Dzięki ,że tapeta wam się podoba!!! Ona miała wnieść klimacik do pomieszczenia, bo bez tapety było by całkiem nijakie. Ja uwielbiam tapety!!!Ale traktuje je jako dopełnienie pomieszczenia.
Ja dopiero o 8 lat mieszkam na wsi we własnym domku, zawsze mieszkałam albo w bloku, albo wynajmowałam dom . A to nie to samo. Tylko ,że praca w takim domku nigdy się nie kończy. Jak nie ogród to dom trzeba ciągle coś robić. Coś za coś.sobota6.jpg sobota7.jpgsobota8.jpg
Grażynko pokój wyszedł bardzo ładnie!
I tapeta ożywiła tą część ściany!
Twoje otoczenie domu też mi się podoba.
A który to piesek wszedł w kadr?
Z ćwiczeniami też i ja się opuściłam ale tylko dlatego,że coś mnie cisnęło pod klatką piersiową jak przestałam ćwiczyć to przeszło...spróbuję znowu ćwiczyć i zobaczę czy to się powtórzy.
Maniu to fajnie jak wystawa się udała i odwiedzający Was wyszli zadowoleni w dodatku z takimi pięknymi bukietami...a jeżyk..cudo!
A co tam u Optusi.odzywała się do Ciebie..kiedy wraca?
Nutko to znowu czeka Was wyjazd ale to dobrze bo zapobiega monotonii!
Anoolka wypieszczona ta Twoja pupilka..żyje komfortowo i szczęśliwie.
Yoanka potwierdzam Twoje słowa ...było nawet przyjemnie w Twoich stronach nie za gorąco...i bez deszczu.
W środę byłam z Z na zakończeniu roku u wnusi..została jako jedyna wyczytana ,że prymus z całego gimnazjum..a to się liczyły przez całe trzy lata b. dobre świadectwo i wyniki testów przez te lata.
Rodzice dostali list gratulacyjny.
Oczywiście łza się kręciła w oku.
Poloneza zatańczyli pod inną melodie i przepiękna choreografią!
Potem był obiadek u dzieci.
Mam mamę od czwartku..na Boże Ciało pojechaliśmy do Kamienia Pomorskiego do Katedry na procesje.
A w piątek wieczorem znowu pojechałam do Warszawy na zakupy...dziś dzień lenistwa!
Troszkę się ochłodziło i kawkę piliśmy niedawno pod domem...
Reksio jest fantastyczny ...to bardzo mądry psiak!
Laugaselbis, w małym mieszkaniu trzeba ciągle sprzątać, im miej miejsca, tym częściej. Ale nie narzekam, trzeba się cieszyć z tego, co się ma.
Niedziela fajna, siedziałam cały czas w domu i jestem z tego bardzo zadowolona. Bo w przyszłym tygodniu to nie posiedzę. Rano porobiłam pod oknem, trochę ogarnęłam, wysłałam chłopa na działkę ( wcześnie wrócił, ZA WCZEŚNIE), jakieś żarełko zorganizowałam. Obejrzałam "Czarnobyl" do końca. Niby wiedziałam, co się działo, a jednak serial wgniata w fotel.
Teraz poczytam sobie "Hotel Marigold", dawno nie miałam takiej fajnej, leniwej niedzieli.
Cześć Bońcia No i kolejna osoba przestała ćwiczyć . . .
Dużo kffiotków, zero ciastków
Yoanka dobra dziewczynka z Ciebie mnie sirote wyreczasz bo ta blizniaczka to by batem mnie ganiała wredota jedna.Tez miałąm leniwa niedzielę bo w południe mały szedł na jakies imprezy do miasta i na ogrod pojechalismy juz po obiedzie no to juz nie chciało mi sie nic robic wiec na lezaczku do teraz padlinowałąm a w budce legowej małe sikorki wrzeszcza jak głupki a rodzice jak meserszmity ganiaja z robaczkami w dziobkach.
Bonusiu nie gadałam z Optusią ale wiem ze jechała na tydzien wiec powinna sie niedługo pojawic .
Hihi te bukiety dla odwiedzających wystawe to juz tradycja od lat bo kolezenstwo małego chodziło na działke juz od lat nawet jak nie było wystaw i zwyczajowo opiekunom dawałam piekne bukiety i tak to trwa .Jak przyjda z warsztatow to dostana torby sadzonek a na poczatek lipca sa zaproszeni wiec znowu bede wiedzac obrazki.
Nutko jakos nigdy nie byłam fanka gotowania i najlepiej mi było jak siedziałam sama w domu zajadając sliwki czy jabłka i zadnego gotowania i mycia garow .
Anoola no to super ze miałas takich miłych gosci i przynajmniej Ci życ nie podrosła bo jakbys zjadła te wszystkie ciastka to bys z kilo przytyła .
Kocyk fajny i jak widac Ajsce sie podoba ato najwazniejsze .
Grazynko ciekawe czy bedą efekty /
Bonusiu gratuluję wnusi!!!!
A co do spędzenia niedzieli??? Ogarniałam Maksia pokój. Tam wpadają moje wnusie i ryją okropniście, potem on ogarnie to nieco. teraz przyszedł czas na porządki i remament generalny. Skończone!!! A teraz odziapnę i trzeba ogród podlewać.
Ja kiedyś mieszkałam na 40 metrach w pięć osób, był do tego jeszcze duży pies i króliczka Tasia.
A w kadrze Tajga co się ma duże mniemanie o sobie, a tak naprawdę to zwykły kundelek. Ja zaczynam ćwiczyć na boisku sportowym w lesie. Nie wiem jak to wyjdzie , ale będzie ciekawie. Jutro jadę do Białegostoku też sprawy załatwiać więc dzień pracowity będzie do wieczora.
Ostatnio edytowane przez laugaselbis ; 23-06-2019 o 19:37