Wszystkiego naj..naj..naj dla T !!
Załącznik 47929
Wersja do druku
Wszystkiego naj..naj..naj dla T !!
Załącznik 47929
Pogody okropne.
Optusiu nie dało się pielić w warzywniaku....goście oglądali zarośnięty ogródek...ale teraz mam mamę i powiedziała,że mi pomoże w sobotę wchodzimy i pielimy!
Dziś podwiązywałam dalej pomidory w szklarni...tam było cieplutko!
Życzenia jubilatowi przekazałem, ucieszył się i dziękuję ślicznie.
Optus impreza nie za bardzo się udała bo przyszła burza i ulewa okrutna to nawet sìe nie słyszeliśmy taki hałas był,no ale daszek się sprawdził i w suchości siedzieliśmy.a wafelki były superowe hehe.a jutro to nie wiem jak będzie bo za dużo ludzi i jakby padało to byłby kłopot się schować.
Opty, to jest cukierkowy bukiet, aż mi się gęba uśmiechnęła od ucha do ucha. Dobrze że mam uszy bo bym się dookoła głowy śmiała.
Przeczyść okulary :clown:
Dziś na spacerze widziałam jak powalone drzewa sprzątają. Wielka maszyna do mielenia i drzewo migiem w proch się zamienia. Ale z nich świnie jak nie wiem co. Zostali przysłani na powalone drzewa to tylko drzewa sprzątnęli. Była obok duża kupa palmowych liści to je zostawili.
Mania no to dobrze ze daszek się sprawdził.
No fotki weszły wiec tak wyglada szafka ze smietnika hehe
https://lh3.googleusercontent.com/AU...-no?authuser=0
stolik co prawda tez smietnikowy ,recykling ma racje bytu .
Anoola no to jak widac i na antypodach trafiaja sie olewusy,bo u nas to norma a tam wydawało sie ze to nie ma miejsca .
Bonusiu chwast rosnie w oczach, u mnie tez bardzo dorodny sie zrobił ale nawet nie ma jak pasc na kolana zeby popielić tez liczę na weekend ale jak bedzie takie błoto to guzik sie zrobi .
Optus no i znowu paskudny dzien i dobrze ze odwołane spotkanie bo tez po południu padało i znowu by były jeno problemy , nawet nie pojechałam na ogrod jeno slubny pojechał cos tam zawiezc i po szczypiorek bo teraz gzik jest na tapecie .
https://lh3.googleusercontent.com/xL...-no?authuser=0
Chwastom deszcze nie przeszkadzają, rosną sobie. A kiedy będzie można wystartować z konkretnym pieleniem - kto to wie...
Dzisiaj też padało - więc tylko ślimaki gnębiłam.
Może jutro będzie lepiej.
Anulko, myślę, że nie mogli zabrać liści, bo pewnie te zmielone drzewa posłużą do zrobienia modnych obecnie granulek opałowych.
No chyba że się mylę...
Bonusiu, pewnie nawet z chwastami ogród się podobał.
Nie sądzę, że tacy krytykanci Ci się trafili.
Wiesz co paskudo? Jest niewiele rzeczy których komuś zazdroszczę. Na pewno nie rzeczy materialne.
Ale zazdroszczę talentu, zdolności, umiejętności i chęci. Bo umieć nie znaczy robić.
A ja ani nie umieć, ani nie chcieć! :p
Super szafka i stolik odnowiony. Ja to tylko umieć wywalać i kupować nowy "pzydasie"
Wiesz, może to nie tyle olewusy może po prostu nie kazali im palm mieszać z drzewem... Bo zmielone drzewa idą na podsypanie pod roślinki a może palma ani zatrzymuje wodę ani zabezpiecza czy nawozi... nie wiem, może tylko chciałabym ich usprawiedliwiać?
Czyżbym na starość robiła się miękka?
He he gzik! :mdr:
Opty, coś tam mądrze gadasz o tym zmielonym drzewie...
U nie chyba idzie deszcz bo ledwo z trasy wróciłam. Teraz dla odmiany biodra się odzywają! A niech to jasna cholera, to całe SKS
A że stara jestem to wiem. Czapeczki na drutach zaczęłam sobie robić, już dwie machnęłam, pierwsza za duża a że porządnie wykończyłam więc o pruciu nie ma mowy! Teraz angielskim ściegiem na kołkach robię szalik. Wściekle różowe, co by nie!
No to czas na różne fotki
Załącznik 47930
Załącznik 47931
Blisko nie ma żadnego dużego portu więc taka kobyła to rzadkość, nie tylko ja cykałam fotki
Załącznik 47932
Mimo zimy staruszki (niektórzy regularnie) pływają. Podobno w wodzie cieplej niż na powierzchni.
Nie, nie będę sprawdzać :p
Załącznik 47933
Załącznik 47934
.
Anoola no to znaczy za
brałas sie za tworzenie a przecie takie czapeczki i szaliczkki to rękodzieło i znaczy że Ci się zechciało.
Pływanie u was to przecie chyba cały rok mozliwe ,przecie temperatury zimą są jak u nas latem .No moze i racja z tymi palmami to nie kazda roslina nadaje sie na podsypkę .
Optus no dzis nie padało ale fajny dzien i tak, na kolana nie padłam bo za krotko bylismy ale troche niezapominajek powyrywałam , moze jutro konkretniej sie przebiore i padnę na kolana bo gwiezdnica okrutnie rosnie.
https://lh3.googleusercontent.com/dM...-no?authuser=0
https://lh3.googleusercontent.com/xW...-no?authuser=0
Wychodzi na to, że tylko ja - beztalencie....
Ale na pewno w desperacji za druty nie chwycę !!! Nigdy mnie takie ręczne robótki nie pociągały, to nie sądzę żeby mi się teraz miało odmienić.
Pływanie na antypodach zimą - to pewnie aż taki wielki wyczyn nie jest, chociaż moje doopsko pewnie by z gaci wyskoczyło. Podziwiam zapaleńców.
Maniu - dzisiaj pogoda - marzenie ! I wcale nie pognałam na grządki i nie rzuciłam się do robót ogrodowych - tylko cieszyłam się słoneczkiem i lenistwem.
A że wieczorkiem byłam zaproszona do szwagra na imieninową kawę -(przy okazji - dla Pana Kleszcza wszystkiego dobrego z okazji IMIENIN !!!) - to się rowerkiem przejechałam. Szkoda, że mi licznik nie działa, bo nie wiem ile tam kilosów było.
Na jutro też przyjazna temperatura i dzień bez deszczu w prognozach - to odpracuję dzisiejsze lenistwo.
No pocieszyłaś mnie Maniu ale i tak jestem beztalencie bo 95% kobiet potrafi robić na drutach czy na szydełku!
Pogoda dalej cudowna chociaż zimowa. Wiatr od oceanu dość przenikający.
Kolos dalej stoi, różne spekulacje na fb a on może po prostu się zepsuł.
Opty, żadne beztalencie, jesteś wyjątkowa w tych 5%
Kolos
Załącznik 47935
Można tak wziąć pieska na spacer :mdr:
Załącznik 47936
I dla pana Klieszcza - STO LAT!