Dzien dobry
Agnieszko ...
dzieki za kawe ... w koncu sprawdzilam i juz wiem , ze do Ciebie nan dokladnie 808 km wiec jazda zajmie mi conajmniej 8 godzi, bo choc to prawie do konca autostrada, ale przere tez napewno conjmniej jedna a moze i dwie zrobie ... musze dokladnie jeszcze przemyslec kiedy wyrusze a co sie z tym wiaze, kiedy dotre do Ciebie... jade samochodem, wiec nie musisz po mnie wyjezdzac, i wizoze sobie lozko-materac wiec niebede chyba dodatkowym problemem ...
Rene...
ja chyba lepiej przemilcze temat meno, bo dawno mam to za soba, ale chyba tylko moglabym Cie wystraszyc, bo ja osobiscie borykalam sie z tym okolo 10 lATale moge tez Cie chyba pocieszyc, bo moja starsza siostra mowi, ze prawie nie zauwazyla kiedy przez to przeszlka, wiec chyba ja przechodzilam za nas obie...
Krysiu...
czyli to jednak Twoja glowisia z tych papierzysk sie wylaniala, ale sie wylaniala, czyli idzie ku lepszemu ....
Kasiu...
a u mnie nadal cieplo... ba goraco... jak dla mnie wrecz zbyt goraco... nie kocham takich temperatur, ale nikt mnie o zdanie nie pyta i grzeje jak chce...
Nolu...
troche sie pogubilam, bedziesz tez na naszym spotkaniu? fjnie , ze tak sobie z mezem urozmaicacie czas a nie tylko "ogrod i palety "
wczoraj nie udalo mi sie zasiascdo laptopa, bo rano nie udalo mi sie na szybkiego odpalic kompa, a potem mialam calodzienny wypad w teren i tak mi zeszlo i tak mnie wypompowalo, ze kiedy wrocilam do domu to ledwo do zrzucenia ciuchow znalazlam jeszcze resztki sil... ale bylo warto... wybralam sie z mlodym i jego dziewczyna do Minden - Miasta polozonego ok 80km od mego miasta... krazylismy troche po miescie, ale wiekszosc dnia spedzilismy ogladajac wyjatkowa atracje, jaka jest bez watpienia olbrzymia sluza rzeczna, a druga jest skrzyrzowanie wodne... kiedy maz pierwszy raz tlumaczyl mi co to jest to nie moglam sobie wyobrazic, ale kiedy zobaczylam poraz pierwszy to mi dech zaparlo... tak jak Joachim opisywal to "skrzyrzowanie rzeki z kanalem " a okazalo sie nim naprawde... rzeka Wezera i sztuczny kanal po ktorym plywaja duze rzeczne barki plaskodenne , krzyrzuja sie dokladnie jak dwie ulice , tyle tylko ze rzeka biednie normalnie jak rzeka czyli "dolem" a nad nia znajduje sie monstrualny "dwupasmowy kanal" ktorym plyna barki ... wrzuce potem jakas fotke na ktorej mozna to ujzec... moj czas nieublagalnie ucieka wiec musze niestety spadac....
Milego dnia wszystkim kolezanko zycze ...
28.12/ 84kg ...19.03/76,9kg...25.05/ 78,7 kg...11.06/78,4 kg...25.07/ 79,2kg...03.09/77,9 kg.,.10.11/79,9 kg
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Dzień dobry Dziewczynki
W weekendy mam "wolne" od komputera i internetu. Przebywam wówczas na działeczce wśród roślin ptaków i szumu lasu..... weszłam dziś na wage a tu 82- no ale mam nadzieję ze ta waga to dlatego że zbliżają się "kobiece" dni. Na działce raczej bez szaleństw jeśli chodzi o jedzonko a za to więcej ruchu. A teraz czas do pracy - trzeba ogarnąć stos papierów. Miłego dnia życzę ( w miarę możliwości poczytam to i owo na forum)
W dole tam gdzie wpazruja się młodzi płynie rzeka .... biegnie pod kątem 90° w stosunku do kanału który m właśnie przepływa barka
Gesendet von meinem SM-G900F mit Tapatalk
28.12/ 84kg ...19.03/76,9kg...25.05/ 78,7 kg...11.06/78,4 kg...25.07/ 79,2kg...03.09/77,9 kg.,.10.11/79,9 kg
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Miłego popołudnia Wam, życzę. Zawodowo pracowity dzień a i w domu trochę pracy. Na razie dzień do udanych- sałatka rano zrobiona do kanapek co prawda ale warzywa zaliczoneBrakuje mi czasu, żeby poszukać fajnych pomysłów na posiłki. Może dziś wieczorkiem bardziej zagłębie się w tajniki forum.
Gorczynko...
mnie tam pomyslow na posilki nie brakuje... wrecz odwrotnie cierpie na ich nadmiar i cholera co wymysle to zaraz polkne ... ech do bani z taka dieta ...
28.12/ 84kg ...19.03/76,9kg...25.05/ 78,7 kg...11.06/78,4 kg...25.07/ 79,2kg...03.09/77,9 kg.,.10.11/79,9 kg
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Witajcie
Agnieszko – chciałam tylko zameldować, że zadanie dojazdowe wykonane
Reginko – ta rzeka z kanałem jest rzeczywiście fascynujaca. Chociaż przyznaję, że dla mnie fascynujące było tez odczytanie twojego opisu. Przyznaję, ze lubię formę takiego „strumienia”. To zmusza do większego skupienia się na zapisie i przez to pozwala na pełniejsze objęcie go w całości
.
Kasiu – też Cię kocham![]()
. Napisz co tam dzisiaj zdziałałaś na rozmowie z lekarzem i szefem? A Opole kątem oka obejrzałam wczoraj do końca i (chociaż pewnie nie wszystkim się to spodoba) zdecydowanie ze zrozumieniem przyjęłam to, co się stało na końcu
.
Jolu – jestem pewna, że spotkanie z koleżankami bardzo się udało, ale pochwał się i napisz coś więcej.
Miłego wieczoru wszystkim i niech tam - herbatkę też wystawiam
herbatka.jpg
Krysienku!
Dzieka Bogu , ze mi moje gapiostwo wybaczylas i juz sie na mnie nie gniewasz, ze cie pominelam w moich wyliczankach...
Za herbatke pieknie dziekuje i chetnie sie z toba napije...nawet przynioslam swoja filizanke...
A co do dzisiaj...to jest dobrze...pan doktor byl bardzo wyrozumialy i dostalam to o co prosilam...
Bede mogla konczyc zajecia juz od 15...po to zeby moc w spokoju, juz w domu zajac sie terapiami...
Akupunture juz co prawda zakonczylam...ale mam jeszcze w planie to nieszczesne cewnikowanie.
Sytuacja z pecherzem zaostrza sie bowiem... Szkoda gadac co mi sie dzis przytrafilo w szkole...![]()