A co to za koty buszujace nocą ???? drapieżne????![]()
![]()
Pozdrwiam![]()
A co to za koty buszujace nocą ???? drapieżne????![]()
![]()
Pozdrwiam![]()
justed -
ano tak właśnie myślę, i myślę nad tym, co mi napisałaś
i się zastanawiam
bo mnie nie dopadł żaden kryzys, Boże broń
i chandry żadnej też nie mam
tylko mi tak jakoś zmonotonniało wszystko
i żal, i smutno, że ja tego jabłka jednak nie mogę
i długo nie będę mogła..
i że tych warzyw to mi się chce dokładnie wtedy, gdy ich nie wolno...
i niby dlaczego jogurtu z owocami też nie, skoro mam na niego ochotę,
( a on przecież bez cukru i odtłuszczony) ?
i kiełbasy śląskiej na gorąco z musztardą (samej, bez chleba przecież..) też NIE i koniec!
a, i kaszę manną też bym zjadła
albo krupnik...
a tu - NIE I NIE
i niby jadę na tym Dukanie ale tak jakoś bez przekonania i pasji
może to i dobry pomysł z dietetykiem
a z drugiej strony to co - wręczy mi wydruk ułożonego menu i skasuje kilka stów?
to mogę sama sobie w necie poszperać przykładowe kompozycje diet w granicach 1000-1500 kalorii
mój problem to brak konsekwencji, stosowanie się do zaleceń
przygotowywanie tych potraw..
zapalam się i szybko zniechęcam
znaczy leń ze mnie okrutny...
taki torebkowy leń, bo fajnie chudło mi się kiedyś na diecie Cambridge
proszek z torebki, chlusnąć nań wodą i posiłek gotowy..
ale póki co - to przede mną stoją gotowane warzywa z zupy, (tak sobie je skubię) i niepełna flaszka
minerałki, oczywiście
Mormonko - dziękuję! i też wznoszę toast za to, by świąteczny indyk na obiedzie u znajomych był mocno chudy i w miarę dietetycznie przygotowany -nie grzesz tam za bardzo...![]()
Ula - przeca wszystkie koty to drapieżne stworzenia są...
nie wiedziałaś??![]()
"- Chciałabym tylko dostać się dokądś - dodała Alicja w formie wyjaśnienia.
- Ach, na pewno tam się dostaniesz, jeśli tylko będziesz szła dość długo - odparł Kot"
Ścieżka_po_której_chadza_kot.pl
no to witam w klubie, bo u mnie to samo... dlatego tez tak z diety na diete... bo ciagle w nadziei, ze znajdę cos łatwiejszego... cos co nie będzie wymagałao zbyt wiele czasu, cos, przy czym moge obiad przygotowac w 20 min, a nie pryczyc godzine dla siebie, godzine dla rodzinki... ech...
no nie wiem...
fakt faktem dietetyk róznie może siebie cenić, plus słysząlm kiedyś, że nie kazdy dobry...
no nie wiem co ci powiedzić.. bo w sumie podobnie czuję...
monotonnia diety jest po prsotu dla mnie dobijająca...
moze gdybym mieszkała sama byłoby mi łatwiej, ale mam rodzinkę, a oni nie są na diecie i w lodówce stoją pyszne jogurty, w wielkim koszu na lawie stoi wspaniały wybór owoców- gruszki, jabłak, winogrona, pomarancze, sliwki, nektarynki, banany, mango... tylko brac...a to przeceiz takie zdrowe, i witaminowe...
ja nie mówię,ze bym się boczku pieczonego nawpierniczała (choc takiegoświeżego, jeszcze goracego to bym sobie nie odmówiła ) ale żeby nawet już nić a nic nie można było... i według dukanowskich obliczeń - 100 dni ma trwac caly ten proces chudnięcia i utrwalania wagi, i że niy do końca zycia tylko 2 kieliszki wina w tygodniu będe mogła wypic, a co czwartek same protiny ?
łoj...
już nie wiem czy nie lepsze to liczenie kalorii i te mniejsze porcje, ale za to wszystkiego co dusza pragnie....
---------- Wiadomość dodana o 22:24 ---------- Poprzednia wiadomość dodana o 22:22 ----------
a moze warto by się było do siebie przejść. to w ramach takeigo ćwiczenia... albo spotkac po środku drogi i połazić razem troche, chociazby po najbliższych kawiarniach, a potem rozjechac się do domów...![]()
Jak się objadasz to ....- utyta będzięsz! Walka z jojo
Zdjęcia: Co było i jak jeszcze będzie! Tu jestem:Antologia osobista
o, sama widzisz!
to czego nie napisałam to Ty dopowiedziałaś..
gdybym była sama, to może..
bo dwa obiady, bo wymyślanie, bo dwa kieliszki wina...
przelecę do końca tygodnia z tymi warzywami (bo już i tak dzisiaj wprowadziłam) i się zważę
i zobaczę co pokaże w niedzielę waga
i jak mnie wkurzy, to spróbuję w kolejnym tygodniu liczyć kalorie
---------- Wiadomość dodana o 23:44 ---------- Poprzednia wiadomość dodana o 23:35 ----------
a, tak
to świetny pomysł na spacery
i ile kalorii by poleciało
tylko jest mały problem...
odległość
gdybym wychodziła na kawę z gattą,
to nawet gdybyśmy spotykały się w połowie drogi -
do domu wracałabym po mniej więcej dwóch tygodniach..![]()
"- Chciałabym tylko dostać się dokądś - dodała Alicja w formie wyjaśnienia.
- Ach, na pewno tam się dostaniesz, jeśli tylko będziesz szła dość długo - odparł Kot"
Ścieżka_po_której_chadza_kot.pl
no własnie.. za dużo tych ''bo''
a ja ci powiem,że mi tak ciężko zrezygnować z tego co lubię... a wiem,ze umiem ograniczać się z żarłem jak się skupie mocno...
i już co raz częściej mi się marzy jakies coś normalne...
zeby to miały być tylko 2 łyżki kluseczków z bolognese
żeby to 2 łyzki kaszy gryczanej z pieczarkowym sosem- takim odchudzonym... i do tego troszkę grilowanego filecika z kurczaka i surówka jakas...
no marzy mi się...
i w urodziny mąż do restauracji mnie zabiera- kuśwa- ostatnio razem , bez dzieciaka w restauracji byliśmu-eee nigdy- znaczy się po ślubie ani razu nie daliśmy rady.. nawet na pizzę nie udało nam się wyskoczyc tylko we dwoje...
taka okazja, taki piekny wieczór, dziecko u przyjaciół - na calusieńką noc sami w domu, a ja mam kuraka żreć ? w restauracji mam poprosic- danie dukanowskie , please...
a kelner zapyta - wina?
a ja odpowiem- dziękuję nie , na diecie jestem...
mąż zapyta -moze ciasto , torta może,
a ja powiem - nie na diecie jestem,
szampana tez nie, dmuchania świeczek tez nie, bo w maziajło z mleka w proszku nie da się świeczek wbić....
wrr, ale mnie frustracja złapała....
dupa.. w urodziny mam dzień wolny od dukana...
Jak się objadasz to ....- utyta będzięsz! Walka z jojo
Zdjęcia: Co było i jak jeszcze będzie! Tu jestem:Antologia osobista
ekhm..
wygląda na to, żeśmy wywaliły z wątrób to,
co na nich od jakiegoś czasu już zalegało...
nasze dzisiejsze rozważania to prawie jak antologia zbrodni na Dukanie...![]()
"- Chciałabym tylko dostać się dokądś - dodała Alicja w formie wyjaśnienia.
- Ach, na pewno tam się dostaniesz, jeśli tylko będziesz szła dość długo - odparł Kot"
Ścieżka_po_której_chadza_kot.pl
marudzę, marudzę
a w lodówce i tak pelno kurczaka i jajców, i serków...
i trzeba to wyjeść...
ech...
Jak się objadasz to ....- utyta będzięsz! Walka z jojo
Zdjęcia: Co było i jak jeszcze będzie! Tu jestem:Antologia osobista
zawsze można skarmić tym domowników...
śpij dobrze justed
i niech Ci się przyśni boczuś z chrupiącą skórką...![]()
"- Chciałabym tylko dostać się dokądś - dodała Alicja w formie wyjaśnienia.
- Ach, na pewno tam się dostaniesz, jeśli tylko będziesz szła dość długo - odparł Kot"
Ścieżka_po_której_chadza_kot.pl