385Lubią to
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
No to jeszcze raz 
kolczatka 1.jpg
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
W sobotę padało...wczoraj padało i dzisiaj też..
Zrobiło się cieplej...będzie rosło ...czego ślimaki nie zeżrą..
Dziś pod wieczór pojechałam z Z do marketu ogrodniczego i zakupiłam 9 woreczków kamyczków...na ścieżki i wokół skalniaka...
Yoanka jęzor jeżyk ma okazały..
Maniu ta hosta empres to na 120 ma być wysoka??
Ładne masz te hosty..kiedy ja się takich okazów doczekam jak Twoje czy Aatki...śliczne są...
Ale moje to raczej małych będą rozmiarów...
Optusiu nie zauważyłam więcej szkód...ale będę się bardziej pozabezpieczać przed nimi..
Aatko fajne zdjęcia wstawiłaś...dzięki...
Szczawiki od Ciebie pomalutku listki wystawiają na wierzch...jeszcze takie malutkie..ale są..mam nadzieję,że dla ślimaków nie osiągalne będą..
Masz rację tuniki z myszką to raczej młode dziewczyny kupują...
Anoolka u nas pogoda też nie sprzyja spacerkom...
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
uuuff do teraz montowalismy suszarkę no ale wisi działą i nawet juz pranie powieszone .
A dzis deszcz ganiał nas rowno wiec znowu leniwy dzien .
Yoanka ale cudny stworek .No gadalismy zeby nasadzic berberysow albo innych kolczastych roslin hihi roze pomarszczone pikne a kolczaste wrednie i jak sie gnojki podrapia to beda omijac bo nie dosc ze depcza to obrywanie pąkow to juz zupełna durnota .
A dzis przyniosłam piwonie do domu i czosnki i orliki , piekny bukiet 
Anoola złota zabka pocałujesz a to bedzie książę i bedzie Cie na rekach nosił i zyczenia spełniał i bedziesz zyła długo i szczęsliwie 
Hihi z wiekiem i drzemki popołudniowe bedziesz uskutecznic , tez uwazałam ze sie nie nauczę hihi oj nauczyłam sie .
Atko Jurek nie załozył rodziny bo nie moze wyjsc poza teren działki bo tak ogrodzona a na dodatek on po przejsciach i slepy na jedno oko wiec juz niech se spokojnie u mnie zyje .
Hihi pomoscik żabom zrobiłam zeby miały gdzie odpocząc hihi w z eszłym roku to kilkanascie ich tak siedziało na pomosciku .
Ja przez Jurka nie walcze chemią ze slimakami to mi chodza rządkiem , a najgorsze to pomorowy wwwrr paskudztwo .
Hihi szkoda przydasi
a taki piekny recykling mozna im zrobic ,
Optus i jak u Ciebie z pogodą dało sie wyjsc do ogrodu czy na spacerek bo ja znowu do kolan miałam mokre spodnie ale zakupiłam sobie perowskie do ogrodu a do domu białe werbeny i pelargonie bo zrobiłam dwie rynienki z recyklingu i trza było cos do nich wykombinowac .
Bonusiu no zapowiadaja ze ma byc ogromna a ja lubie takie giganty i mam juz ich sporo bo jak kupuje to tylko ogromne lub duze hosty .
Ostatnio edytowane przez Mania48 ; 25-05-2020 o 21:01
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Do południa straszyło deszczem, po południu padało na przemian ze słoneczkiem. Ciepło tak sobie - ale nie zachęciło mnie do żadnej "działalności". Nie lubię moknąć bez potrzeby. No i na spotkanie z armią ślimaków też nie miałam ochoty.
Też bardzo lubię hosty, też już się sporej kolekcji dorobiłam. Nie znam nazw, ale i tak olbrzymy to na mojej ziemi nie urosną. Ale są ładne i cieszą oczy, szczególnie teraz, kiedy tak pięknie rosną.
Niezły ozorek u kolczatki, niezły.
A kiedy swojego wstydliwego ulubieńca pokażesz ?
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Mówisz i masz 
dziobak.jpg
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Jestem popsuta, mocno...
Byłam na zakupowej terapi.
Zakupy udane ale plecy dają w doope niesamowicie.
Jeszcze troche a nie wiem czy nad wielką wodą pochodze.
Cóż, najwyżej posiedze....
A w głowie mam taki bałagam że cała nadzieja w Mishi.
Żeby nie ona....
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Anoolka jakieś źle duchy Cię dopadły..to dobrze ,że masz Mishe..masz zajęcie..i przytulasie..
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
To zakupy musiały być mocno udane, dużo przydźwigałaś, jak plecy bolą
Co tam bałagan w głowie, są lepsze i gorsze dni, teraz widać na te parszywsze trafiłaś. Przeminą, bo to nie pierwszy i nie ostatni raz. I dużo jeszcze takich przed nami. Ku młodości żadna z nas nie idzie, niestety. Starzejemy się od dnia narodzin. A po pięćdziesiątce to już zjazd w dół, na łeb. I z każdym dniem jakby gorzej. Ciało i umysł coraz mniej sprawne, z lustra patrzy na nas pomarszczona baba. I co ? Możesz zawinąć się w prześcieradło i iść powoli w kierunku cmentarza, albo STARAĆ się coś zrobić dla siebie. Proponuję to drugie, Miśkę masz na wychowaniu, fason musisz trzymać. Przeca nie będziesz z taką MISS o balkoniku chodzić
P.S. Bałagan w głowie ? Przypomnij mi proszę, kiedy tam był porządek
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
U mnie dzien lenia bo swietowanie dnia matki byłoa ze pogoda była bylejaka to jeno po rynku poganiałąm a chłopaki chodziły karmic Jurka .A na ryneczku fajna bluzke zakupiłam w koncu jak swieto to swieto .
Optus a dlaczego olbrzymy maja u Ciebie nie rosnąc , tyle masz juz host ze i wielkie by sie uchowały , jak Młody bedzie kiedys harcował w moich hostach to Ci zrobie sadzonki , sama nie dałabym rady ukopac .A to ten wieczornik damski zaczyna kwitnac

Yoanka no dziobaka to mało co i widac .
Anoola a co ciekawego nakupowałas , teraz tak fajnie robi sie zakupy po tylo tygodniowym poscie 
hihi musze kostium kapielowy na wyjazd zakupic bo miały byc wiosna takie dwuczesciowe tuniczkowate .
Narzeczonej daj w łeb bo podsumowałą Cie okrutnie .
Moja pierwsza piwonia
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
A ja mam Maniu trzy piwonie w spadku po byłej właścicielce...ale one są jakieś takie marniutkie...w zeszłym roku były jeszcze gorsze...w tym roku po nawoziłam i większe urosły ale nawet pączka jednego nie widać...chyba poszukam dla nich innego miejsca.
Tak samo z irysami...wsadziłam co prawda w nowe miejsce..liście takie dorodne..słońce mają a kwiatka żadnego..
Ja też obchodziłam dzień matki dziś...najpierw byłam u mamy z takim ślicznym koszyczkiem z żywymi kwiatami ...a potem u siebie...
Bardzo fajnie było...upiekłam serniczek na bogato z brzoskwiniami i rodzynkami i...Z powiedział,że najlepsze serniki na świecie to ja piekę...ha.ha..ha.
Do pracy też wzięłam i E też przywiozła to zrobiłyśmy sobie też dzień matki...
Jutro sama pracuję..w czwartek biorę wolne //będziemy szukać nowej bramy wjazdowej...takiej na pilota.
Z ładnie mi dziś obsypał skalniak ..tak jak chciałam..ale 4 woreczki kamyków to ciut za mało..trzeba jeszcze jeden kupić.
Ciekawe jak Anoolka noc prześpi...może jak dobrze się wyśpi to dzień będzie lepszy...weselszy...pozytywny...daj znać.
Maniu jaką bluzeczkę kupiłaś..taką w formie tuniki...a kolorystycznie?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum