Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie i sorry, bo dzisiaj bardzo skrótowo, ale muszę zrobić małe sprostowanie.
Kasieńko kochana, a za cóż to miałabym się boczyć!? Jak zobaczyłam tego słodziaka, to od razu uruchomił mi się uśmiech od ucha do ucha :happy: i zrobiło cieplutko na serduchu :heart:. Nie pisałam wcześniej, bo nie miałam kiedy – środę mam bardzo zapełnioną czasowo. Dlatego teraz też nic więcej już nie napiszę - spróbuję nadrabiać jutro :clown:.
Miłego wieczoru wszystkim :)
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 36193
A co Wam będę żałować...dziś jest taka kawa . Najlepszego dnia :) U nas piękne słońce i ma być ciepło, więc może ten mój nieulubiony wcale czwartek da się fajnie przeżyć :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Agnieszko nasze Słoneczko Tobie też wiele radości w pracy i potem w domku!!!
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam was dziewczyny kochane!
Buziak specjalny dla Agusi za te wypasiona kawe i za pamiec oraz dobre slowo dla Grazynki!:)
Ach kochana...milo mi wiedziec, ze masz o mnie takie dobre zdanie...ale do idealu to mi daleko...oj daleko!:p
Krysiaczku-to dobrze, ze tak to widzisz, bo troche balam sie, ze odbierzesz ten moj obrazeczek jak lekkie splycenie tematu...
ale kociak byl naprawde przeslodki!:money:
Mam ostatnio faze na kotki, szczegolnie te malutkie i naprawde chetnie wzielabym jakiegos-ale rodzina woli "posiadac" psa, a na pieska jeszcze nie czas.. za duzo musialby siedziec sam w domu- w chwili obecnej.:arf:
Wczoraj jednak siedzialam na mojej ogrodowej laweczce i pozwolilam sie polozyc obok mnie naszej sasiadkowej psince- glaskalam ja tak bezwiednie i nie patrzac na nia czulam sie jakbym glaskala moja Sonusie...gdy sobie zdalam z tego sprawe-lzy zaczely mi leciec po policzkach...:( To niesamowite jak mozna do zwierzaczka tesknic...:arf:
Tak jak wam chyba pisalam odbylam wczoraj rozmowe z naszym Radkiem- zachecalam go w niej do podjecia jakis dzialan- kursu, doksztaltu, praktyk, wyjazdu...no ciekawam jaki bedzie tej rozmowy rezultat...:confused:
Radek ma nam za zle, ze chcemy by wyprowadzil sie z domu...dobrze mu w tym statusie "wiecznego chlopca" -a ma juz 26 lat.
Nie jest co prawda calkowicie taki sam jak jego rowniesnicy ale i nie jest "nie zdatny" do samodzielnosci...
No ale to trzeba by porzucic "strefe komfortu" i chwycic ster w swoje rece...:aww:
Madziu- fajnie piszesz,gdy piszesz... :money:lubie twoje podejscie do zycia...chcialabym umiec tak patrzec na zycie.:yes:
Sabinko- cos mi sie wydaje, ze masz podobnie jak ja i widzisz otaczajacy cie swiat przez pryzmat klopotow...klopotow z siostra, klopotow corci, klopotow z utrzymaniem wagi... A przeciez swiat , ktory nas otacza to rowniez radosci...radosc, ze nie mamy choroby, ktora odbiera zycie, radosc, ze mamy co jesc, radosc ze mamy rodzine, radosc ze mamy przyjaciol- ze tyle osob za nami teskni, lubi nas ...i o nas pamieta. Pryzmat wdziecznosci... :heart:
http://bozenaburzynska.pl/wp-content...on-490x350.jpg
Przytulam cie mocno kochanie! Dobrego dnia zycze!:love:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
kasiaogrodniczka
Ach kochana...milo mi wiedziec, ze masz o mnie takie dobre zdanie...ale do idealu to mi daleko...oj daleko!
Kasiu
przestań się w końcu tak samobiczować i powiedz sobie po prostu -Jestem dobra,wystarczająco dobra do... wszystkiego- na końcu zdania możesz wpisać co chcesz.Takie zdanie,powtarzane wielokrotnie stanie się w końcu dla ciebie prawdą oczywistą i jedyną:)
Cytat:
Zamieszczone przez
kalahari
brne nadal w moja fizyke kwantowa,,,trudno to pojac, ale wciaga mnie coraz bardziej i musze przyznac, ze po 2 latach "studiow" zaczynam rozumiec calosciowo o co w tym naszym swiecie naprawde chodzi..
Coś musiałam przeoczyć ale brzmi fascynująco, też bym tak chciała....
Cytat:
Zamieszczone przez
kalahari
ale czasami tez sie przyczepiam do jakiegos gniota i go ogladam...
ostatnio polecono mi serial gruzinski..i go zaliczylam po russki...nawet byl niezly ale dlugi...i zyciowy
Ja wprawdzie nie do gniota,ale czasem przyczepiam się do Agatki Christie,lece z 10 książęk pod rząd,ostatnią dla spokoju sumienia w oryginale i wstaję do życia jak nowonarodzona.
Ja jestem z pokolenia ,w którym wstyd było się przyznać do nieczytania,Cortazar,Marquez,VargasLLosa ,Kafka i wielu innych równie mrocznych to była lektura obowiązkowa. Podobnie jak karnet na Konfrontacje.Teraz z czystym sumieniem szukam w książkach i filmach optymizmu i rozrywki. Moj limit Bergmanów itp się wyczerpał. Jestem w pracy i postaram się pisać w odcinkach.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry :)
dosyć smęcenia - wczoraj wyczerpałam limit na jakiś czas:) jaki? to się okaże :mdr:
Gruszko ja też z tych które dużo czytają ale Agata Christie nigdy nie należała do moich ulubionych a co do wymienionych to rzeczywiście kiedyś był pęd czy trend żeby czytać wyżej wymienionych, teraz każdy czyta co lubi i niekoniecznie to co lubią inni, ja też lubię się trochę rozerwać czytając i lubię też dobrą sensację albo dobre powieści obyczajowe :)
a czytam rzeczywiście dużo bo i czasu mam dużo:beurk:
Kasiu oczywiście już mnie trochę znasz i znacie i wiecie, że ja to z tych co to dla nich szklanka jest do połowy pusta, czasem wyszukuję sobie problemy jak ich nie ma,wyolbrzymiam te które już są, bardzo przeżywam, za bardzo wszystko biorę do siebie i snuję pesymistyczne wizje i wersje różnych sytuacji w życiu, zawsze jak jestem u córki to ona mi to uświadamia i próbuje inaczej kierunkować moje myśli i podejście do świata ale co zrobić? - już taki mój "urok" i w związku z tym dosyć częste doły ....
co do syna to moja koleżanka ma takowego który już ma 32 lata i też mu dobrze u mamusi a koleżanka, jak próbujemy jej jakoś uświadomić, że synuś powinien chyba już pójść do jakiejś pracy, mówi " ale on jest taki dobry, tak troszczy się o mnie" a to ***** za przeproszeniem prawda - wie, jak mamę podejść :mdr:
a co kotów to są wspaniałe, ja miałam Filipa prawie 15 lat i w ogóle jestem kociara a nie psiara :)
Agnieszko dzięki za codzienna kawkę tak pięknie podaną a co do naszego przyjazdu to też miałam taką myśl jak Kalahari, że może to nie bardzo ci na rękę w zaistniałej sytuacji....
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kalahari ciekawa jestem czy kiedyś grałaś w takim przedstawieniu? czy tylko robisz za dziennikarkę i ilustratorkę w gazecie?
mówisz, że zgubiłaś 20 kg? wielki szacun i brawa dla ciebie - można? można !!! tylko dlaczego ja nie mogę zgubić nawet
3 kg???
na Santanie był w zeszłym roku mój J. - też w Dolinie Charlotty i bardzo mu się podobało, dostał jeden bilet i próbował kupić też dla mnie ale nie było, może i dobrze bo ja aż taka fanką Santany nie jestem :) a bilety były chyba po 200 lub 250?
a fizyka kwantowa to dal mnie czarna magia:p
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
sabinka57
Gruszko ja też z tych które dużo czytają ale Agata Christie nigdy nie należała do moich ulubionych a co do wymienionych to rzeczywiście kiedyś był pęd czy trend żeby czytać wyżej wymienionych, teraz każdy czyta co lubi i niekoniecznie to co lubią inni, ja też lubię się trochę rozerwać czytając i lubię też dobrą sensację albo dobre powieści obyczajowe
Sabinko
ale ja te trudne książki uwielbiałam i nadal czasem do nich wracam.Mam ich sporo w domu (kocham nowe książki,ich zapach,pierwsze otwarcie) i ciągle kupuję, a moją ukochaną Christie to mam całą -86 tomów:)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Gruschko z wymienionych przez ciebie autorów tylko Kafki nie czytałam ale pozostałych tak ale teraz widocznie gust mi się zmienił ha ha :beurk:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
dziewczyny- zapraszam chętne:)
do wakacji boczki w likwidacji