hi hi Kasiu...a ja myślałam,że takie wielkie fryty wszamałaś
Grażynko, przydałaby się rozmowa z wychowawczynią przy osobie życzliwej Twojemu synowi, np. w obecności pedagoga, psychologa .Może któryś z nich pomógłby w rozwiązaniu tego konfliktu, bo tak czy siak, wszystko odbija się na dziecku.