Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry
Agnieszko ...
dzieki za kawe i tu zgadzam sie z Kasia , za bardzo madre slowa..
Zamieszczone przez
Agnieszka111
No i rzecz chyba najważniejsza...to jest MOJE odchudzanie, nie tej czy tamtej choćby najfajniejszej i najulubieńszej koleżanki- czy to z realu czy wirtualnej, dlatego jeśli mi coś pasuje to to robię,
dokladnie tak samo mysle... jesli juz cos robilam i to mi sluzylo to tym bardziej nie ma co sie rozgladac jaka metodaa ladnie chudnie "Danusia , Zosia czy Hela" jesli nasz organizm pokazal nam co mu sluzy, to nie starajmysie go "dostroic" do tego co sluzy innym ... mysle ze to wlasnie tak Ci sluzy...
Zamieszczone przez
ZeniaP_
No i co? No i znów muszę zabrać się za swoje grzeszne nadprogramowe kilogramy, ale jakoś mi wcale w tym roku nie idzie. Odesłałam kiedyś Zawziętasa po ludziach, proszę uprzejmie o zwrot, jeśli leży gdzieś nieużywany. Jestem w potrzebie. Waga ciężka tym razem.
Wszelki Duch Pana Boga chwali ... czyzbym z za wielkiej wody wolanie Zeni slyszala ?
nie smutaj Zenieniu i witaj w klubie... jest nas tu wiecej grzesznie "nadkilogramowych"... a Zawzietas gdzies w norke sie schowal i nosa nie wystawia, bo sie boi, ze znow go ktoras na grubym lancuchu do nogi uwiaze... ale moment ...adyc to nasza Agnieszka owegoz krotko przy nodze trzyma i na pokuszenie wodzic sie nie daje... nic to ...trzeba nam sie uwaznie po zaroslach rozgladac, i sobie nowego psubrata wypatrzec...
Krysiu...
moja nowa podopieczna ,to jak dobrze pamietam 57 letnia pani , u ktorej po operacji (kolano) w pelnej narkozie, jako powiklanie ponarkozowe ujawnila sie genetyczna choroba psychiczna ... pani wyglada, zachowuje sie i porusza sie jakby byla pod wplywem alkoholu. dodatkowo ma powazne stany lekowe i boi sie zostawac sama .wiec moje zadanie to wspolne z nia prace domowe , zakupy ale tez i spacery czy dogadzanie sobie w lodziarni , czy kawiarni w czasie kiedy jej maz jest w pracy... a pracuje on od 8 do 17 ... dotychczas zajmowala sie tym jedna kobieta, ale piec dni w tygodniu caly dzien, bylo jej troche za duzo, bo tez ma rodzine i dom . Zarowno ta podopieczna jak i jej maz to wspamiali ludzie i pracuje mie sie z nimi wyjatkowo dobrze... w domu dwojga doroslych ludzi nie ma duzo roboty , wiec wiecej sobie rozmawiamy czy siedzimy w ogrodzie (ogrodnik sie nim zajmuje) niz prycujemy... czyli jest narazie spoko, tylko jak to sie ma do moich planow zrezygnowania z czesci prac ? jestem juz poprostu troche zmeczona a znow wpakowalam sie w kolejne zobowiazanie i znow pracuje 4 razy w tygodniu ... dwa od 8-15 a dwa 0d 8 do 17 ... oczywiscie moje 6 nocek w miesiacu tez pracuje... i pomyslec tylko jak to sie tu wymadrzam i radze innym aby zwolnily bo zdrowie maja jedno ...
Sabinko...
moze to kiepskie pocieszenie ale nie ty jedna sie bujasz i nie Tobie jednaj waga rosnie... u mnie wprawdzie w tym tygodniu totalne "zero na liczniku... wprawdzie ani grama wiecej, ale tez niestety ani 50 gramow mniej ...
Gruschko ...
gratuluje synka... wprawdzie jazz to nie moja bajka, ale podziwiam wszystkie talenty jakimi tak niesprawiedliwie ludzkosc obdzielono... jedni posiadaja ich w nadmiarze inni niestety sa ich kompletnie pozbawieni, a przeciez kazdy napewno chcialby miec jakas swoja nieprzecietna zdolnosc i czerpac z tego radosc...
Rene ...
jestem ciagle myslami przy was i co rano przesylam pozytywna energie ...bardzo bym chciala, ale niestety inaczej nie jestem w stanie wam pomoc...
Grazynko...
Mazury sa cale piekne i wprawdzie nie znam wspomnianego przez Ciebie miejcsa, ale ja lubie poznawac coraz to nowe zakatki ... nigdy nie wiemy czy kolejne poznane miejsce nie bedzie jeszcze piekniejsze od poprzedniego ... Moj brat mieszka w Elku i kiedy go odwiedzam zawsze pokazuje mi wspaniale zakatki ...
Milej soboty wszystkim kolezanakom zycze ...
28.12/ 84kg ...19.03/76,9kg...25.05/ 78,7 kg...11.06/78,4 kg...25.07/ 79,2kg...03.09/77,9 kg.,.10.11/79,9 kg
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]