Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Jestem Kruszynki Kochane...ale czasu brak na pisanie.
Dzień stanowczo jest za krótki a wiele dzieje się w życiu rodzinnym...wiele dobrego!
Dziś..po miesiącu odwiozłam mamę do Jej mieszkania..bardzo już tęskniła..Oj prawda to,że starych drzew się nie przesadza...nie lubią starsi ludzie zmian w życiu.
Maniu śliczna patera!
Później żabę pokaż już wykończoną..napewno będzie cudna.
U nas przedwczoraj była burza a deszczu nawet na lekarstwo by nie starczyło!
Jak to dobrze ze mamy swoją studnie i wszystko stale podlewamy. Inaczej już dawno by nam wszystko wyschło.
Yoanko miałaś pokazać się w nowej sukience!
Ja mam teraz popyt na lekkie sukienki..zamawiam i sprzedaje...przez te upały trochę ruch jest większy.
To i pracy więcej.
Wczoraj było chłodniej to z MAMĄ !! poszłyśmy w ogródku warzywnym popielić..daje jeszcze radę!
Byliśmy na dwa razy i krótko bo dużo pracy nie było...dziś w tunelu wieczorem...w sobotę w kwiatowym...w piątek wybieramy się do kina.
Codziennie wykonuje rano ćwiczenia..gimnastyka i na moim sprzęcie a wieczorem codzień też jeździmy razem na rowerach...jakoś dużego spadku ciała nie mam ale jest bardziej ujędrnione.. I to mi się podoba...założyłam sobie ,że na sprzęcie będę ćwiczyć przez cały rok i wtedy zobaczymy co z tego wyniknie.
Za trzy tygodnie będzie poważny sprawdzian w górach.
A ..I zapisaliśmy się do Łeby na wczasy z rehabilitacją tak dla zdrowia naszego..ale najbliższy termin był na 23 październik...tak hotel jest odłożony.
Recenzje były super..pojedziemy i zobaczymy.
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Bonusiu no taka prawda ze starych drzew sie nie przesadza bo najlepiej we własnym domku.Szkoda ze Ci nie popadało bo zawsze troche kurzu by znikło ,u nas tez mogłoby wiecej popadać .A dzis duszno potwornie .
Anoola no czas szybko leci , zdecydowanie za szybko.Hehe jak nie wstawie zaby na forum to nikt nie wyzebrze bo nie bedzie widział :P:P a nie ukradnie bo kolezanki odwiedzające to mogą sobie wziąć z błogosławienstwem .
Optus dzis nawet nie mam czym sie pochwalic bo zastrajkowałam i nie polazłam na ogrod a chłopakom dałam luz to polezli do miasta.No ale jutro nie ma to tamto trza bedzie gosci przyjmowac na ogrodzie .
https://lh3.googleusercontent.com/gS...-no?authuser=0
https://lh3.googleusercontent.com/Bb...-no?authuser=0
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Anulko - samochód choruje na brak ruchu, zdecydowanie.
A po ostatnim używaniu gapowato go zamknęłam i przez tydzień były niedomknięte drzwi. Kontrolna lampka wyładowała całkowicie akumulator, a moją ładowarką nie mogłam go naładować - więc potrzebny był elektromechanik. Przy okazji sprawdził mi - czy nie trzeba wymienić akumulator na nowy - no i wychodzi, że wszystko jest w porządku. Wypadałoby się gdzieś dalej przejechać - ale ja oporna na jazdy. Wolę rowerem....
No tak, jak trucicielka czy dręczycielka zwierząt ma nierówno pod sufitem - to faktycznie, niewiele można zrobić. Upilnować trudno. Zakład byłby najlepszy...
Ha ha... Mania faktycznie nie ma stołu ! Ta patera u niej się nie zmieści (chyba) - więc może - kto wie - nie trzeba będzie kartonów zbierać i paczki pakować ?
Bonusiu - nie dosyć że zapracowana, to jeszcze używająca sprzętów przeróżnych ! Niech Ci zapału starczy na jak najdłużej !
No i brawo za turnus - na pewno się przyda. A jak dobre recenzje - to nieważne, jaka pora roku.
A mamę i tak możesz podziwiać, że tyle u Ciebie wytrzymała ! Moja tylko wpadała - i trzeba było ją odwozić...
Najlepsze swoje kąty.
Maniu - dzisiejsza pogoda tylko do południa sprzyjająca, potem już zbyt fajnie nie było. Ale i tak pojechałam do koleżanki - bo mi obiecała rącznik - przedtem dała mi nasiona, ale nic mi nie wzeszło - więc szybciutko pognałam, na pogodę nie zważając. Siedzi już roślinka w doniczce - ciekawe, jak mi się rozrośnie.
Udanej działkowej imprezy jutro ! Może pogoda będzie łaskawa - i nie zgriluje was jak na ruszcie....
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Tak się zastanawiam, tak podsłu****ę Mishe ale ona chyba ma grypę czy anginę!
Chyba trzeba skuterek na zimę w garażu zostawić a korzystać z nóg i samochodu. Ja też taka jakaś a dziś muszę iść podpisać u adwokata swoje ostatnie ;) życzenie. No i zapłacić, rzecz jasna.
Mania jednak jesteś PASKUDA! Ale nadzieja że nie wytrzymasz żeby się żabą nie pochwalić :mdr:
Jutro gości? Nie pojutrze? A może na dwa razy rozłożone? Jakby co, to pamiętaj że ja też życze, oj życze!
A tymi schodami z pierwszej fotki to lazłaś na góre? Czy (raczej) lenistwo wzięło góre?
Eeee Opty, pewnie mechanik ma racje że nic złego się nie dzieje. Ja czasami dlatego jade do sąsiedniego miasteczka bo samochód tego potrzebuje. Pewnie bardziej by się ucieszył z jazdy do Sydney ale nie ma głupich! Niech się cieszy z tego co dostaje!
No to odpowiednio zadbaj o opinie na Maninej ławie. Mów że patera zagęszcza, że nie pasuje :p
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Burza na horyzoncie - nie wiem czy do mnie dojdzie, ale wygląda i słychać groźne.
Po tak upalnym dniu różnie może być. Na razie wietrzyk nawet nie wieje, jest duszno, tylko grzmi.
Anulko - będę Mani paterke odgadywać, kto wie z jakim skutkiem.
Maniu - i jak impreza? Nie rozpłyneliscie się z upału?
Młodym to pewnie nie przeszkadzało, ale reszcie już na pewno.
Ja od południa przed tv zaległe nagrania oglądałam.
Mogę kolejne nagrywać.
W domu znośna temperatura, dobrze ściany zaizolowane.
A Yoanka pewnie w robocie cierpiała...
Oby tylko nie "pocieszała" się za bardzo po powrocie do domu...
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
zgrilowałam sie na maxa i do niczego sie nie nadaje ,prysznic wezmę i w poziomy, nie mam sił :(
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Znów burza... pada, wieje i grzmi. Niech mi tylko znów prądu nie wyłączą !
Wczorajsza burza przyniosła dla mnie dużo strat, aż się pozbierać nie mogłam.
Złamało mi dużą gruszę w ogrodzie, która upadając narobiła sporo skód w roślinach. Poza tym przewróciło i połamało pergolę z winoroślą i dwa powojniki - też podparte na małych kratkach. A w lesie za garażem znów leży mnóstwo połamanych drzew.
Agresywna burza była, niestety.
A prądu nie miałam od wczoraj od 20:30 do dzisiaj do 18-tej. Najbardziej bałam się o zamrażarkę, ale nie zaglądałam do niej - to może będzie wszystko dobrze.
Wyłączę, za bardzo huczy, boję się.
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
U nas było przeraźliwie ..o 15 -tej było ciemno jak po 23-ciej.. straszliwie wiało i padał ulewny deszcz..fo tego grzmoty i burza...na podwórku powódź a ulicą płynęła rwąca rzeka!
Na szczęście nic nam nie uszkodziło oprócz płatków róż obitych i zrzuconych na ziemię.
Optusiu współczuję tych szkód u Ciebie.
1 załącznik(ów)
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Opty w Sydney też nie ciekawie ale tu u mnie tylko kropi. Pewnie muszę poczekać.
Najważniejsze że z Misha byłam i zrobione co trzeba!
Działaj w sprawie patery, działaj :wink2:
Stołu nie ma a uparta. Ja to bym postawiła miedzy moim stołowym zielonym...
Załącznik 47984
Oj, Optusiu aż tak źle było?
Dobrze że zamrażarki nie otwierałaś, powinno być dobrze
Mania a mi się miesiące pomyliły, zauważyłaś? Jednak się starzeje! Myślałam że to dopiero dzień dziecka :wink2:
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Anoola no skleroza nie boli jeno nogi,tak mi sie wydawało ze cos pomieszałas z zyczeniami.A z tych schodow co na fotce to złaziłam ale z drugiej strony tez gorka i schody były i trza było sie wdrapac .Imprezka na działce super sie udała ale upał był straswzny a nawet z robiłam zfurtynę wodną zeby koło lezakow zeby było czym dychać .A wczoraj burza za burzą szła wiec kompa nawet nie włączyłam.
Optus na działce strat nie zauwazyłam a teraz chlopaki wrociły z cmentarza bo tez sie bałam ze cos rozwalone ale akurat chyba omineła trąba bo czytałam ze na jednym z cmentarzy połowa drzew lezy na grobach , na fotkach wygladało strasznie .
wczoraj na pólnocnym oknie
https://lh3.googleusercontent.com/ZT...-no?authuser=0