Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Opty, dziś mam NIEDZIELĘ. A wczoraj to kuleżanka była, musiałam jej pomagać w opisywaniu zdjęć, aparat taki, jak nasze, pamiętasz, jak codziennie siedziałam i zapisywałam info o zdjęciach i później kasowałam te nieopisane ? No to ona tego nie bardzo umie robić, była na wycieczce w listopadzie i obiecałam, że jej pomogę. No to wczoraj siedziałam, prawie dwa tysiące zapisałam, a wiesz, to po sto można zapisywać i kasować, trochę to potrwało. A później, wiadomo, oglądanie zdjęć (Laos, Kamboża Wietnam ) , no to NIE O SUCHYM PYSKU przecież, w efekcie ok. osiemnastej PADŁAM.
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Mania, Ty już nie namawiaj Anoolki, do wymyślania LEPSZYCH prezentów ślubnych. JA BĘDĘ NAJLEPSZYM PREZENTEM :rofl: U nas też wczoraj lało równo, na szczęście nie musiałam wychodzić. A kuleżanka cała mokra przyszła, ale swój chrześcijański obowiązek wypełniłam i szybko ją rozgrzałam :drunk:
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Nutka i jak z postępami Twojego J ? To dzisiaj do cukierni idziecie ? Z moim chłopem , jak zwykle problem. Kategorycznie odmówiłam smażenia pączków i faworków, no to on kupnych nie chce, i żeby mu naleśniki zrobić. Ale takie z masą budyniowo - żółtkową, jak do kremówki i jeszcze później lekko zapieczone w piekarniku. Czy TYLKO JA uważam, że PRZEGINA ? :neutral:
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Futrzaki nakarmione, kocyki, oszczane zreszta, sie piora.
Robie sobie w tym co Ty Yoanka wiesz, podobna kanapke na obiado-kolacje bo jesc sie chce a pomyslu (i skarbow w zamrazalniku) brak.
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Dobra kanapka nie jest zła :great: Ja też od razu po przyjeździe to ustrojstwo kupiłam, jeszcze u Ciebie naradzałyśmy się z Opty, jakie wybrać, chyba też taki sam kupiła, płyty wymienne ma, po dwie gładkie i dwie ryflowane, ale oczywiście używam, tak, jak u Ciebie były :yes:
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Megi, zaczęłaś o tej rybie i co ? ? ? ? CZEKAMY !
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Goda,nie, teflon sam nie bedzie zmienial ale on uklada plan na nastepny dzien czy dni... i jak naczelny kaze mu robic krotkie serie to ilosci za wuja sie nie zrobi.
Co Ty, powiem ze kury zdechly od halasu :mdr:
A Ty Aska nie rzucaj na szale mojego wieku bom stara ale jara :na:zapomnialas? Zenic sie chesz :winktongue: i dobrze myslisz z tym slubnym prezentem.... B juz ma doswiadczenie w roznych oplatach ale zaglowki go nie rajcuja, pewnie za cicho...
No tak Kleszcz za duzo wymaga... po co pokazalas ze umiesz.
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Umiem czy nie umiem, prawda taka, że sama bym zjadła :cry: Ale dwa pączki kupię. A na obiad w ramach umartwiania będą kurze cyce, ziemniaki i kalafior/brokuły, wszystko na parze, do cyca jogurt z czosnkiem, koperkiem i pietruszką.
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Kuzynka dzwoniła, ma różne problemy (wydumane) i DEPRESJĘ. Na szczęście przypomniała mi się rada na depresję, z książki Sapkowskiego :mdr:
Zjadasz garniec kiszonej kapusty, popijasz garncem zsiadłego mleka… i wnet depresja staje się najmniejszym z twoich zmartwień. Zapominasz o depresji. Czasem na długo.
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal