Zaglądam a tu nie ma ani jednej kryszynki ale co tam ja wagowo dam rade za dwie.Więc co u mnie byłam na zakupach,portfel pusty półki pełne mam nadzieje około 2 tygodni tam nie zaglądać ,zapomniałam w piątek apteka.Umordowana jak koń ciągnący wóz z turystami,dzieci kupiły mi maseczkę dla mojego dobra ale ja nie mogę przez to oddychać.Nawet pokłócić się nie mogę bo sie boję zarazy,bo jestem stara i mądra( to w cudzysłowie ) bo martwią się o mnie.Życie ale słoneczko świeci będzie dobrze.Halo.