Reginko –podglądnęłam na fb i widzę, że spotkanie klasowe udało się. Sama młodzież!
A teraz baw się dobrze w tym Spa – ale ci zazdroszczę!
Sabinko, Reginko – powoli będę wypatrywać też jakichś wieści z waszego spotkania w Kołobrzegu!
Kasiu – jak nie urok, to co innego. Właściwie to chyba dobrze, że nie było cię podczas tej awantury w domu. Pewnie jeszcze tylko bardziej byś się zdenerwowała. Na spokojnie więcej wytłumaczysz temu swojemu opornemu M. A najważniejsze w tym wszystkim i tak jest to, że synowi nic się nie stało! Kasieńko i bardzo ci współczuję choroby. Tak poważnie brzmi to wszystko, co o niej napisałaś. Nie wiem nawet, co na to napisać. Mimo wszystko fajnie, że macie przed sobą atrakcyjny wyjazd, więc mam nadzieję, że mimo wszystko trochę się tam odprężysz (czekamy oczywiście na fotki). A propos zdjęć, to widzę, że żadnemu pieskowi nie odpuścisz (teraz akurat mam na myśli tego działkowego na zdjęciu)
.
Agnieszko – to na pewno trudna decyzja, jeżeli chodzi o operację Kuby, ale z pewnością słuszna i ważna z uwagi na jego samopoczucie. Szkoda tylko, że taka droga. Ciekawe, czy będziecie musieli długo na nią czekać?
Jolinko – przyznam, że trochę mnie zaniepokoił ten twój wcześniejszy wpis. Mam nadzieję, że robiłaś ostatnio jakieś badania? To nadmiarowe zmęczenie nie wygląda dobrze. Natomiast nie rób sobie proszę wyrzutów, jeżeli chodzi o słodycze. Mateusz i tak już sobie dużo odmawia, więc chociaż to może i nierozsądne, ale małe co nieco od czasu do czasu chyba nie jest aż takim odstępstwem?
Sabinko – nie wiem, czy znowu nie zamartwisz się za bardzo stanem siostry i stąd to zajadanie?Jakby na to nie patrzeć, widać że emocjonalnie to ci pasuje u córci i tyle
Maniusia – filmik obejrzałam, chociaż szkoda, że nie było cię na nim. Fajnie, że córka dostała się do takiej szkoły. Ja niestety mam w pamięci Lo mojej córci, gdzie nauczyciele zupełnie odpuszczali wychodząc z założenia, że zdolna młodzież i tak im nabije punktów w rankingu (i niestety ciągle nabija).
Rene – teraz najważniejsze jest zdrowie twojego M., a jego stała obecność w domu tylko na początku może być trudna. Potem nawet nie zauważysz, kiedy przyzwyczaisz się, że jest.
Madziu – twoich propozycji filmowych jeszcze nie widziałam, ale skoro pytasz, to proponuję „Spotlihgt” i „Room” – chociaż podejrzewam, że już oglądałaś?
Mario – co do nadmiaru badań, to powiem szczerze, że wolałabym jednak ten nadmiar, niż proszenie się o cokolwiek. Tak przynajmniej jest szansa, że uda się wykryć coś, zanim jeszcze się rozwinie.