Maniu - dzisiaj nie ma listy, ale Twoje ulubione melodie lecą. I mój ulubiony prezenter prowadzi.
Krysiu - nie mam takich doświadczeń, tylko ZUS i praktycznie jeden zakład. Inne to epizody - chociaż w ogólnym rozrachunku do lat pracy się przydały.
Yoanko - szkoda, że "przybywa" tak szybko. Tyle wysiłku trzeba, żeby coś zrzucić, a chwila nieuwagi - i już się znajdzie...
A jak kiełbaski "z ognia" ? Pogrzebacz się znalazł ?
Rano za oknem miałam zimę, ze śniegiem oczywiście. Ale w południe słoneczko zrobiło swoje i mogłam na zakupy spokojnie pojechać. A potem jeszcze pluszaka przegonić. Jutro sprawdzę, czy pięć dni ma jakieś odbicie na wadze. Szkoda, że miara się nie obmierzyłam, bo w sumie, to najbardziej mi na "obwodach" zależy.
Jeszcze tydzień...
Anulko - a może trzeba się przypomnieć ? Od maja... to przecież szmat czasu !