Mężowidło musi parę rzeczy do pracy zrobić, zamieszanie ma okropne. A takie przygotowania na wizytę Trumpa były. . .
Wersja do druku
Mężowidło musi parę rzeczy do pracy zrobić, zamieszanie ma okropne. A takie przygotowania na wizytę Trumpa były. . .
Nutko dzis to ja chyba musze posluchac sama siebie. Chcialabym jeden dzien posiedziec i poobijac sie w domu a z drugiej strony ocean wola, przeca juz wiosna! Tylko ta cholerna ilosc kilometrow…
Bonusia a ja jeszcze nie mam odwagi zostawic malutkiej samej. Ona piszczy jak tylko zgine jej z pola widzenia.
Fajnie ze urodziny byly udane. Ja tez mile spedzilam czas na urodzinach nowej kolezanki i jej lokatorki-chinskiej studentki(21-wsze).
Jeszcze nie ma pol roku jak sie znamy a wydaje sie znacznie dluzej czyli pasujemy do siebie. I nawet jej syn (dorosly) jakis lepiej mnie traktuje niz dlugowieczna kolezanke. Jak robił BBQ to zawsze mi podrzucil kawalek zebym stwierdzila czy juz dobre. Moze tylko bylam krolikiem doswiadczalnym bo wolal mnie otruć niz dlugowieczna kolezanke.
A Mishe jak wybawili! Do teraz z malymi przerwami spi.
Mania Jurek musi zmuszac? Ja sama od siebie wyciagam dla malutkiej co najlepsze.
Wiesz Opty mala w tej klatce nie byla az taka zdziwiona. Zachowywala sie w miare cicho i spokojnie. Moze to juz ma w genach? No bo w takiej wiekosci najczesciej jest 6 pieskow z jej rodziny. Oczywiscie klatka podzielona na male przegrodki. I jeszcze bardzo czesto szmatami ze wszystkich stron oslonieta. Co jak co ale nawet jakbym kupila wystawowego pieska to nigdy bym mu takiej “przyjemnosci” nie zafundowala. Leanne twierdzi ze te wystawowe pieski to lubia a ja uwazam ze biedaki godza sie z losem wiedzac ze i tak wojny nie wygraja.
Yoana jakiego kopa? Nie pamietasz ze jak przylecialyscie to mialyscie do dyspozycji klamota Dell z polskim oprogramowaniem? Tylko wolalyscie swoje telefony.
Anoola wyciagasz co najlepsze ale takie porcje dajesz ze piesio tez jeno chodzi i prosi o wiecej a Ty mundra mamuska nie dajesz i podobnie jest z Jureczkiem a le ja łamię sie i dokładam do miski .Hihi napewno sprawdzał czy sie nie otrujesz :P
Optus no u nas w nocy popadało a i w dzien troche ale za to cudnie zimno juz jest wiec i humorek lepszy a dzis tez byłam na ceramice to juz sama radocha :D Poszkliwiłam robotki z przed wakacyjne a za dwa tygodnie bedzie znowu lepienie
Ja raz robiłam nalewke z winogron bo bardzo mi sie podobały na fotce jak lezą w słoju ale mnie nie zachwyciły bo takie jakies nijakie mi wyszły.
A ja mam ostatnie chwile spokoju bo slubny zaraz wroci a tak fajnie cicho było, nikt nie marudził i niczego nie szukał .
No to w końcu Maniu i u Ciebie popadało...u nas wczoraj wieczorkiem też ładnie padał deszczyk i na dworze było 29 st.
Miałam dziś wolne i pojechaliśmy z Z do okulisty na sprawdzenie oczek..oboje mamy w porządku bez żadnych chorób ani nadciśnienia..
Potem pojechaliśmy na naszą wysepkę gdzie zawsze robiliśmy ognisko i piekliśmy kiełbaski co po imprezce dała nam córcia....pięknie było.
Jutro nocą wyjazd co miesięczny...ale mi się nie chce...
Maniu to trochę odpoczęłaś od ślubnego ale chyba troszkę za krótko,,,prawda?
Anoolka to super,że też fajnie spędziłaś czas na urodzinach koleżanki i do tego byłaś bardzo doceniana.
No ja jestem zmuszona czasami do zostawienia Reksia i az serce boli ale robimy wszystko,żeby za mocno nie ucierpiał..
Jutro pojedziemy do weta bo coś za dużo Z zauważył Reksio trzepie główką i uszka jednego nie da sobie wyczyścić..lepiej niech wet sprawdzi czy coś złego się nie dzieje.
Taka z niego jest wielka pociecha...ma już pół roku a zabawny jak mały szczeniak!
Optusiu ja też lubię takie imprezy dożynkowe...od piątku będą niedaleko nas Targi Rolne połączone z powiatowymi dożynkami i mamy ochotę tez z Z pojechać w sobotę lub niedzielę ale zapowiadają deszcze ..jak nic się nie zmieni to w taką deszczową pogodę nie wyruszamy z domu.
Dziś moich dwóch wnuków rozpoczęło pierwszy dzień w nowych szkołach...ciekawe jak się zaaklimatyzują..
U mnie tez pada, hura !!!
Rano niewielki deszczyk kołysał do dłuższego spania, ale tylko do tego, bo za wiele w beczce nie przybyło. Ale już po południu rozpadało się i teraz cały czas siąpi, dobrze, bo wszystko w ziemię wsiąknie, nie spłynie ulewą po wierzchu.
Maniu - no wiadomo, że co dobre to się szybko kończy. Ale jak wróci - to zaraz przecież do roboty wystartuje, więc dalej będziesz sama.
Zazdroszczę Ci tych robótek glinianych, fajne rzeczy robisz i miło czas spędzasz.
Bonusiu - no pewnie że przy złej pogodzie taka impreza nie ma uroku. Może jednak dacie radę pojechać.
A w wyjeździe comiesięcznym masz wspaniałego towarzysza - to i droga niestraszna.
Ważne - że to co przywieziesz znajduje amatorów !. Oby tak dalej.
Anulka - ja przecież siedziałam przed Twoim sprzętem ! Fotki wysyłałam i maile pisałam... A poza tym to małe - było w ciągłym użyciu.
No popatrz - Ty masz już wiosnę, a u nas ciągle lato !!! Szkoda tylko, że tak strasznie się ochłodziło w związku z deszczem. Wczoraj 35, dzisiaj 17....
Proszę - kawa dla Ciebie
https://i.pinimg.com/originals/bc/6b...a7e7f0d5e3.jpg
Jedź do city - będzie krócej, też fale chlupią...
(pewnie zarobię za tę uwagę...)
Dzięki za kawe.
Wczoraj nigdzie nie pojechałam.
Zabrałam sie za porządek tego klombu przed domem...
ZABRAŁAM...
A na dziś mam plany wyjazdowe i to na kilka dni...
Ależ u ns gości !!! To pewnie na tę kawę dla Anulki tak się zlatują co wieczór !
Szkoda - że nie podziękują za podpijanie !
A co to znaczy - zabrałam ? Aha, pewnie, że dokończenie będzie.... kiedyś ?
A plany wyjazdowe na kilka dni bardzo fajne, pluszaka do wózeczka - i hajda ! Ocean będzie szumiał przy jednym wyjeździe.
A pewnie adresy nowych "rajów" będą sprawdzane przy okazji.
Oby Ci się dobre wyrko do spania na te kilka dni trafiło !
Spokojnego podróżowania !
Mania Ty siebie utuczylas i jak z tym teraz walczysz? Ja takiego błędu w stosunku do pieska nie zrobie bo ona mi nic nie zawinila. :p
Bonusia ja w sumie tez bym chciala Mishe sama zostawic ale jeszcze sie boje. U nas potrafia ukrasc z podworka. Ajske i Suzke zostawialam, w koncu chodzilam do pracy wiec 10 godzin dziennie bywaly same i nic sie nie stalo. Ale teraz, skoro jestem emerytka to jakos inaczej na to patrze.
Przeciez pol roczny piesek to jeszcze szczeniaczek. Do dwoch lat sa szczeniaczkami.
Masz racje Opty. Czego ta Mania marudzi jak chlopy do pracy porozsyla i sie pozniej obija.
Chyba z wycieczka so city to tez dobry pomysl.
Wlasnie, zawsze ktos upije, a ktos inny opluje moja kawe a nic nie piszą.
Zabralam - to znaczy ze checi mialam. Wynioslam parasol, ten co bralysmy na plaze. Zauwazylam ze mala nie specjalnie lubi slonce. Zabralam transporterek w razie jakby chciala sobie pospac. No i powyrywalam samosiejke aszparagusa i przycielam skalniaczka. Zabralam sie za taki inny przerosniety krzaczor i w polowie juz zaczely mnie plecy bolec. Zanim go skonczylam to mialam w doopie ogien. Doszlam do wniosku ze wole komus zaplacic za zrobienie tam porzadku.
Wybieram sie do ex szwagierki. Mieszka blisko wielkiej wody, wynajmuje domek. Ciagle zapraszala a jakos inaczej wychodzilo. Wreszcie sie wkurzylam i pojade. Chcialam dzis ale wczorja "znieczulilam" plecy koniaczkiem i raczej nie chce jechac taki kawal.
Załącznik 45289
https://m.realestate.com.au/property...oint-131733806
Sliczny dom i w sumie tani. 6 km od oceanu, w ex szwagierki stronach. Z chęcią bym ....