Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
No kocham tego mojego nicponia. Ma fajne zwyczaje. Spi cala noc, później zje i dalej śpi a później to już jej tylko zabawa i spacerki w głowie. Ale te spacerki to również bonus dla mnie!
Nutka tez się dziwie ze w dobie kiedy biznesy ledwo dychają nie noszą kuracjuszy na rekach. W końcu lepiej cie potraktują więcej kasy w danej miejscowości zostawisz. Taka jest moja teoria. Będąc kilka dni we Forster widziałam jak dbają… nawet nie marudzili w restauracji jak Misha siedziała na siedzeniu a nie na ziemi czy w swoim wózeczku, oczywiście stolik musiałyśmy wybierać na powietrzu, ale i tak wszystko zadaszone, od wiatru osłonięte. Przy każdej restauracji jak i przy wielu sklepach stały miseczki z woda bo jednak coraz więcej ludzi spaceruje z futrzakami.
A z tym niesprzątaniem to tak jest z powodu wirusa. Nie wiadomo kto przybył na wczasy, może z wirusem? I dla bezpieczeństwa personelu i aby nie roznosić...Nam tez przez 5 dni nie sprzątano ale jak chciałyśmy świeże ręczniki to wystarczyło przed drzwiami na stoliku zostawić mokre i jak wracałyśmy to czyste na nas czekały.
U nas czarnych łabędzi dużo, chyba raczej białych nie ma.
Mania z takimi kostkami to Misha jak wściekła by ganiała. Teraz biedulka ma ograniczona ilość zabawek buuuu
Opty wycieczki łażą ale to co proponują to śmiech na sali!
W ogłoszeniu wyraźnie pisze ze jedna łazienka. Przyłażą i marudzą ze chcieliby dwie ale jak opuszczę dużo kasy to kupią. Czyli co? Ja mam druga łazienkę za szafa schowaną? A może jak opuszczę cenę to druga się narodzi? Powiedziałam agentowi ze ja mam czas, ze ja mam dach nad głową to oni nie maja bo szukają cos do kupienia. A jak im tu nie pasuje to niech idą do dzielnic gdzie nowe stawiają lub tam nad ocean. Tam są większe, z dwiema łazienkami….
I tego się trzymam! Ja mam czas, ceny spuszczę tylko tyle ile uważam ze mogę. Najwyżej w tym roku nie będę chodziła na plażach Forster-Tuncurry!!!!!
Jednak dry July na zdrowe myślenie wpływa :rofl::rofl::rofl:
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Ale fajnie dzis było na ceramice , wsio co miałam do szkliwienia to poszkliwiłam i za tydzien bede mogła odebrac kupe czerepow .Pogoda cudna nie ma upału i w prognozach cały tydzien bedzie chyba taki ale mnie to cieszy , da sie zyc .A wracajac z zajec pojechalismy do miasta bo miałam sprawe i przy okazji lody zaliczylismy , a w miescie juz od kilku miesiecy nie byłam :(
Optus no tez wyobrazałam sobie ze to bedzie cos innego ale jak popatrzyłam na te wierzowce to az mnie strząsało ,jeny jak mozna zyc w takim swiecie ,normalnie masakra takie wielkie mrowiska .Hihi mundurek był i szaliczek tez :D zadnych ekstrawagancji ciuchowych nie było .No ale jak widziałąs to w nastepnym odcinku na poludnie jedzie .
No jak duza trasa rowerowa to i nameczyc sie trzeba.
Anoola i super jak tak do tego podchodzisz bo nie ma co sie ani spieszyc ani denerwowac ,hihi dobry ten dry July akurat na ten ciezki okres bardzo sie przyda zdrowe myslenie .
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Maniu - miałaś lepszą pogodę ode mnie !
Rano deszczyk pomoczył liście, a jak wyszło słońce, to było tak palące, że nie dało się wytrzymać.... potem znów padało... do dooopy !
A na jutro w prognozie tylko 17 stopni ! Zamarznę !
Przesiedziałam w domu, obejrzałam różności w tv, powtórkę też. Mnie się jednak klaska podoba - i ten przerysowany ogród z mnóstwem fontann najbardziej podobał.
Brawo Anulka za zdroworozsądkowe podejście do sprzedaży ! Wiesz ile chata jest warta, bo w końcu w nią wkładałaś pieniążki co chwila i podnosiłaś jej wartość. Znajdzie się w końcu ktoś, komu się bardzo spodoba.
No ale prawda jest taka, że kupujący chce tanio, a sprzedający drogo... dogadać się trudno.
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
A ja zdycham po wieczornym treningu. Bolą mnie mięśnie, o istnieniu których nie miałam pojęcia.
Chociaż powinnam.
Sezon urlopowy, więc ZASTĘPSTWA i w tym tygodniu pracuję CODZIENNIE, nie wiem, jak dam radę. Jak pomyślę, że kiedyś 300 godzin miesięcznie wyrabiałam. . . Teraz 90, w pracy co drugi dzień. Z wyjątkiem tego tygodnia, oczywiście.
Wszystkim kffiotkowym Kruszynkom uroczyście oświadczam, że przestaję się zajmować kffiotkami, i tu i w Wawrze. Nie dość, że rośnie taka bida z nędzą, to jeszcze jest wydeptana albo wygrzebana, bo koty sobie kuwetę zrobiły. Tak więc KONIEC moich starań i nerwów. Niech będzie klepisko albo szambo, wszystko mi jedno.
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Teraz idę się wymasować i spać. Czego i Wam życzę :)
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
To chociaz te nowe hosty wygrzeb i posadź do donic, przy drzwiach wejściowych postawisz - tam Ci dzieciary nie zdepczą, a będą ładnie wyglądać.
I chuchaj na te mięśnie, co je dotychczas tylko z atlasu znałaś...
Dobrej nocy !!!
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Wczoraj koło 10 rano wkurzył mnie agent! Chata 10 dni na necie a ten wręcz zmusza do obniżenia ceny o 10 tysięcy obiecując gruszki na wierzbie. Ze niby to przyciągnie więcej klientów. Powiedziałam mu cos na zasadzie ze każda potwora znajdzie swego amatora i kazałam mu spadać na drzewo. Jak za tydzień zadzwoni i znowu na ten temat poleci to mu powiem żeby wystawił “powyżej 1 (jeden) dollar” ale niech mi nie dzwoni aż nie będzie miał oferty powyżej 635.
Chyba se pomyślał – samotna baba, pójdzie łatwo!
JESZCZE NIE!
Później z Misha pojechałyśmy się trochę pogościć. Misha zadowolona bo Lola była bardzo łaskawa i chyba też stęskniona. Ganiały jak głupie. Trochę Lola zęby szczerzyła ale co się dziwić, starsza to już nie ta kondycja. Ale chwilkę odpoczęła i sama Mishe zaczepiała żeby poganiać, posiłować się czy co tam te psiurki robią.
Mania jak tu się nie denerwować? Teraz jak Ty zawsze do wiosny tak teraz ja liczę dni do końca lipca ale w końcu robię to dla sp Ajski wiec wcale nie tak trudno. Drugi dzień był trudny ale teraz już jestem na prostej spadzistej :mdr:
No własnie Opty to mnie strasznie wkurza. Ze marudzą na wielkość, na brak drugiej łazienki a nie widza tego co maja więcej. Wczoraj tez była para. Zachwycali się i tym i tamtym… ciekawa czy z tego jakaś porządna oferta będzie.
Wiesz, na mnie czeka inna chata na której nie myślę że dużo uda mi się z ceny zbić (jeśli do tego dojdzie) wiec muszę być twarda bo koszty sprzedaż-kupno to jakieś 60 tysięcy. Podatek, papugi, agenty (yebane krwiopijcy)
Yoanna no nie! Jak TY mogłaś nie wiedzieć o istnieniu mięśni?
Ja też przestałam dbać o kfffiotki bo puste doniczki będzie łatwiej przewieźć.
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Potrzebowałam dobrze przewietrzyć swoją czupurność.
Rano 5 km, po 15-tej ponownie ta sama trasa.
Troche ciężko wstać z kanapy.
A futrzak???
Nie wiem skąd te krótkie nóżki mają tyle energi.
Żebym tylko jej nie popsuła!!!! Chyba raz dziennie musi starczyć. Tyle że jak wracamy z rannego spaceru to po kilku minutach odpoczynku lata po chacie z zabawkami albo po podwórzu, chyba samą siebie goni....
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Yoanka no pomysł Optusi wart zastosowania , ja tez kilka host mam w donicach bo wykopałam z miejsca gdzie Jurek najwiecej tanczy a było mi szkoda zeby sie zniszczyły.Hihi te masowanie to Ci TDM robi .
Optus no ten fontannowy ogrod to hoho mi tez sie widzi .
U nas dzis zimno wrednie a miałam troche ganiane bo na cmentarzu cos trza było podziałac a i czytanie dzis było a to zaraz mi cały dzien ustawia .A w południe mnie normalnie powaliło na glebe i sobie pospałam ot sks.Ale ta pogoda mnie cieszy bo juz wole sweterek ubrac a nie zdychac z goraca , tylko basenik stoi i jeszcze go nie napełniałam bo jak zimno to co bede glony hodowac .
Anoola co ma sie Misia popsowac , młoda jest to i lubi ruch i ganianie .
Sama bedziesz podobnie marudzic kupujac nowa chatę wiec co sie dziwic ludziom ze tak samo marudza i probuja zbijac cenę i po jakie licho sie wkurzasz .
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
No i prognoza się sprawdziła, zimno ! I jeszcze deszczyki co jakiś czas. Niewiele dało się popracować, bo listki mokre.
Nie może być - Maniu, podoba Ci się taki uporządkowany ogród, z bajerami ?
A w zapowiedziach jeszcze cudniejszy mi mignął. Będę się gapić !
No właśnie, hosty w dużych donicach wyglądają bardzo ładnie. Wiem, bo kiedyś na cmentarzu hodowałam, fajnie to wyglądało.
Anulko - a skąd kupujący mają wiedzieć, co dl chałupki zrobiłaś dobrego ? No chyb że agent w opisie podał. Ale oni widza to co jest teraz - i nie zastanawiają się jak było. No i zawsze chciałoby się, żeby było ładniej, czegoś więcej... Normalka.
Dobrze, że kilometry na Ciebie terapeutycznie działają. A krótkie nóżki młode - na pewno im nie zaszkodzisz. No chyba, że przyzwyczai się i będzie codziennie chciała.