Kupuję się zwykła marchewka korzeniowa pomarańczowa i wtyka całą w ziemię i koniec roboty i nic nie obcinac bo musi z niej wyrosnąć te zielone z góry
Bonusiu dlatego małe bo jak duża to trudno dołek taki głęboki kopac
Wersja do druku
Kupuję się zwykła marchewka korzeniowa pomarańczowa i wtyka całą w ziemię i koniec roboty i nic nie obcinac bo musi z niej wyrosnąć te zielone z góry
Bonusiu dlatego małe bo jak duża to trudno dołek taki głęboki kopac
Ćwiczyłam pół godz,Anula nie gadaj na łobuzice bo nabrudziła to sprząta po sobie,porządna dziewczyna.
Narobiłam się ale na jutro niewiele zostało..
A jutro do pracy..potem mamę zabieram do siebie...
Anoolka i ja się bardzo cieszę,że masz tą śliczna Mishę..tyle radości co teraz masz nic nie zastąpi...a przypomnij sobie jak obawiałaś się czy wziąć psiuknę do siebie...
Maniu, nie zapomnij, że dzisiaj muzyka dla Ciebie leci !
Bonusiu - no i dobrze, że czarne scenariusze się nie sprawdziły !
Z robotami tak podgoniłaś - że pewnie świętować już możesz ?
A nalewki powinno się jednak "czuć", bo inaczej - to kompocik...
Nie, Anulka, Twój "kompocik" powinien się przerabiać w pokojowej temperaturze. Nie mroź go, to nie szampan...
Ciekawe, co za "rozświetlacz" Ci Mania wymyśli ? Może takie angielskie widoczki ?
Ha, ha, srajtaśma doczekała się nowego amatora ! Ale dobrze o nim świadczy, że zapytał !
Kwiatki - jak zwykle śliczne. Moja roślinka ma bardzo oklapnięte liście... boję się, że ją przelałam. Oby nie, bo w zeszłym roku ładnie mi kwitła. Białymi kwiatkami z czerwonym środkiem, tez ładne.
A "chuliganka" ma używanie na trawie ! Że też Ci się udało całą sfocić ! W biegu !
A ja dzisiaj wpadłam w robienie stroików. Jak już zniosłam jajca ze strychu - to wypadało je wykorzystać. Pogoda niby zachęcała do wyjścia do ogrodu, ale jajca zwyciężyły.
Pochwalę się, a co !
Koszyk
Załącznik 46393
a ten z kolorowymi ptaszkami
Załącznik 46394
A to ogródkowa dekoracja
Załącznik 46395
Tyle tych jaj w koszyku... byłoby mi zal, gdyby się pobiły, bo niektóre wydmuszki robiliśmy jeszcze wspólnie...
Załącznik 46396
OPtus dopiero wylazłam z kuchni bo z sernikiem walczyłam a ze złosliwosc losu jak zawsze musie sie wmieszac to mi mączki ziemniaczanej zbrakło no i slubny jeszcze do sklepu ganiał ,za chwile jeszcze przełozę biszkopty serem i bedzie git, jutro moze wafle jeszcze zrobie i na tym koniec Hehe no a mały chce malowanych jaj wiec trza bedzie jutro malowac ale tak to juz w kuchni zrobione ,moze cos tam posprzatam jeszcze w chacie ale nie wiadomo .Masz super dekoracje no to ja daleko w polu za Toba bo niby tyle jaj mam ale takich pieknych dekoracji to nie robiłam .Moze jutro cos sie zmobilizuje ale watpię .
Anoola no to mam bojowe zadanie i ciesze sie ze mi powiedziałas bo zrobie to co Ci sie przyda a nie nastepnego badziewiaka .Ja robiłam takie duze deski dla kolezanki na szafki gdzie kładzie klucze torbe zamiast jakichs serwetek bo nie sciaga sie i nie niszczy szafka .Hihi to marchewki masz to jeno wsadzic do ziemi chyba ze Misia wydłubie i zje :D
Bonusiu tak mysle z e jak zobaczysz jak piknie kwitnie marchew to co roku bedziesz sadzic bo robota zadna a efekt naprawde fajny, u nas nie jest popularne sadzenie tych koprow ozdobnych jak to maja w angielskich ogrodach ale mozna prostym sposobem tez miec fajne roslinki, ja to jeszcz e mam koper włoski do ozdoby i nawet koper zwykły rozsiewam po rabatkach zeby baldaszki stały a w bukietach jak pieknie wygladaja kwiatostany kopru , normalnie rewelka.
Alba ja nie cwicze ale zaczełam znowu chodzic i dzis trasa z działki do domu pokonana i juz tak licha nie jestem .
A tak kwitnie kozłek lekarski tez piekny i duzy
https://forum.jestemfit.pl/imgssl.ph...3Dw667-h888-no
A to baldachy arcydziegla
https://forum.jestemfit.pl/imgssl.ph...3Dw667-h888-no
Aha, czyli zielonym do gory????
Cos tam posprzątasz? Już to widzę! Znam Cie bliźniaczka! Wyliżesz chatę!
Pewnie, jak mi cos takiego zrobisz to (niestety :wink2:) będę miała Cie zawsze w pamięci, przed oczami http://emotikona.pl/emotikony/pic/035.gif .
U mnie po wczorajszej burzy śliczne słonce. Chyba wezmę dzikuskę na spacer bo jej tez się to siedzenie w chacie nudzi. Wczoraj szpieg Shoguna mi się wprosił, w końcu nie był od urodzin, to Misha mało go nie zalizała na śmierć! Bawić się z nim chciała i takie tam. A przyszedł bo jakoś się dowiedział że mi się szuflada rozwaliła i zaczął że może mi tanio zrobić nową kuchnie a przy sprzedaży to się liczy. Fakt, ładna kuchnia szybciej by sprzedała chatę ale przecież moja dzielnica żadna elegancka, przed koroną wszystko momentalnie się sprzedawało.. No i oczywiście musiał wszędzie nosa wsadzić, o wszystko wypytać. Chrześniak postawił u mnie przyczepę to już musiał zgadywać czyje to i jak wjechał!
Ale wracając do kuchni… tanio to znaczy całość jakieś 8-10 tysięcy. I co? W bałaganie pomieszkam, dziesięć wydam a o ile to podniesie cenę? Nie wiem. Musze przemyśleć, przegadać to z kimś…
Tak Bonusia bałam się następnej miłości bo Ajse strasznie kochałam, zresztą dalej kocham ale to goovinko daje tyle radości. I przynajmniej mniej boli odejście Ajsy, Suzki. Goovno mniej! Ale jest łatwiej przestać ryczeć… teraz w tym wiezieniu, jakbym jeszcze jej nie miała to nie wiem co by było.
Opty, nie wiem, może ta wódka była jakaś wstrętna.. bo za cholerę mi ten mój "kompocik" nie smakuje. Bez smaku. Te Wasze naleweczki były przecież na spirytusie a niebo w gębie! A to … no czuć wóde a nie wiśnie. Może dosłodzę bo to nie był syrop tylko taki małosłodki kompot czyli jak wódą rozcieńczyłam to straciła całkiem smak!
E tam, ten z pracy to dla jaj się pytał. Przecież jakbym go mogła powstrzymać. Dobry chłopak, w wieku mojego syna. Jak odchodziłam to powiedział ze jakby coś kolo domu trzeba było zrobić to on mi pomoże, mam tylko dać znak. Później jak gadaliśmy o przeprowadzce nad wielka wodę to tez oferował pomoc, ze mogę, i wiem o tym, na niego liczyć.
Jeśli pamiętasz to na początku mojej przygody z kfiotkami to co rusz jakiegoś zabiłam. W sklepie babka poleciła mi taki “termometr” na wilgoć i od tego czasu widzisz jak mi ładnie wszystko rośnie.
Załącznik 46400
Chuliganka na jednej biegnie na jednej leży..
Ślicznie u Ciebie, nawet przed domem. U mnie nic…
Byłyśmy na spacerku. Było super ale kondycje to jedna od drugiej ma gorszą!
Misha ma boyfrienda :clown::mdr:
Fajny Moo którego się nie bała.
W sumie to nawet było dużo ludzi jak a tutejsze warunki.
Teraz Misha za szmatkę podłogową robi!
Załącznik 46401
Załącznik 46402
Załącznik 46403
Załącznik 46404