385Lubią to
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
To króciutko goście u Ciebie zabawili. Warto było taki szmat drogi jechać ?
No tak, ale przy okazji pewnie ważne sprawy zostały omówione.
A śrubokręty były w użyciu ? Pewnie za krótki okres, nie opłaciło się wyciągać.
Oszczędzaj soje kościki... jak nie ręka - to noga. Za dobrze byłoby, gdyby nic nie bolało..
Maniu - niby wiosennie, ale chciałam coś z grządki wyciągnąć - i się zdziwiłam, bo ziemia zmarznięta ! Więc jeszcze trochę swoje pracowe zapędy pohamuj !
T. jako model - super się sprawdza !
Ciekawe jak będzie obdarowana wyglądała.
Ja słoneczko wykorzystałam i ścieżką się przejechałam, dzisiaj bez zwiedzania sklepów.
Ładny dzień.
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Bandyty, śmieciarze !
Zwykle zabierają śmieci w czwartek po lunchu.
Jeden tydzień z czerwoną przykrywką i drugi, tygodniami na zmiane, albo z zieloną albo z żółtą.
Wystawiać należy w środe.
Ale ludziki (w tym i ja) częściowo olewają i wystawiają dopiero w czwartek, jak sie wyśpią.
Co prawda czerwony zawsze wystawiam w środe jak ide z Misiaczkim na ostatnie przed snem siusiu. A w czwartek dorzucam ostatni woreczek.
A te bandyty czasami robią ludzi w konia i jeżdżą już o 6 rano. Tak było i dziś.
Fajnie jak szuraki (w tym i ja) wyskakują z łóżek i w galotach czy piżamkach wypychają te swoje śmietniki. Często na drugą strone ulicy, jak już jedną strone zbiorą. Moja strona zawsze pierwsza.
Swój ostatni woreczek wrzuciłam do sąsiadów. Zwykle to jest niemile widziane ale z sąsiadką tyle flaszek przesłchałam że chyba mnie nie zbije za mały woreczek hihihi.
Teraz przez kilka tygodni będziemy przepisowo wystawiać a bandyty przepisowo, po lunchu będą zbierać ha ha ha
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Mania, nie to nie żoneczka ale żoneczka jak na matkę dwojga dorosłych i było nie było pół wieku dawno minęło to figurkę ma SUPER!!!
Tak, pieski i państwo pojechali. Zostałam sama z Misiaczkiem. Misha się cieszy i już podskakuje do innych piesków. Ciekawe czemu kilka dni temu nie była taka odważna. Co niektórzy uważają że chyba dlatego że B pieski nie są sterylizowane, ile w tym prawdy to nie wiem.
Nie poganiaj czasu!!!! Niech se marzec trwa!
Opty na tutejsze warunki 300 km to wcale nie tak daleko. Już nie pamiętasz ile to razem przebyłyśmy?
Nic ważnego nie zostało omówione. Piesków im pilnować nie będe, sami widza że to niemożliwe. Ale zaproszenie mam tylko że mi się do Sydney wcale nie spieszy.
Klamki naprawione, pieniek ucięty... Więcej nie miałam sumienia marudzić. Ale nowa listę zacznę, co by nie.
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Anoola no juz widze tych szurakow rano w szlafrokach hihi,pewnie smieciarze tez chcą sobie humor poprawic takim widokiem.No to za duzo B nie wykorzystałas ,złapac takiego fachowca i nie wykorzystac go na maxa to zupełna herezja .
A mnie dzis rano nawiedził w łazience gołabek ,idiota wlazł w kanał z rurami wody no i szurał za scianą no i wyciagnełam bidoka bo jakby mi zdechł tam to byloby wesoło , zgłosiłam w administracji niech cos robią .
Optus na ogrodzie szalenstwo i nawet godzinke cos tam powycinałam i pograbiłam , od przodu zeby Młody widział ze działam
ale kondycyjnie padlina



Optus a tam gdzie powinny byc ranniki nie ma takich małych zielonych listkow bo popatrz tu na fotkę tam kupa takiej sieczki wyrasta ,moze cos sie nasiało u Ciebie .
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Ha ha ! Anulka w koszulinie po ulicy lata i do obcych śmietników śmieci wrzuca ! Fajnie !
Nie wiem co to czerwony pojemnik, ale skoro co tydzień - to pewnie jak nasze zmieszane. Ja tak często nie mam zabieranych, plastik, szkło, papier i bio (każde oddzielnie) - raz w miesiącu, a zmieszane dwa razy. Moje pojemniki puste, wystawiam co drugi miesiąc... ale płacę niestety według harmonogramu. Mogłabym jakiegoś "producenta śmieci" przygarnąć, samej jakoś niespecjalnie idzie mi ich zbieranie.
Może za dużo przydasi po katach trzymam ?
No fakt, 300 km nie taka znowu odległość, można się przejechać, tym bardziej że drogi są rewelacyjne.
I dobrze, że bez zgrzytów się obyło w sprawie przygarnięcia piesków. Na pewno kogoś znajdą.
A jak spraw z listy ubyło - to faktycznie, trzeba tworzyć nową, żeby na maxa zaofiarowaną pomoc wykorzystać.
U mnie pogody pięknej ciąg dalszy - znów jednoślad był używany. Oby tak dalej.
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
O rany, ale kwiecia ! Od razu wiosną zapachniało !
Kiedy u mnie się tak zakolorowi ?
Poszukam listeczków, bardzo pilnie !
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
He he Mania nikt nie miał czasu na szlafroczki, nie ten kraj. 
Niestety, nie mam dużo do wykorzystywania B. Jakoś mało napraw.
Kiedyś w stodole wlatywały nam ptaszki w rurę od wyciągu nad kuchnia. B założył tam druciana siatkę i się skończyło.
Nie chce krakać ale pamiętam śnieg na pierwszego maja
Opty nie tylko ja latałam! Inni bardziej 
Tak, czerwony to różności, zielony to zielone a żółty to papiery, butelki, kartony, puszki.
Może nie za dużo przydasi po katach tylko może za mało pijesz i nie ma flaszek... a, u Was to do skupu się oddaje. Tu niby też ale tylko niektóre. Od wina do śmieci....
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Anoola no to jak towarzycho latało w lichych koszulkach nocnych to ja sie nie dziwię smieciarzom, powinni taki numer robic co kilka tygodni i miec radochę .
Optus szukaj szukaj moze cos sie znajdzie .
Dzis wrednie zimno jeno na ryneczek polazłam i na tym skonczyło sie moje łazenie .
A sweterek odebrany i cholibcia nawet niezle wyglada ale taka prawda ze na ładnej dziewczynie wsio ładnie wyglada .No a na dodatek
dzieciunek przypomniał jakąs torebeczke ktorą jej dwadziescia lat temu robiłam i na dodatek ona jeszcze funkcjonuje hihi a ja skleroza nic nie pamietam , ma zrobic fotkę .
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Butelek to już dawno u nas nie skupują, no chyba że gdzieś... ale ja o tym nie wiem. Idą do zielonego wora.
Tylko po piwie można wymienić lub sprzedać.
Maniu - gdybym nie wiedziała że tak ma być, to bym krytykowała te rozmijające się paseczki.
Ale wyszło Ci super, szczególnie kołnierzyk mi się podoba. No ! Nie tylko z gliną sobie radzisz !
Zazdroszczę takich zdolności !
Ja mam do takich robótek lewe ręce...
Pogoda dzisiaj faktycznie niezbyt sprzyjająca robotom działkowym. Ale po sąsiedzku jakieś hałasy odchodziły - to wyszłam sprawdzić co się dzieje. Jednak wielki tujowy żywopłot przeszkadza w podglądaniu, w domyślaniu się - też.
Ale chyba elementy rusztowania tak hałasowały, pewnie nowa elewacja będzie robiona.
Jak już wylałam na dwór - to szukałam siewek.Ale pewnie mam za słabe okulary - nie zmalałam. A może one dopiero w przyszłym roku się zabiorą za rośnięcie ?
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
E tam Mania, śmieciarze nic nie widzieli bo już przejechali. Przecież nie czekali aż towarzystwo wystawi śmietniki.
Opty, myślałaś że bliźniaczka się nachlała i złą nitkę ciągnęła? 
Do wszystkiego zdolna!
A ja miałam noc do doopy, później migrena, później broom broom na skuterku ale drut z cychalta wylazł i mnie pocharatał, musiałam szybko wracać do domu. Postaram sie teraz nosić bez drutów bo na wuj mi one!
Ide w poziom
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum