https://m.facebook.com/groups/158952...?locale2=en_US
Wersja do druku
Czy ta golonka nie była zakryta?
Bo czytałam o mięsie,że musi być np.e sosie całkowicie zalane...gołąbki też pokryłam zalewą pomidorową.
Absolutnie nie była. I była miękka, klejąca, pyszna . . . BYŁA.
Nie zakrywam mięsa, nawet kładę je na takim "ruszcie " z warzyw, nigdy nie jest suche. I absolutnie nie dolewam żadnej wody. Warzywa i mięso puszczają dostateczną ilość.
Gołąbki to co innego, one się duszą w sosie.
Poczytaj przepisy z tego linka, co wlepiłam, są tam różne pytania i wskazówki.
Gołąbki gotowałam na High 4 godz i jest to za krótko..więc jeszcze 2 dodałam..uczę się dopiero..wysłałam na fb zaproszenie do grupy...czekam na zatwierdzenie.
No i tu masa przepisów
https://www.crockpot.pl/przepisy
Niektóre nawet dietetyczne.
Dla mnie najważniejsze jest, że rano wrzucam, idę do pracy i po powrocie jest fajny, jednogarnkowy obiad. No i na noc wstawia się bigos, albo rosół, albo galaretę. Albo powidła. Albo czulent, albo gulasz z kaczych żołądków.
Bońciu, z czasem będziesz robiła wszystko intuicyjnie, ja na początku korzystałam z przepisów, a jak już obczaiłam, to luz.
Jak chcesz, to możesz mięsa wcześniej przesmażyć, albo już gotowe dać na kilka minut na grill do piekarnika. Ja mam ustrojstwo z taką misą, że można w niej smażyć i zapiekać, to mniej do mycia.
No i od poniedziałku to planuję dużo warzyw, trochę kurczaka, bez, masełka, bez śmietany, bez sosu, czyli dużo zdrowego i dietetycznego jedzenia.
Goloneczkę pozostanie wspomnieniem . . .
Gołąbki zdecydowanie 4 godziny za krótko. Szczególnie w pomidorach, no i jak dużo ich jest, czyli efekt masy. Ale w każdej chwili możesz spróbować. U mnie od próbowania jest mężowizna, zwykle gołąbki jakoś podejrzanie hmmm . . . Wyfruwają ?
Zachecacie mnie dziewczynki na zakup tych madrych ustrojstw , coraz czesciej o nich myslę jak czytam jakie to cuda ale potem nachodzi refleksja ze i tak gotowac nie lubie i w brytwanie tez mi sie udusi mieso i tak se tłumacze że za wielki len ze mnie na uczenie sie nowosci .
Bonusiu takie liche te moje gimnastyki , troche pomacham konczynami poschylam sie i na wiecej sił brak .No ale poniedziałek idzie wielkimi krokami a jak Yoanka nas zacznie mobilizowac to az strach co bedzie .
No dzieci z decydowanie za szybko dorastają bo to przecie juz dorosła kobitka .
Anoola no jeno gładzic Cie po głowce , dobrze sie sprawujesz jako ogrodnik , a pomysł na zamowienie mycia okien to juz zupełnie strzał w dziesiątkę ,trza sie oszczedzac a jak Ciebie co chwila wsio boli to co sie forsowac .
Optus a dzis slubny wczesniej pojechał na ogrod a potem sie tłumaczył z e nic nie zrobił bo kociak przyszedł , dostał jesc i potem siedział mu na kolanach i trza było go miziac.Ale i tak guzik było z robotą bo po deszczu wsio takie mokre było ze o robocie trudno było myśleć .Po niedzieli bedzie stawiana konstrukcja na pawilon :D cieszę się :D
a to chyba admirał , pierwszy raz takiego u siebie widziałam
https://lh3.googleusercontent.com/Ml...-no?authuser=0
Mania, nie namawiamy, ja tylko chwalę się, że wrzucam i WYCHODZĘ do pracy. Wracam - mam jednogarnkowca. Bez pilnowania, bez mieszania, bez zaglądania. I dietetycznie, żadnego tłuszczu od poniedziałku nie będę dodawała.
Yoanka ja wiem ze nie namawiasz ale sama dumam bo chciec by sie chciało tylko czy ja naprawde potrzebuję bo co emeryt ma do roboty
Utknęłam na stronie z przepisami... Yoanka jak zwykle ciekawostki pod nos podsuwa.
No bardzo ciekawe te garnki. I faktycznie - dla pracujących i zabieganych - to może być super sprawa. Dla siebie to raczej nie widzę zastosowania. Nie dosyć, że dla jednej osoby nie chce się gotować. A jak już - to raczej na szybkości mi zależy. Dla mnie sprawdza się szybkowar - też wrzucam, zagotuję i po niedługim czasie mogę jeść.
Ale chętnie poczytam o wspaniałościach, które ugotujecie.
Bonusiu - no szybko wnusia dorosła ! Ale - nie tylko nam lata lecą, na szczęście.
Udanego przyjęcia !
Mnie się niestety grzybów nie udało nazbierać w tym roku. Jakieś sowy były, no i opieńki, ale ja ich nie zbieram.
Trudno, picca będzie z pieczarkami, też dobra.
Pogoda jeszcze w przyszłym tygodniu ma być ładna, to do ogrodów zdążycie pojechać. Pewnie na jakieś zakupy się też nastawiasz ?
Anulka - zazieleniasz swój maleńki kącik ! Pewnie miło Ci się tam siedzi.
Paprotki są urokliwe, to się nie dziwię, że Cię wołają.
A przed domem z czasem też pewnie sąsiadów będziesz uszczęśliwiać !
Okna akurat to ja lubię myć. Jak na razie...
Ale Twoje bolące plecy na pewno będą zadowolone, że nie będziesz ich narażać na wygibasy. Brawo !
Maniu - fajne wytłumaczenie ! Kot ważniejszy niż jakieś roboty na działce !
A jak już po niedzieli "roboty budowlane" ruszą, to super !
Już widzę, jaka fajna altana z tego powstanie !.
No widzisz - jednak nie tylko pawiki Twoją działkę odwiedzają.
Jeszcze i inne przylecą !