385Lubią to
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Dziś w pracy..pogoda paskudna...zimno i pada.
A wczoraj było piękne słoneczko.
Ja mało spałam tej nocy i czuje się tak podle..jakby to były objawy ... ciąży .
Nie wiem co się w organizmie moim dzieje...autem ledwo dojechałam do pracy i siedzę i tak myślę, że chyba zaraz zabiorę się z powrotem do domu.
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Bonusiu no nigdy nic nie wiadomo hihi moze zostaniemy ciociami.
Anoola cholibcia ja sama juz myslałam ze zle nitki ciagam ale jak na wzor popatrzyłam to identycznie tam było.A smieciarze moze zostawiaja ukryte kamerki i maja radoche z ganiajacych s zurakow :P
OPtus ja tam wiem ze gadanie o dwoch lewych to zwyczajne bzdetowe gadanie bo to jeno usprawiedliwienie do lenistwa :P
a dzis popadało rano i juz nie poszłam na ogrod i znowu ochrzan od Młodego ze kupa smiecia na sciezkach i juz zapowiedział najazd na cebulaki
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Anulko - tak właśnie myślałam, jakby po pijaku te paski montowała, nijak do siebie pasowały...
Właśnie, po kiego te druty ? Też już miałam zadrapania przez nie. Staram się kupować bez nich, ale nie zawsze się uda.
Pewnie się czymś podtrułaś Bonusiu, stąd ta niedyspozycja.
U mnie nie padało, ale zimno i po południu wichura się rozpętała, kilka godzin duło. Teraz spokój.
Glacon na niebie świeci - to pewnie przez niego te niespodzianki pogodowe... i niespanie nocą również.
Ja co prawda zasnęłam, ale dużo przed świtem już było po spaniu.
Maniu - ale Ci się zaśnieżyczkowało ! Aż mnie zazdrość skręca. Moje kępki zamiast się rozrastać - to chyba się kurczą.
No i jeszcze nie tak okazale kwitną.
Umówiłam się na przegląd laptopa - magik ma zajrzeć do niego w poniedziałek, ciekawe, co wypatrzy.
Może nie będzie tak źle.
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Kruszynki, padłam....
Jutro popisze... jak będe miała czas.
Właśnie skończyłam prać dywan. Nowa maszyna, nawet nie wiem jak wyszło, jurto sie okaże.
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Myślałam że decyzje, że zmęczenie itd zrujnowało mój dzień.
Jak sie myliłam...
Chodząc, jeżdżąc na spacerki spotykałam panią z cudownym pieskiem, Gizmo. Mieszanka ratlerka z czymś kudlatym.
Pani (nie znam imienia) coś w moim wieku.
Je lunch w mojej ulubionej kafejce bo w domu nie gotuje, coś skromnego w domu na kolacje.
No i była dziś z Gizmo na lunchu.
W takiej porze jechałam z Liz na "przewietrzenie". Chcialyśmy coś tam zjeść ale widzialyśmy dwie suki wracające z tamtego miejsca. Ambulans dalej stał więc zrezygnowałyśmy.
Wieczorem inna koleżanka sie pytała czy znam właściciekle Gizmo.
Pytam sie co się stało.
Jest mi niesamowicie beksowato. Jeszcze nie wiem dokładnie ale podobno ona miała Gizmusia na kolanach, na smyczy a zaatakował ich staffi i ... już nie ma Gizmusia.
Co robić?
Ostatnio dość dużo takich przypadków w mojej pipidówce.
Nie wychodzić na spacer????
Bo czy na smyczy, czy nie - nie ma znaczenia... tak widać...
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Anoola no ja nic juz nie powiem na temat Twojego napedu do porzadkow , jak Ciebie połamie to bedzie kara z głupotę ,
Szkoda pieska tylko sie d ziwie gdzie był własciciel tego agresora .
OPtus i jak białe paskudztwo spadło , u nas ranny snieg zniknął ale po południu nastepny sie pojawił , nie skusilam sie na wyjscie ale chlopaki poszły na spacerek do parku ,A ja produkuje jaja ot durak , Anoole wyzywam a sama tez nie lepsza .
A ogrod czeka , smieci wiecej niez trzeba, biedne r oslinki ledwie wyłaza ze smieci .
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Anulka !!!
Myślałam, że po to maszynę kupujesz, żeby Cię w pracy wyręczała ! A nie padasz na nos przy jej obsłudze...
Najazdu sanepidu się spodziewasz, że tak z czystością wyskoczyłaś ?
To drugie wydarzenie jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe. I jeszcze piszesz, że takich zdarzeń jest więcej.
To jak ? Bezpańskie psy latają i atakują ludzi ?
Czy "nietykalni" właściciele psów nic sobie nie robią z faktu ich agresywności ?
Skóra cierpnie !
Maniu - u mnie do drugiej to nawet słoneczko świeciło. Ale potem szarugi zza lasu przyszły i białego gooowna nasypały, jeszcze teraz leży, a że ma być sporo minusów w nocy - to pewnie jeszcze jutro będzie leżał.
Dobrze, że nigdzie nie muszę się wybierać i dzień przed kominkiem w ciepełku spędzę.
Szczujesz tymi kwiatkami, szczujesz !!!
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Mania młody Cie ochrzania? Zwolnij go!
Nie znam jeszcze szczegółów o tym piesku, jak sie dowiem to napisze.
Opty u nas są bez drutów ale nie w moim rozmiarze.
Nie wiem po co mi te cyce jak donice ... a teraz to raczej naleśniki i trzeba drutami sie "podpierać".
Padam bo pierwszy raz używałam. Pewnie z czasem praktyki nabiorę 
Sanepid nieeeee, ale mieszkam tu już dwa i pół roku, czas na trzecią kanapę
!
Dziś przywiozą! Niby do trzech razy sztuka i niech już ta będzie ta wygodna i ostatnia!!!!!!!
No bo co ważniejsze? Kasa czy moja wygoda?
Dorota powiedziała że z kasą mnie nie pochowają.
I skoro na mleko ani na masełko mi nie zabraknie to hulaj dusza!
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Oby dwa pieski były na smyczy. Właściciele jedli lunch. Staffi
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Staffi jakoś gryzł obroże, nikt nie zauważył. Jak przegryzł to sie rzucił na Gizmusia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum