Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
jeszcze słówko...kiedy zje się solidny posiłek, np. ziemniaki, kotlet , surówka, to nie chce się jeść ok. 4-5 godzin. Czyli, gdy o 12 zjem taki obiad, lekki głód zaczynam odczuwać ok. 16-17...czyli gdy wtedy zjem jogurt lub jajko, to naprawę wystarczy żeby zaspokoić głód. Teraz coraz częściej zdarza się, że nie chce mi się wcale jeść.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Agnieszko skoro taka dieta ci pasuje, efekty są i dobrze się czujesz to tak trzymaj :)
najpierw myślałam, że skoro ostatni posiłek jesz o 12 to nie jesz nawet obiadu ale okazuje się, że jesz :) a nawet czasem coś później:beurk:
a śniadanie pewnie jesz bardzo wcześnie skoro wstajesz skoro świt ha ha, czyli w zasadzie jesz chyba tylko dwa posiłki?
ja bym tak nie mogła nie jeść od 12... co gorsza ostatnio jem wieczorem, późno, głupio, kompulsywnie a raz (dzisiaj) nawet wstałam w nocy :(:cry:
kurczę pasowała mi ta dieta Pape, którą stosuje Maria i Gruchszka, chciałabym znowu na nią wskoczyć ale coś mi nie wychodzi, takie trzy dosyć konkretne posiłki mi pasowały i trzymały mnie przez kilka godzin, tak jak ciebie spory obiad...słodkie sniadania zaspokajały mój głód na węglowodany, nic to, próbuję dalej, przecież się nie poddam:mdr:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Laugizorli no faktycznie chyba lubisz być na świeczniku - nasza ty gwiazdo telewizyjno-radiowa:)
ja wręcz przeciwnie...
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
kurde, ja pierniczę...dostałam przed chwilą wiadomość, że 1,2 lipca moje koleżanki planują spotkanie klasowe 33 lata po maturze :D dopiero teraz dostałam powera do odchudzania, bo postanowiłam pojechać :) Nawet nie wiecie jak się cieszę...nie widziałam dziewczyn od 33 lat, chyba trupem wszystkie padniemy na swój widok :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
Agnieszka111
jeszcze słówko...kiedy zje się solidny posiłek, np. ziemniaki, kotlet , surówka, to nie chce się jeść ok. 4-5 godzin.
Swięte słowa:)Po zjedzeniu porządnego posiłku bez odmawiania sobie wszystkiego(oczywiście bez obżarstwa i w zdrowych granicach) żyje się o wiele przyjemniej i bez nieustannego myślenia o jedzeniu.Ja jak zjem za mało to gdzieś tam z tyłu głowy mam,że skoro było mało to mogę sobie jeszcze skubnąć jeszcze to i owo i potem okazuje się,że to były jeszcze 2 obiady czy kolacje....
Rene
życzę ci dużo siły i mimo wszystko pogody ducha,żeby ,jeśli się okaże ,żę to wasze ostatnie wspólne miesiące było w nich choć trochę dobrych momentów, pomimo nieuchronności losu.Mam w bliskiej rodzinie bardzo podobny przypadek,tylko dotyczy innego narządu,więc trochę rozumiem jak się czujesz.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
sabinka57
Dziewczyny tak się czasem zastanawiam kto nas tu podczytuje bo wczoraj jak zajrzałam wieczorem was poczytać to mi się wyświetliło że czytało nas w tamtym momencie 8 osób - tylko jedna zarejestrowana i 7 gości....
Ja często czytam w pracy bez logowania,więc pewnie jeden z gości to czasami ja:)
Cytat:
Zamieszczone przez
Rene65
Wiem, że brednie piszę, ale nie mogę sobie z tym poradzić. Przepraszam.
W takiej sytuacji nie ma czegoś takiego jak brednie, pisz o wszystkim o czym potrzebujesz napisać.
Kasiu,
miłych wakacji, bedziesz w Holandii próbować tego i owego?:wink2:
Rower zaliczony, teraz jeszcze trochę pracy, zakupy i pieczenie chleba ,bo znika w zastraszającym tempie!
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Rene – trudno coś teraz napisać :(. Jeżeli będzie to dla ciebie jakakolwiek pomoc, to pisz proszę. O wszystkim, co jest ci w danym momencie potrzebne. Tulę mocno!
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie!
Kasiu – baaardzo podoba mi się twoja zachłanność na wiedzę i coraz bardziej podoba mi się twoja szkoła-praca. Ciekawe, czy u nas też wygląda to w ten sposób? Ale chyba jednak nie, niestety :arf:. Jeżeli chodzi o Radka, to uważam, że dobrze robisz naciskając go na podjęcie konkretnych kroków w kierunku zdobycia pracy Jest bowiem niebezpieczeństwo, że przy zbyt długiej przerwie może stracić motywację do szukania czegokolwiek. Jego zarzuty, ze chcecie się go pozbyć z domu to niestety gra na uczuciach (stara, odwieczna sztuczka dzieci :rolleyes:). Ale teraz nie ma co się martwić, bo przecież jest zakochany synuś i radość w domu – cieszę się razem z tobą :)
Madziu – Carlosa Santanę lubię, ale jednak spotkanie u Agnieszki bierze górę i jeżeli się nie rozmyśli, to jednak chciałabym do niej jechać :D. A te 20 kg to zgubiłaś teraz, czy to wspomnienie z przeszłości?
Agnieszko – no to faktycznie masz motywację do odchudzania! Dobrze wyczaiłaś, kiedy wziąć się tak solidnie za dietkę :). Niestety nie wezmę przykładu z tego, jak jesz (chociaż efekty kuszące), bo głodna zaczynam być dokładnie około 12.00 :mad:. Jeżeli chodzi o kompletne nie przygotowanie nauczycieli, to właściwie trudno ich tak zupełnie winić. Spotykają się ze zjawiskiem, którego w większości do tej pory nie znali (mówię o szkole masowej). To jest coś na co nie zostali zupełnie przygotowani. W tej chwili bardzo dużo się dzieje w temacie Z.A., ale musi też upłynąć trochę czasu zanim również nauczyciele uświadomią sobie, że to nie sprawa wychowania, ale coś o wiele poważniejszego. A jak przedstawienie – na kiedy planujecie?
Gruschko – „jestem dobra, wystarczająco dobra do... wszystkiego”. Podoba mi się twoje podejście do życia. No i te możliwości wycieczek pieszych czy rowerowych nad morzem – oooh! Też zaczytywałam swego czasu „Cortazar, Marquez, Vargas LLosa, Kafka …”, potem (albo wcześniej?) miałam okres kryminałów (a więc wszystkie Agaty Christie i Sherlock Holmes były moją codziennością :) ), co nie zmienia faktu, że teraz uciekam w literaturę „lekką, łatwa i przyjemną” bo to po prostu pomaga mi się odprężyć. I zupełnie nie mam z tego powodu wyrzutów, mimo, że moi najbliżsi patrzą czasami z niedowierzaniem na moje wybory.
Sabinko – nie mamy wpływu na kto nas czyta, ale też chyba informacje, które podajemy są na tyle ogólne, że nie powinnyśmy się tym martwić?
Maniusiu – brawo za dyskotekę !!!
Reginko - to już końcówka twojego hasania po polskim morzu :he:. Nie było żadnych wstawek ze spotkania z Sabinką, wiec podejrzewam, że nic z tego nie wyszło? Szkoda, ale w końcu przecież lipiec już niedługo :).
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Krysiu, absolutnie się nie rozmyśle i nasze spotkanie jest jak najbardziej aktualne. Może je odwołać tylko jakiś kataklizm, ale nie przewiduję...choć tfu, tfu ( na psa urok) wszystko w życiu może się zdarzyć :D
Jak na razie, to każdy weekend wakacji mam zaplanowany...ciekawe kiedy odpocznę :mdr:...a już wiem, gdy pod koniec sierpnia wrócę do pracy :D
Przedstawienie mamy 10 czerwca- mamy wtedy dużą imprezę w szkole połączoną z Dniem Dziecka.
No właśnie...mój sposób jedzenia nie może wszystkim odpowiadać, bo ja wstaję ok. 6 i parę minut po 22 już śpię :D
Pamiętam, że gdy skończyłam studia- filologię polską, to pomyślałam, że już nigdy w życiu nie otworzę żadnej ambitnej książki :D ale niestety z racji zawodu nieustannie muszę po nie sięgać, więc gdy tylko mogę, łapię się za Chmielewską, Grocholę, Agatę, czy skandynawskich " sensatów"...inaczej bym zwariowała. Zdarzało mi się też sięgać po jakieś romanse, ale to niestety nie dla mnie, szybko mnie nudzą, bo są przewidywalne.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
ciao,
te 20 kg. zgubilam w ciagu 1.5 roku? tak... od wrzesnia 2014 roku do dzisiaj. ja zaczelam nie tak jak jest na suwaku---na poczatku bylo wiecej ..:)
czyli jest tak jak ktos powiedzial, ze tyle czasu sie dochodzi do dawnej wagi ile czasu trwalo "nabieranie" nadwyzki, inaczej bedzie efekt jo-jo.
ja oczywiscie jeszcze nie doszlam do swojej wagi...
grushko-ja tez jestem z okresu pedu i trendu (jak pisze sabinka) na llose,marqueza,filozofie siekiery(dostojewski) :)
itd... odstawilam ich juz dawno na polke i chyba nawet wywalilam z hukiem.---wole nowe trendy, podobaja mi sie ksiazki ,ktore czytaja ostatnio mlodzi:gra o tron, wladce pierscieni itd. doceniam genialnosc i ponadpokoleniowosc(skoro i do mnie docieraja) tych powiesci.sa bardzo trafione w swiat mlodych ludzi.
oczywiscie ja ich nie czytam, kupuje je mojemu synowi, czytam streszczenia, on mi troche opowiada i widze, ze sa na odpowiednim dla nich poziomie-spelniaja ich oczekiwania, ktorych klasyka juz nie daje--bo wyprzedzil ja czas i internet.
obecna rzeczywistosc i zainteresowania mlodych ludzi pograzonych w internecie, grach komputerowych i jednoczesnie zmagajcych sie z problemami relacji spolecznych, rodzinnych, miloscia, praca, jej brakiem ...itd. stworzyla nowy rodzaj literatury-dla mnie jest to fascynujacy postep i proces.
ja--teraz zaczytuje sie w roznych fachowych opracowaniach z psychologii, antropologii,literatury no i fizyki kwantowej.
a 2 tyg. tak sobie dla sportu.. :) :) zaliczylam przemiane kafki---i sie lepiej poczulam :) :) :)
rene-myslami jestem z toba.
pozdrawiam i
buzka dla wszystkich.