A ja wiadomo jak czwartek to nie moge wieczorem sie wyrobic a tym bardziej jak teraz co wieczor siadamy z małym na czytanie to zupełnie wieczor sie skrocił a tu moj ukochany za moment w tv .
Bonusiu no ja tam sie na odrobaczaniu małych piesiow sie nie znam ale pewnie mu ten specyfik zdecydowanie nie pasił jak pozygał .
No na filmie jest Jurek bo wychodzi na obiadek a tego drugiego to ja nie widze bo łazi nocami i pewnie za jego przyczyną slimaki mi poznikały i az dziw bo naprawde jak znajde jednego c zy dwa slimaki to wszystko a w zeszłym roku garsciami wynosiłam .
Szczesliwej jazdy .
Grazynko no dumałam co ma łaczyc fotki i nie wiem niestety chyba ze złotoNo ale pewnie mniej orzechow bedzie a sprawdz mniejsze roslinki bo ja co chwila znajduje następna roslinkę zmrozoną .
Nutko to białe z fejsa to jest hosta w takim białym kolorze liści i włąsnie ostatnio zobaczyłam ze liscie zmrozone tak ze juz taka ładna nie jest .
Optus tak mysle ze rozsadzenie zawilcow im napewno nie zaszkodzi , tak nawet myslałam zeby u siebie tez je rozsadzic bo patrzyłam u jednego sasiada jak takie duze kepy biało kwitnace widac i ładnie to wyglada
No własnie kiedys na ten asparagus wszyscy mowili paprotka a ze ja dawno temu w ogrodnictwie pracowałam gdzie go produkowali to akurat zapamietałąm nazwy , no tak z durnoty kupiłam bo cos mi te stare klimaty zaczynaja sie podobac .
A u nas na rynku to teraz nawet kosmos kwitnacy juz jest ale zahamowałam z kupnem bo durna cena .
Anoola no moze sie nie spieszy a le z decydowanie nie lubie siedziec na przystanku a w koncu jaka frajda jak dopadne autobusznaczy jeszcze bystrzak jestem .No sa r oslinki wyjatowo wrazliwe na zimno i własnie ten Twoj pieknie kwitnacy niecierpek to taki wrazliwiec wiec sie dziwie z e on przetrwał , ja posadziłam kilka w donicy i jeszcze trzymam wbudize bo zal byłoby jakby z mroziło ,
Jutro musze popatrzec za sadzonkami bazylii bo czarne stoją .
Czemu Optusi nie ma jak tu za chwilę Monty Don
Dobrze, że jeszcze śpi...
niezapominajki - bo u nas wiosna !!!
Maniu - była msza rocznicowa i kolacja w lokalu... dlatego mnie nie było. Wiesz, tak raz na parę lat się przypomni... ale nie ma co marudzić, już się przyzwyczaiłam.
Ale jak wpadłam do domu - to zaraz pilot do garści - i się nagrywa, popatrzę jutro.
Taaa, Anulko, u Ciebie jesień, więc możesz marudzić, że zimno. A u nas po chwilowych upałach znów zimno i zimno...
Podgrzej, pewnie, przecież zębami szczękać nie będziesz.
Mówisz - że zupki najlepsze ?
Zdjęcia łączy to - że pokazują zamek i zbiory w Wilanowie.
Bonusiu - szczęśliwej drogi i udanych zakupów ! A piesio ma chorobę lokomocyjną - to i mu się cofnęło. Być może że i tabletka wypłynęła...
O rany, jak mi się chce pić po tej kolacji, zaraz sobie gar picia przytargam.
A ja myślę,że zdjęcia Grażynki to łączą różne zegary!???
Optusiu Reksio dostał do pyszczka jakąś pastę na to odrobaczenie i chwila minęła jak połknął..
Może podziałała..nie wiem tego..
Bonusiu - będzie dobrze. Na pewno coś w organizmie zostało.
Nutko - miłych chwilek z córunią życzę. I niech faktycznie ciut Was "rozrusza" !
Maniu - a ja dzisiaj w biedronce kupiłam ketmię, teraz myślę, że to u mnie zimy i tak nie przetrzyma. Będę musiała dbać jak o klonika..
I po co mi to było ?
Nutka u mnie tez zaczyna sie szara codziennosc. Zimno wiec i wylazic sie nie chce ale za kilka dni bedzie lepiej.
Grazka pamietaj ze od pisania sie chudnie! Tak twierdzi Mania i dziw, ze ja nie jestem cienka jak nikeczka… Widac Mania klamie!
Trzy kruszynki podaly wszystkie mozliwosci. Ja stawialam na zloto i Wilanow
Bonusia co tydzien odrobaczac? Czy wet sie nie przejezyczyl? Nie pamietam zebym musiala swoje maluchy truc co tydzien. Mi sie wydaje ze raz na miesiac. Postaraj sie do czwartego miesiaca zeby nie spotykal innych, starszych psow. Wiesz ze ja teraz niezbyt wetom wierze…
Mania no to jak z tym pisaniem i chudnieciem?
Przeciez pisalam ze nie masz siedziec na przystanku tylko isc do celu. Zawsze to jeden lub dwa przystanki bys przeszla, sprawniejsza bys byla. To Ci mowi len ktory lepiej sie czuje po spacerkach.
Opty u mnie to za trzy tygodnie zima! Moze bedzie cieplejsza niz obecna jesien hihihi
Tak, dla mnie i dla Sagusiowego slubaska zupki sa najlepsze. Nauczylam sie ze najlatwiej odgrzewac i jak pracowalam to bylo najlepsze a widocznie weszlo mi w krew jak to poranne budzenie sie przed switem![]()
coffee-cup-on-beach-background-260nw-231525157.jpg
Dzisiejsza kawa z podlizywaniem sie do turystek
DSC_0462.JPG
0284589158.jpg
0360236470639.jpg
.
Dokładnie prawie na wszystkich zdjęciach są zegary. Te na kominkach w formie waz to właśnie też są zegary.
A tak naprawdę, to Wilanów nie jest tak wielki jak można byłoby sądzić. Wprost z zewnątrz wchodziło się do jadalni i wcale nie największej, po bokach były pomieszczenia dla królowej i króla. Ogrody nie były tak wielkie jak się spodziewałam. Zamek królewski jest piękny to fakt, ale na mój gust zbyt wiele w nim złota. Jak widzicie jestem niezbyt sympatycznym nastroju. W sumie już mi lepiej, ale przez ostatnie dni byłam dość słaba. Ale to takie przesilenie u mnie zawsze na wiosnę i na jesień. Jestem padnięta i śpię. Ja wychodzę z założenia, że organizm wie lepiej co dla niego jest dobre. i faktycznie jak se pośpię, to wstaje i żyję w miarę normalnie.
Wiecie co jakbym miała coś do powiedzenia na temat zabytków w Polsce, to kocham odnajdywać miejsca cudowne nie tylko modne, więc ja bym każdemu poleciła Golub Dobrzyń !!!! Tam jest naprawdę przecudnie pod każdym względem, i także Nieborów,( W Nieborowie, polecam każdemu Białą Damę, ale nigdy w weekendy, bo wtedy są tam wesela, co do wystroju , lokalizacji, obsługi i jedzenie to są całkowicie bezkonkurencyjni!!! , konkurencja odpada w przedbiegach, a o cenach bardzo dobrych to już nie wspomnę. !!)Ale to już dla tych co mają dużą wyobraźnie, bo o ile pałac jest w stanie idealnym. Nigdy nie był zniszczony, to jego otoczenie jest smutne, W sumie olbrzymi park jest pozostawiony sam sobie, ale przy pałacu jest w porządku, Podobnie jak Arkadia. Ale w Arkadii są już remonty. A jeszcze Toruń jest naprawdę warty polecenia. Ciągle jeszcze mam przed sobą zwiedzanie okolic Lublina. Tam też są ponoć piękności. A że niezbyt daleko to odkładam zawsze na potem.
Co do moich biedulek orzechów, to mam nadzieję, że jakoś sobie poradzą, żadnym drzewom się nic nie stało tylko im biedulkom. A to ja gadałam, że z nimi za dużo roboty i że są wrednowate, bo obok nich nic dobrze nie rośnie...I teraz mi przykro.