsze się dogada wcześniej czy później, więc trzymam kciuki:love:.
Mój cały miesiąc na zwolnieniu, trochę nie jestem przyzwyczajona do jego obecności non stop. Zaczyna mnie to drażnić
i irytować. Ale siedzę pocichutku jak mysz pod miotłą, no bo przecież chory. Muszę się przyzwyczajać, bo w przyszłym roku idzie na emeryturę.
Aaa i waga suwaczkowa, nadbagaż zrzucony:D
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
A gdzie to moje pozostale ranne ptaszki ? Hop! Hop! jest tam kto? Potrzebuje towarzystwa do kawki...
Reniu- wspolczuje czekania...no coz-ja osobiscie uwazam je za najgorsza rzecz...:arf: Moze dlatego, ze jestem taka niecierpliwa...
Ale czesto gesto-koniec czekania i diagnoza potrafi przybic...:(
Wczorajsza wizyta u urologa nie zakonczyla sie wesolo... no coz...czeka mnie nauka samodzielnego cewnikowania :aww:
Moj pecherz to tzw pecherz neurogenny - poprzez wypadanie narzadow i pooperacyjne uszkodzenie nerwow w obrebie miednicy.:(
Ech zycie...:cry:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry
Kasiu ...
Dzieki za kawe.... szkoda tylko, ze nie moge na dluzsze plotki z Toba przysiasc... u mnie bieganina wkroczyla na najwyzsze obroty ...zaraz do babci, potem do Klausa , a po 15odbieram z dworca swoja Jadzie i po jej nakarmieniu ´wyruszamy ...
Rene...
wiem co znaczy takie czekanie, .... przytulam :heart:...
Dziewczynki czasmnie byrdzo goni wiec kawka siorbnieta... jeszcze tylko Milego dnia wszystkim zycze i pa pa pa....
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dobrej drogi Reginko! I cudownego pobytu w Polsce!
A tutaj moja fotka z wczorajszego popołudnia. ..z psiakiem od sąsiadów :)
http://uploads.tapatalk-cdn.com/2016...a05e46caa1.jpg
Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzieciaki pojechały na wycieczkę, więc mogę co nieco napisać. Najpierw o sobie. Jesteśmy po wszystkich konsultacjach Kuby, Operacja jest jednak niezbędna, Teraz szukamy najlepszego chirurga , szykujemy 10 tysięcy :gasp: i mamy zamiar tę sprawę zakończyć.
Kasiu, jest mi bardzo przykro, że Twój problem nie da się rozwiązać inaczej :( Byłam przekonana, że znajdzie się sposób na wyleczenie :(, ale cewnik? Dlaczego?
Rene, współczuję czekania, trzymam kciuki, żeby wszystko było ok.
Reginko, szczęśliwej podróży, dobrej zabawy i miłego spotkania :)
Mario, i ja często daję się niestety wykorzystywać w pracy...zdaje się, że dla niektórych z nas, jest to normą :D
Maniusiu, obejrzałam film...dobry :D :D
asiek645, regularnie nas podczytujesz...chętnie Cię poznam :) Ty nas znasz, a ja nie mogę nawet obejrzeć Twojego profilu, bo masz wszystko ukryte...trochę to mało fair :) Chętnie poznaję nowych ludzi, więc może się ujawnisz? :)
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam dziewczyny moje kochane:D
Bardzo za Wami tęsknię...na prawdę bardzo:cry:
W tym,że mnie tu nie było od soboty,to nie brak dobrej woli,tylko tak po ludzku brak czasu w ciągu,a wieczorami po prostu brak sił.Dawno tak kiepsko się nie czułam.Wkurzają mnie ograniczenia mojego ciała:cry:Czasami zerknęłam na fb ,ale w zasadzie tylko po przepisy na dania bezglutenowe,na forum nie wchodziłam,bo wiedziałam,że utknę i skończy się tak,że pójdę spać nad ranem .Dopiero teraz włączyłam nasz wątek,przeczytałam zaległe posty,ale nie zdążę teraz odpisać.
Dziewczyny jestem po prostu bardzo zmęczona ostatnimi dniami.Trzy razy były dzieciaki-tak od południa do 20.30.Do tego dzień wolny u męża i do tego wolne parę godzin między nocką,a nocką co oznaczało dalszą walkę z cięciem palet i zwożenie wszystkiego do piwnicy.Pogoda sprzyjała pracy-przedwczoraj on ciął i zwoził,jak kosiłam-uwierzcie,że jak wieczorem usiadłam,to nie miała sił wstać.A jedna stopa,to tak bolała mnie dwa dni,że płakać mi się chciało:cry:Na szczęście koniec z drzewem-jeszcze zostało co prawda na dzień,może dwa cięcia,ale to drzewo już zostanie w u kącie ogrodu,bo w piwnicy się nie zmieści.
Do tego doszły wiosenne duszności-różne paskudztwa pylą,a żeby łatwo nie było to choć plecy od mojej choroby nie bolą....to za to odebrała mi siły.Wczoraj wyszłam włosy podciąć i idąc spacerkiem tak się zmęczyłam,że po powrocie musiałam się położyć:cry:A jutro ciężki dzień przede mną,jadę z synem do Wrocławia.Na pewno nie odezwę się jutro,nie dam rady.
Na dziś to tyle u mnie-nie gniewajcie się za milczenie,na prawdę kiepsko się czuję:(
A jeszcze plewienie w ogródku mnie czeka i dom bardzo zaniedbany.........sprzątany od dwóch tygodni tylko po łebkach:(
Jesteście bardzo mi bliskie...bardzo !!!
Uciekam,muszę na jutrzejszy wyjazd zakupy zrobić,muszę przyszykować ubranie,zrobić obiad na dwa dni.
Załącznik 36154
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry :)
u mnie znowu mały dołek ale już wychodzę na prostą - u córki przez 2 tygodnie zjechałam bezproblemowo prawie dwa kilo, po powrocie jadłam jak głupio i wróciłam do wagi przed wyjazdem :cry:
wiem, że mój problem to w zasadzie nie problem ale tak mam, że bardzo mnie dołują takie skoki wagi nie w tę stronę co trzeba i nie mogę sobie z tym poradzić a im więcej się dołuję, tym więcej jem i kółko się zamyka....
no ale nic to, ważne że mam tylko takie problemy :)