Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Nie wiem, ale w mojej pamieci Wilanow zawsze jest i byl piekny. Oczywiscie inne jest piekno odbudowane a inne nigdy nie zrujnowane. A ze duzo zlota? Widac takie byly czasy. Teraz sa inne czasy a na przyklad Lichen kapie od zlota...
Golub Dobrzyn znam bardzo dobrze a raczej powinnam napisac ze znalam bo przeciez przez te 37 lat kiedy tu mieszkam to z pewnoscia strasznie sie rozrosl. Pamietam jak na zamku w Sylwestra "straszyla" ta dziewczyna z dwa plus jeden :)
Widzisz Grazka, moj tesc dostal w latach siedemdziesiatych sluzbowe przeniesienie (z mieszkaniem) wlasnie w Golubiu Dobrzyniu. Moj syn mial problemy z cholera wie z czym bo jak usuneli trzeci migdal to chlop ozdrowial ale w przedszkolu czasto swinstwa lapal i trzeba mu bylo zmieniac klimat wiec srrruuu do babbci :mdr:
A Torun to tez od dawien dawna byl jest i bedzie moim ukochanym miastem mimo ze tam nigdy nie mieszkalam. Moja blizniaczka tam mieszka.
A u mnie takie ciemne, ciezkie chmury. Jak nic w gorach pada snieg wiec i mi doopencja zmarznie.
Byle do wiosny :rofl: bedzie mozna narzekac na upaly :rofl:
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Widzisz Aniu że jakieś tam coś tam, jest między nami. Toruń jest cudny pod każdym względem. A Wilanów??? Może jakoś sobie go inaczej wyobrażałam i dlatego tak wynikło. W mojej wyobraźni był inny. Ale to nic. A w zamku królewskim bardzo mi się podobało pomimo tego złota. Wiem, że to była taka epoka i tyle. Ale pomieszczenia wszędzie były bardzo wysokie i to akurat bardzo mi odpowiadało. Żałuję, że swój domek obniżyłam, ale trudno.. W nowym budynku za to zrobiłam bardzo wysoko na prawie 3 i pół metra i tam się czuję super. W moim rodzinnym mieście jest pałac Branickich, jest piękny, ale tylko mury są autentyczne bo te k...wy Niemcy wysadzili go w powietrze, po wojnie go odbudowali. Ale klatkę schodową ma bajeczną!!!!!!
Moja dalsza rodzina mieszkała w kamienicy, która była własnością brata , chyba nawet Mościckiego. Jako dziecko kochałam i bałam się klatki schodowej tego domu. Ale obraz jej mam do dzisiaj w pamięci. Podobnie jak wejście do domu, okna pokoje , kuchnie itd. Teraz tam jest apteka, Kiedy powiedziałam właścicielce apteki że tu był dom moich kuzynów, i spędzałam tam często wakacje. ( moja rodzina zawsze mieszkała w miastach i o pobycie na wsi jako dziecko mogłam tylko marzyć.) Prosiła abym jej powiedziała jak to wyglądało za moich czasów. To było dość dziwne, ale ciekawe doświadczenie. Może zrobię zdjęcia z pałacu Branickich. Dobra kończę. o pozdrawiam!!
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Tez lubie oglądać różne pałace. ..Toruń zwiedzałam zanim poznałam tutaj Was dziewczyny i byłam jeszcze przed spotkaniem z Wami. .tez mi się to miasto podoba.
I byłam tez w Dobrzyń Gołubie. .dużo polskich zamków widziałam ale w Wilanowie nie byłam. Bliżej mnie jest Zamek Książ. .tez piękny i z pięknymi zadbanymi ogrodami.
Grazynko bardzo ciekawą historię opowiedziałaś o kamienicy. A z tymi zegarami to miałam dobrego nosa! Zauważyłam, że na wazach były dwa rodzaje godzin i dlatego tak skojarzyłam.
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
No tak, wszyscy Toruniem się zachwycają, a zeszłoroczny zlot tam właśnie się nie odbył... A byłybyśmy przegonione po zaułkach i mostach, zamek też po drodze byłby, może nie tak okazały jak w Wilanowie, ale gdanisko ma i swoje legendy też.
Bardzo lubię zwiedzać pałace, zamki, kościoły... Polskę znam prawie całą - ale to są już wspomnienia, bo dotyczą głównie lat osiemdziesiątych, więc pewnie większość miejsc wygląda inaczej.
A Wilanowem miałam podobnie - zapisał mi się w pamięci jako wielka wspaniałość. A w zeszłym roku jak byłam z seniorkowem - to się bardzo rozczarowałam... No ale o tym pisałam po powrocie z wycieczki.
Maniu - dawaj tu swojego Jurka albo tego drugiego ! Po południu popadało - więc już robić mi się nie chciało, ale poszłam powalczyć z tym beznogim tałatajstwem. No nie, takiej ilości to od wielu lat nie miałam ! A tych wielkich ile ! Kiedyś można było je zbierać i sprzedać. Teraz nawet nie wiem, czy coś takiego istnieje.
Dobrze się mieszka przy lesie, ale minusy z tego też są, niestety.
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Cytat:
Zamieszczone przez
opty55
Skoro o zegarach mowa - to
czas na kawę !
No to jak czas na kawe to nue ma już spania :)
Dzięki!
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Miło mi słuchac ze tak Toruń sie podoba bo jak przez lata nie było czym sie bardzo chwalic to teraz moge byc dumna z urody miasta , z roku na rok pieknieje.
Grazynko Lublin tez jest klimatycznym ładnym miastem i ma wspaniały ogrod botaniczny tylko szkoda z e byłam tam zdecydowanie za krotko .W Białymstku byłam raz wiele lat temu i to krotko i nic juz z niego nie pamietam ale za to wspominam zubry z Puszczy Białowieskiej bo tez miałąm okazje je zobaczyc .
Optus ot skleroza ze mnie ze nie pomyslałam dlaczego Ciebie nie ma , jeny ile to juz lat :(
A ja dzis ganiam bo jutro imprezka wiec juz całą nerwowa jestem bo ja juz z decydowannie się nie nadaję na wyjscia z chaty a tu jeszcze strzyzenie chłopow uskuteczniałam i przygotowac stroje uufff .
No szkoda ze nasze spotkanie zeszłoroczne nie doszło do skutku ale bym sie wyzyła nad kolezankami ganiając je w te i wefte :D
No ja nie wiem ale naprawde tałątajstwo mi znikneło ,dzis po deszczu trzy lichoctwa znalazłam no i musze dokarmiac Jurka bo z głodu padnie ,hihi juz sasiadom gadam zeby mi slimaki do woreczka zbierali .
Anoola no własnie c zesto zamiast czekac na autobus leziemy piechotą do przodu bo wyjatkowo nie lubie siedzenia na przystankach , a jeszcze troche i zaczniemy wieczorami w racac do chaty pieszkom ale narazie nie spedzamy tyle godzin na działce , tyle co wpadamy karmimy Jurka i troche podlewania .
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Grazynko moze jakbym teraz “wpadla” do Wilanowa to tez bym wszystko inaczej widziala. Ale nie wpadne wiec niech w mojej pamieci bedzie piekny.
No ja na wsi bywalam tylko na koloniach letnich a tak na prawde, na strasznie prawdziwej wsi to bylam jak juz mialam dwadziescia kilka lat. Bylam u meza rodziny w Kroszewie kolo Grajewa, cos nazwa Elk i Rajgrod chodzi mi po glowie. Jak tam przyjechalismy to prad mieli dopiero kilka lat, ale cholerine milo wspominam ten pobyt! Bratu tescia, prawie stary kawaler, wpadlam w oko i czasami ta adoracja byla upierdliwa ze az inne chlopy z rodziny musieli mnie bronic.
Bonusia a ja nigdy nie widzialam palacu w Lancucie i ciagle tego zaluje. Bylam przeciez kilka razy w Polsce to zamiast wysiadywac po roznych domach powinnam sobie zafundowac taka wycieczke. A teraz pozostal tylko zal. I pewnie jakbym teraz leciala do Polski to koniecznie musialabym zobaczyc dworek w ktorym krecono Noce i Dnie oraz Ranczo. Tylko pewnie wlasciciel psami by mnie poszczul bo pewnie zwiedzajacych ma po dziurki w nosie.
Widzisz Opty, tak sie Toruniem zachwycali a na zlot chetnych nie bylo. Pewnie Mania pierwszym razem dala za duzo popalic!
Wiesz, jak ja sie tu wprowadzilam to tez mialam mase slimakow. Nawet kupilam takie paleczki-trucizne ale na szczescie w pore mnie ostrzegli ze to bardzo niedobre na futrzaki i jak ostatnio wywalalam “przydasie” z pralni to ta trucizna tez do smieci poleciala. Ale co dziwne – juz nie mam slimakow. Czasami jakiegos zalakanego gdzies zobacze. Nie mysle ze moje malpeczki je zjadaly ale moze wystraszyly :mdr:
Mania Ty lasuch na pochwaly od zawsze jestes. Obojetnie czy badziewka czy miasto, byleby bylo chwalenie odchodzilo. Ale nie rozumiem czemu. Badziewka rozumiem, wytworzylas ale miasto? Przeciez nie budowalas, nie odnawialas!
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
O jasna qrva!!!!! Hibiscus jest trujący dla futrzaków.
Film na fb mi pokazał, oczywiście zaraz przekopałam internet a co sie stanie jutro to chyba nie musze mówić????
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Cytat:
Zamieszczone przez
AnekSadek
O jasna qrva!!!!! Hibiscus jest trujący dla futrzaków.
Film na fb mi pokazał, oczywiście zaraz przekopałam internet a co sie stanie jutro to chyba nie musze mówić????
Ja go nie mam, ale u syna jest!!! Ma dwa psy i kotkę.