Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Witam .
Anek ,przecież znajduję dla Was czas ,a jak nie klikam to i tak o każdej pomyśle .No tak .....faktycznie- jak masz o tym wiedzieć?
Zaręczam ze tak jest!:)
Opty ,Maniu oto tytuly ksiażek''Pocalunki piasku"'autor Reyes Monforte .Ksiażka opisuje prawdziwa historię dziewczyny pochodzącej z wydm Sahary .Czytałam jednym tchem...
''Plebejka''autor John Burnham Schwartz.
Opisuje zycie na cesarskim dworze w Japonii .Dziewczyna z plebsu poślubiła cesarza Japonii .
Tak sie zlozyło ze w telewizji w tym czasie lecial film ''Cesarz''
Akurat zbiegło sie to w temacie ksażka i film ,milo było ze choć troche jestem w temacie oglądając film .
To dotyczyło czasów po drugiej wojnie światowej ,czyli az nie tak odległych.
''Slodka morska bryza'' autor Barbara Delinski.
Opisuje przyjaźn dwóch kobiet .
Przeczytalam ale zeby była porywająca ?.....Raczej umiarkowanie.
Obecnie czytam ''Paryska nieznajoma''autor Santa Montefiore.
Zapowiada sie bardzo ciekawie ,kazda chwile chetnie z nia spedze.
Yoana ,myślę że będzie w swieta spokojnie w pracy ,tego Ci zycze .
Boncia:D
Sagus powrotu do zdrowia ,oszczedzaj się ,praca poczeka,rodzinka wybaczy jak cos nie zrobisz ,tak w zyciu bywa...
Udanego dnia wszystkim Kruszynkom:love:
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Anoolka, nie marudź, jaka tam nowa sukienka . . . :rofl:
Nutka, nic mi nie pozostaje, tylko taka właśnie nadzieja :cry:
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Dla potrzebującej - kwa na dzień dobry
http://2.bp.blogspot.com/-3nQh1wZ5jr...0/DSC08847.JPG
ale chyba nie możesz łyknąć - skoro do wampirów się wybierasz.
Miłego dnia !
I to już piątek - weekend na horyzoncie.
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Nutko ja to najbardziej lubie ksiazki sensacyjne ,a obyczajowe jakos mnie nie ciągną .Ostatnio jakos nie ciagnie mnie do c zytania , nie wiem dlaczego .Ale tę Pocałunki piasku chyba bym przeczytała , zapisze slubnemu na kartce to jak bedzie z małym w bibliotece to mi moze wypozyczyc
Optus czyzbys chciałą zmieniac firanki w chacie .A teraz taki twarog ze ja juz nawet boje sie robic ten moj sernik gotowany bo jak zlapie troche temperatury to w misce wiecej wody niz tego gestszego ktore zresztą wyglada jak guma a nie jak twarog .
Anoola no ja wiadomo ze marudze bo ja wyjatkowo nie lubię upałow , az mi strach myslec jak znowu bede zdychac w cieple ale moze wreszcie basenik w tym roku zamontuję .A ja musze jeszcze polatac i kupic lampki na choinke bo se przypomniałam ze miała w tym roku zakupic bo sie zepsuły stare .Pokaz te swoje dekoracje jak juz pozałowałas kasiorki na nowa choinka a ja tak chciałam Ci nowych bombeczek dosac a Ty olałas bbuu.No ta kulezanka to młoda i bystra to wsio potrafi a my stare glopy guzik umiemy.
Jak sie wstawia fotki z telefonu na forum ????
Yoanka no Sylwestra to miałyscie super hihi dobrze ze Opty ta woda zniosła .
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Białe paskudztwo nie pozwoliło mi dzisiaj na rowerkowanie na gimnastykę. Nawet musiałam łopata pomachać - bo sporo na podjeździe leżało, a przygniecione kołami - jeszcze dłużej leży.
W mieście śniegu niewiele, ale z to chlapa okrutna - mocno trzeba było się starać, żeby w kałużę nie wleźć.
Nutko - dzięki za tytuły, zaraz sobie spiszę i może jutro podskoczę do biblioteki. Tym bardziej - że niektóre chwalisz.
Maniu - wyjazd wychodzi mi jak tej sójce... ale bądźmy dobrej myśli.
Też u Ciebie biało było rano ?
Najlepiej byłoby na antypody trochę tego białego wysłać, może o kilkanaście kresek temperatura by spadła ?
Anulko - nie przewidziałam nagrzewania się Twojej chaty w ciągu dnia. Masz rację - klima jest potrzebna.
Widziałam ten znaczek o akceptację - ale już nie pamiętam, gdzie to się robiło. Może potem będę rozczajać.
Aaa, byłam dzisiaj w sklepie z mocnym postanowieniem nabycia tego smartfona - ale młody chłopak po dłuższym opowiadaniu o tym telefonie powiedział, że wybrałam najsłabszy model... że raczej go nie poleca. Serię "A" tak, ale "J" nie.
No i w efekcie - wycofałam się z pomysłu kupna. Chyba na rozmowę do młodego od szwagra się zgłoszę, bo już całkiem zgłupiałam.
Yoanka - dzięki za firanki. Schowam sobie na przyszłość. Te co kupiłam - podobają mi się, na zimę są super.
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Maniu - sama się sobie dziwię, że przeżyłam tę podróż Titanikiem. Przedtem szłam w zaparte - że zostaję w domu i w tv oglądam. Ale one sie uarły, że same nie jada - to jak miałam psuć taka przyjemność ?!
I widzisz - Yoanka pisze - "Jak mi jest ciężko i źle, to sobie przypominam TEN SYLWESTER, raz w życiu tylko taki się zdarza" - czyli do końca życia by mi wypominała...
Dobrze że nie stchórzyłam. Gacie tez były suche. A nawet jak nie - to można było na rozpryskujące fale zrzucić...
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Optus no dobrze ze nie stchorzyłas bo prawda ze by Ci do konca zycia wypominały hehhe
No sojka za morze tez sie tak wybiera
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Eeee tam, wypominały. . . SAMA bym wróciła. A Opty usypałybyśmy gustowny, cieszący oko kurhanik . . .
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Cześć Kruszynkowo !
U mnie ciut lepiej. Dziś dopiero się troszkę zakręciłam koło roboty. Ale naprawdę niewiele. Mamy "chłopak" umył mi okna....Myślałam, że zagotuję w środku ale jakoś to przeżyłam. Ślubas miał robotę , więc pomóc nie mógł , zresztą jak miałabym mu coś tłumaczyć to ze skóry bym wylazła.
No i grzebałam w świecidełkach. I byłam na pazurach. A w niedzielę chcę w góry ...chociaż na 1 dzień.Może się uda.
Maniu - ja też się zastanawiałam nad tym serem ....- wiesz do sernika gotowanego ..ale nie zawsze mam dostawę dobrego sera. Bo musi być dobry. Ale taki sernik jest obłędny. U znika najszybciej. Lubię go robić , bo piekarnik mam cioolowy .
Wyglądam poniedziałku....:clown::clown: D przylatuje sama ...oj pozarywamy noce. W święta się wyśpimy :clown:
Ja przez ten horror z okiem - teraz sobie chwalę wczesny wieczór...bo najgorzej jest rano i jak słonko świeci. Nawet mocno ciemne szkła nie pomagają ...wszystko razi:( Miałam opad szczeny - bo wyobraźcie sobie , że jednak przychodnia MUSI przyjąć pacjenta po zabiegu - jeśli ma takie zalecenie w karcie szpitalnej. I pani telefonicznie mnie zarejestrowała na 9.0. 2018 , tylko NIE ROZUMIEM po co mam mieć skierowanie od rodzinnej. No na grzyba mnożyć tyle tych papierów i łażenia...Ano trzeba mieć i koniec. :mad:
Poczytałam bym co...ale nie dam rady :(
Idę coś pokimać .Pozdrówka dla Wsiech :)
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Saguś, snów od osiemnastu lat życzę :) Ktoś nie śpi , aby spać mógł ktoś ....