385Lubią to
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
No proszę, jak sobie MAMY świętowały !
Najlepszy sernik na świecie, no no, Bonusiu, niezła pochwała !
Brama na pilota fajna sprawa, nie trzeba w deszczu moknąć, kiedy trzeba otworzyć.
Irysy nie chcą kwitnąć ? A to takie mało wymagające kwiaty... może jeszcze się namyślą ?
Piwonie, takie jak Mania pokazała, mam już wieeele lat - i skubane, dopiero w tym roku mają DWA pąki. Różowe są pod tym względem lepsze, kwitną co roku.
Dzięki za dziobaka Yoanka !
A Twoją reprymendę dla Anulki chyba sobie schowam i w swoim dołkowym dniu poczytam.
Baaardzo mi się podoba zdanie o bałaganie - rym mi nawet wyszedł.
Też jestem ciekawa, co tak Anulkę zmęczyło, jakie toboły przydźwigała ?
Maniu - mówiąc, że duże hosty u mnie nie wyrosną - miałam na myśli moją lichą ziemię. No chyba że gdzieś się o glinę postaram i im w dołki trochę wsypię, to może dadzą radę.
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Poczytałam o trójce. Tak jak myślałam, nowy dyrektor próbuje ściągnąć tych, którzy rzucili papierami. Może się uda.
No i lista ma wrócić.
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
A to Optusiu hosty glinę lubią...ja też mam taką lichą ziemięi w kwiatach słońca mało...ale w zeszłym roku ładnie mi ogólnie kwiaty kwitły..
A jeszcze Wam opowiem dziewczyny bo chyba nie pisałam///wymyśliłam sobie rabatki i tak w myśl swojego wyobrażenia tak sądziłam między-innymi dalie.Takie nie są duże ..czerwone od Grażynki je dostałam..pasowały mi w rzędzie koło trawnika..
Chciałam wykopać dołki...włożyć obornika..a tam ziemi na pół szpadla i dalej....beton!!!
Nie miałam gdzie tych dali w inne miejsce wsadzić..więc posadziłam na tym betonie...sadziłyście kiedyś w ten sposób?
Zrobiłam nad bulwami kopczyki...i wiecie co...wychodzą młode listki...oby mi ślimaki nie zeżarły jak u Aatki.
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Bonusiu - może się uda... chociaż pół szpadla - to za mało. Bedą się wywracać jak są wysokie.
Dodanie gliny do piasku zawsze wzmocni ziemię, poprawi strukturę, zatrzyma wodę.
Co do ślimaków - odkryłam, że doszczętnie zeżarły mi dzielżana... było pięć pędów, sterczy jeden goły pęd, bez listków. Pozostałe użarte przy ziemi, szok !
Dobrze że sadząc podzieliłam na dwa mniejsze, ten drugi w innym miejscu się uchował.
Oby mi dalii nie wpieprzyły, bo też już nad ziemią wystaje...
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Przy pięknej pogodzie Kruszynki "wywiało" na spacerki ?
No to poczekam, może która wróci i powie, czy się miło spacerowało ?
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Optusiu ja dziś bardzo zmęczona jestem...cały dzień sama w pracy...nocą marnie spałam...więc spacerku nie było..idę zaraz odespać..
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Ale piekny działkowy dzien był i na dodatek pracowity i nastepne wory przydasi powedruje na smietnik ,oj nazbieralismy smieci na działce straszne ilosci .
Bonusiu co do piwonii to one nie lubią przesadzania i lubią miec malo ziemi nad kłaczem bo jak za głeboko posadzone to nie kwitną , odgrzeb nadmiar ziemi , a co do irysow to kłącza muszą byc odkryte i najlepiej na słoneczku posadzone i bo tez nie będą kwitły.
A kupiłam bluzeczke podobną do tej Twojej zóltej tylko w niebieskim kolorze .
Optus no to miałas szczescie ze dzielzan w dwoch miejscach posadzony, szkoda by go było .
A ja dzis posadziłąm łubiny bo Młody przyniosł mi sadzonek a i zamawiał rosliny i mi dwa agapantusy zamowił białego i niebieskiego wiec tez posadziłąm .
Anoola i co d alej tak zle sie czujesz
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Bonusiu, to odpocznij - i dobrej nocy !
Maniu, no !!! Agacośtam będziesz miała ? A gdzie przechowasz przez zimę ?
Też powoli do wyrka się zbliżam. Obudziłam się rano z bólem pod łopatką i praktycznie przez cały dzień mnie coś tam dźga. Może jak w nocy weszło, to i w nocy wyjdzie ?
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Dziś nawet gorzej.
Prawie wcale nie spalam.
SKS! Wypije jakieś %%% nie śpię, nie wypije - tez nie śpię!
Kolo północy miałam godzinę gdzie po prostu pot ze mnie płynął! A tu trzeba z futrzakiem wyjec.
Później przeszło ale zasnąć już nie mogłam.
A dziś ma być ładnie nad wielka woda i chciałam pojechać czuprynę przewietrzyć.
Trochę się boje te 120 km zaliczać...
Bo ja to ja, ale Mishi szkoda.
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
A ja byłam w pracy, a później Bonda oglądałam. Teraz leci program dokumentalny o Barbarze S. Ale spać pora
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum