Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
A ja sobie znalazlam fajne buciki na necie. Pewnie, moge kupic "on line" ale ja jestem stara szkola.
Musze pomacac, przymierzyc.
Poza tym co emerytka ma lepszego do roboty?
Klikac i wymyslac czy sie przejechac.
I to i to praca siedzaca :rofl::rofl:
https://www.uggexpress.com.au/produc...4LPD_BwE&ls=en
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Mania ja to od zawsze mam przechlapane z rodzina. Co jeden "czlonek" to gorszy mi sie trafia. :cry:
Jako nagrode juz nigdy nie powiem ani slowa na temat urody Twoich badziewek :mad:.
I kfffioty tez przestane hodowac :winktongue:
Opty musze sobie jakos zapelniac czs. Moze kiedys przez przypadek odkryje cos co zadzaila jak Twoje seniorkowo.
Malo piszacych to nie ma z czego czytanki robic...
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Masakra taka blizniaczka miec i jak ja muszę cierpiec oj bidna ja bidna hihi ale dostalam kasiore za list co zamiast do kangurowa trafil do Lizbony i teraz jestem bogata
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Ale przesuniecie czasu bo u mnie 23.30
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Cytat:
Zamieszczone przez
Mania48
dostalam kasiore za list co zamiast do kangurowa trafil do Lizbony i teraz jestem bogata
no to postaw wódke
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Anoola to Twoje wkladki byly takie drogie to sa.a stawiaj wodke
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Dobra, dobra.
Wartosc wkladek kilkakrotnie zwrocona, stawiaj!!!!!
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Ale Wy jesteście kochane!!! Super określenie na moją pisaninę. Wczoraj byłam zdegustowana , zmęczona i w wyjątkowym kiepskim humorze. Więc nic nie pisałam. Ale oczywiście czytałam. Pilnowałam wnusie swoje, ale wczoraj na 17 miałam zajęcia w Bielskim domu kultury i nie mogłam nie przyjechać i syn bardzo się śpieszył aby odebrać dzieci swoje ode mnie. Ja przyjeżdżam a tu kurcze niespodzianka... zamknięte drzwi. I kiepsko to wszystko wyszło. Zrobiłam zakupy i wróciłam do domu położyłam się i czytałam nowe czasopismo ogrodnicze. Gardensers`World. i żarłam z rozpaczy. Dziś już lepiej Żólwiu od godziny robi porządki u siebie, dostał już śniadanie ale ma kiepski humor także. Moje wnusie śpią w pokoiku gdzie mieszka on właśnie . Ostatnio bardzo był zły. Dziewczynki nie mogły zasnąć, bo on hałasował , a on hałasował bo Benek obok niego spał i strasznie chrapał. A Benek zawsze musi spać przy mnie , bo może jakbym zwiała od niego to by mu serce pękło. On taki cudak przybłęda niby labrador to bardzo uczuciowy jest. Musiałam pozbyć się jego ,żeby żółw się uspokoił i dziewczynki zasnęły. A szedł bardzo , bardzo nieszczęśliwy... .
Aniu kochana ja ten styl mam raczej z przypadku i uporu. Tak wyszło , bo urządzić dom dobrze przy braku pieniędzy to trzeba było dobrze kombinować. Mnie nic się nie podobało i spałam na materacu ponad rok, bo nie mogłam na nic się zdecydować. W końcu jak się ruszyło to okazało sięże pieniądze się rozeszły. Ale ja mam więcej szczęścia niż rozumu i poszłam własnymi ścieżkami. Kiedyś se wymyśliłam ,że muszę mieć w kuchni wielkie dębowe drzwi dwuskrzydłowe i oszklone koniecznie. Więc jak budowaliśmy dom to zostawiłam wielkie przejście między kuchnią a salonem żeby mieć otwartą kuchnię, Po wielu latach. znalazłam na necie drzwi, które akurat były takie jak se wymyśliłam. To nic ,że w Sosnowcu, ale musiałam je mieć i tyle. Potem dokupiłam jeszcze u tego samego pana stół i krzesła do renowacji. Nigdy nie zajmowałam się renowacją mebli, ale może akurat bym umiała , a kto mi zabroni??? Potem wynikł problem, jak to ma wszystko dojechać do damy przez całą Polskę. Ale i na to znalazłam metodę !!! Znalazłam stronę furgonetka i wszystko dojechało do mnie włącznie ze wniesieniem do domu za 150 zł. Okazało się, że drzwi jedynie trzeba było ściąć nieco na dole około 5 cm. I następny problem kto j zamontuje, bo o ile drzwi jednoskrzydłowe to bajka , to dwuskrzydłowe nikt nie chciał i to za żadne pieniądze. Ale i tak se poradziłam. I dwóch dzielnych chłopa znalazłam co poradzili sobie błyskawicznie. Ale się śmieli, że tak udało mi się drzwi dokupić ,że na milimetry się zgadzały z wnęką na szerokość. A drzwi są piękne dębowe i moje. A stół i krzesła??? Przerobiłam prawie sama. Miałam od razu plana na tapicerkę i kolory drewna. Wyszło po mojemu i teraz mam stół w kuchni ponad 2 metry długi i ponad metr szeroki. A jak wyciągnę do salonu i rozłożę to prawie 4 metry długi po rozłożeniu. A wszystko za 800 zł . nie licząc mojej pracy . i tak cały dom porobiony. Kiedyś za to że kupiłam tapetę na necie , to miałam wakacje nad morzem na Helu w pięknym apartamencie przez tydzień czasu. Obok mnie była teściowa właściciela firmy z tymi tapetami. Bo wygrałam konkurs na aranżacje z tapetami. Bo ja uwielbiam tapetować!!!! Ostatnio tapetowałam sama fototapetę, to nic, że napisali wyrażnie tapetować w dwie osoby, przecież ja wiem najlepiej jak tapetować. A ta cholera się rozciągała niemiłosiernie i bałam się że się porwie. A że jeszcze se dama wymyśliła, że będzie na 3 ściany to mało nie padła!!! Ale zrobione jest!!
Aniu ja wiem co to znaczy smród na zewnątrz. U nas pełno świniarni jest i jak ten gnój na pola wywalają, to żywym gównem daje że głowę prawie urywa. Ciągle czekamy na odpowiednie ustawy i nic … A jak ktoś ma ponad 5 tys świń to sobie pomyśl. Także rozumiem ciebie doskonale. U mnie są jeszcze naokoło Orli cholerne wiatraki!!! A ja ich bardzo, bardzo nie lubię!!!
Maniu a co z Twoim synem. Ludzie w Polsce i cały nasz organizm Polski jest przeciwko całym rodzinom z dziecmi ułomnymi. Ja ukończyłam Szkołę Pracowników Służb Społecznych. I nawet tam uczono ,że rodzina z dzieckiem kalekim to rodzina z dysfunkcjami, czyli po prostu wręcz degeneraci, na równi z patologią społeczną, i teraz wszystko wiadomo!!!! Takie rodziny to tylko czyhają, aby kasy się nałapać i nic nie robić. tak widzą nas sąsiedzi , lekarze i na komisjach lekarskich. To podłe i nikczemne. Mnie mają za złe, że tak się poświęcam dziecku a przecież po nim nic nie widać, że jest niepełnosprawne!!! I weź tłumacz dla debili, że właśnie dzięki moje determinacji są takie efekty. Ale czasami nerwy i mnie puszczają. Bo jestem czasami bardzo tym zmęczona i mało mam pomocy w rodzinie nawet i zrozumienia, to co mówić o obcych ludziach?? Obcy szybciej pomogą jednak. Ale ja i z tym mam szczęście, że często spotykam cudownych ludzi na swojej drodze. I tym akcentem zakończę teraz. Może w końcu uda mi się wrzucić zdjęcia przy pomocy Kubusia mego synka??
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Ja sobie latam po necie zadowolona. a tu Kubuś do mnie pokoju zagląda i mówi że do szkoły idzie, Jak co???? Dobrze ,że się dowiedziałam . Nawet nie pomyślałam spytać czy idzie do szkoły?? Tylko sobie znalazłam sklep w likwidacji w Garwolinie i patrzę jak tam dojechać z Orli To tak jeszcze sąsiedzka awantura za oknem. Nie ludzie, tylko skrzydlate się rwą, czyli szpaki i wróble. Zawsze awantury, najgorsze to wyrzucanie jajek. a czasami i piskląt!!! Już spokój na całe szczęście!!! Kiedyś ja patrzę a mój Rysiek ma małego ptaszka w gębie i nie wiem co z nim zrobić. to ja po cichutku, po cichutku podeszłam i kopnęłam go w dupę to mu ptaszek wyskoczył z pyska i poleciał. A Rysio już nie brał nic do pyska swego, bałam się tylko że się na mnie obrazi, a on nic cieszy się że mnie zobaczył i tyle. Taki dziwny ten mój kot Rysiu.
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Dziś mam z Manią podwójną okazje zeby sie nachlać jak szpak. Prosze nam nie przeszkadzać.
Prawda szpak?
:):)
Ale niech ta wredna bliźnieczka sie spowiada haha ha
Poczty są poyebane! Tyle tytułem podpowiedzi