385Lubią to
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Szkoda Yoanko, że nie przypomniałaś o koncercie... kiedyś miałam przypominacza, to nie przegapiłam.
Też się byczę, nabieram sił po nocnym łazikowaniu. Rano jakieś piłeczki pingpongowe mecze w mojej głowie rozgrywały. Nawet mocna kawa nie zaraz je wygoniła.
Pozmieniałam kalendarze, poprawiłam daty zarejestrowanych wizyt do lekarza i na rehabilitację. Teraz wypadałoby pouzupełniać seniorkowe sprawy, ale mi się nie chce. A spotkanie już jutro...
Pewnie Anulko, robota poczeka ! Aż tak wiele się nie zmieniło przez świąteczne dni.
Dzielna jesteś z tym rozwieszaniem siatek. Przywiązujesz - czy przytwierdzasz zszywaczem ?
Udanych zakupów !
Nutko - też nie mam zastrzeżeń do mijającego roku. Niech ten będzie równie dobry !
Idę wykończyć resztki - niech na jutro jak najmniej zostanie.
Cukierasów sporo zostało... a ja nie umiem jednego zjeść. Będzie pokusa !
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Nie wiem, czy później przypełznę, bo D ma przyjść na trochę, ale u niej trochę to się może przewlec.
Opty, a skąd wiedziałam, że trzeba przypominać ? Przeca chyba jeszcze przed naszym narodzeniem się odbywał o stałej porze 
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal

Zamieszczone przez
yoanna1964
Oh jak lubie ta kobite!!!!!
Ostatnio edytowane przez AnekSadek ; 01-01-2018 o 21:58
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Ja juz mam dosc tych w szystkich wolnych dni , niech wreszcie zycie wroci do normy bo to swietowanie juz mi bokiem wylazi ,dobrze tylko ze tylko w przenosni bo smiech powiedziec ale nic nie przytyłam a nawet waga sie do mnie usmiechneła ale fakt jakos zarełko mnie nie ciagneło i jadłam zdecydowanie logicznie .
Zyczenia chlopu przekazałam i slicznie d ziekuje ,
A dzis w nocy przegadałam z kumpelą 2, 5 godziny bo zadzwoniła po 1 ej z zyczeniami no i skonczylysmy przed 4 tą no to teraz mnie muli bo z decydowanie za mało snu było .
Anoola no sprzetu to Ty masz wiec powinnas byc juz chuda jak patyczek ,A te siatki to i przed papugami chronią.
No juz taka stara glopa jak ja to na bank sie na lepsze nie zmieni najwyzej mogę na gorsze .
Opty u nas było wariactwo a nie fajerwerki w pewnym momencie wygnałam malego z balkonu i zamknełam okno bo strach było tak walili obok .No kasiore hołota ma to waliła z tej radosci .No a dzis jak spojrzałam na ulice to jeno kupa smieci lezy bo oczywiscie po sobie sprzatnac to prawdziwy polaczek nie potrafi .
Yoanka no leniuchowanie to Ci sie nalezy po tych maratonach, ciekawe jak Jacek wygladał na koniec imprezy hehe bidny c złowiek hihi
Nutko no ostatni rok fakt najgorszy nie był wiec aby nowy nie gorszy .
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Maniu - Twojego rekordu gadania nie przebiję, ale też długo gadałam, aż mnie ucho boli. Ale ta koleżanka tak ma - dzwoni niezbyt często, ale za to rozmowa zdecydowanie wszystkie tematy wyczerpuje.
Ale kawa gorąca na antypody dojechała - to i nie musiałam się spieszyć. Noc już chyba odespałam, o do wyrka mnie nie ciągnie.
Poza tym łysy świeci tak jasno, że aż biało na ziemi. W pierwszej chwili myślałam, że to śnieg spadł.
Pewnie będzie przeszkadzał w normalnym śnie.
Maniu - a co Ci świętowanie innych przeszkadza ? Przecież na zakupy i tak się nie wybierasz.
A, wiem, mały na warsztaty nie chodzi...
Yoanko - co z tego, że od zawsze ten koncert jest. Ale mi zupełnie w tym roku z głowy wyszło. A powtórek nie ma. Muszę sprawdzić, czy na YouTube nie ma.
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Dopiero z pierwsza kawa usiadlam!!!
Czy ja na prawde mam zamiar caly rok byc pracowita???
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Dekoracje swiateczna zdejmowalam. Taki tu zwyczaj ze zaraz po nowym roku… bo jak zostanie dluzej to pecha przynosi hihihi
Dla mnie to prawda taka ze jak wpadne w wir pracy to czasu nie bedzie… tak sie tlumaczy len.
Yoana ja wczoraj tez koncert z wiednia ogladalam ale z lipca 2007 chyba – Andre Rieu … poszlabym na jego koncert ale nie mam z kim. U nas bedzie w listopadzie a bilety juz znikaja chociaz cena nie mala!
Andre rieu.JPG
…. A moze kupic dwa bilety i jak nie bedzie chetnego to na dwoch siedzeniach sie rozloze? Tyle ze w Sydney maja koncert w srode i w czwartek… raczej trudno chetnego znalesc… bo i sama az tak sie nie pale.
Opty siatki mocuje takimi plastykowymi paskami co elektrycy uzywaja, jak juz bede pewna to poucinam te wystajace koncowki.
DSC_0808.JPG
W sklapie mi zaproponowali takie cos zielonego ale tym moge tylko laczyc tam gdzie na siebie nachodza. Zaraz fotki pokaze.
DSC_0810.JPG
Mania ja tych swiat nie czulam, zeby nie te kolorowe dekoracje bez ktorych teraz strasznie pusto to bym nie wiedziala ze jakies swieta byly. Ale wiesz, jak zdjelam te wszystkie badziewka od Ciebie i swiatelka to tak pusto sie zrobilo… i sobie pomyslalam… co przychodzi po swietach? Wiosna! Na wiosne ptaszki bardziej aktywne wiec….
DSC_0001.JPG
Te siatki nie rekomenduja w zabezpieczaniu przed ptakami. Nie wiem, moze za duze otwory i ptaszor moze sobie krzywde zrobic? Ptaszory sa madre, raz se zrobi kuku to wiecej nie bedzie chcial na MOJE patio wlatywac. I srac!
Ostatnio edytowane przez AnekSadek ; 02-01-2018 o 00:31
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Może pamiętacie... na dziś byłam umówiona z doktorkiem na omówienie wyników od wampirów.
Cukier w normie, nerki w dobrym stanie, nawet wątroba dobrze se radzi z trunkami...
Gdyby nie podwyższony cholesterol to bym była idealna. Ale nie mam sie co martwić bo nawet dla dwudziestolatki to bardzo dobre wyniki. No, chyba nie mam innego wyjscia tylko dożyć do setki.
Jedynie na co mnie namawia to na uzywanie moich sprzętów. Chociaż dwie minutki dziennie. Cwaniak myśli że zaczne dwie minutki i zapomne spojrzec na zegarek...
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Taaaa . . . Dwie minutki
To się nie opłaca 

U nas też będzie, ale nie w stolycy. Szkoda. Siaty solidne 
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][Andr%C3%A9_Rieu]-[234978438195]-S-[%2Bandr%C3%A9%20%2Brieu%20%2Bw%20%2Bpolsce]&gclid=EAIaIQobChMIh-GSmYi52AIVTy4YCh2ehQLeEAAYAiAAEgJ5W_D_BwE
Opty, są, ale chyba w kawałkach
-
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
No, dzisiaj pierwszy dzień odchudzania. Pogoda piękna, niebo, jak na pocztówce. Z przyjemnością poszłam z kwitami do księgowego, przy okazji oblazłam też apteki, bo ślubnej MENDOZJI skończył się balsam do nóg i tak lamentował, jakby te kulfony zaraz mu odpaść miały
Ale zrobiłam 3,2 kilometra, z czego 1,6 kilometra z prędkością 5,1 km/h Czyli jak na pierwszy dzień to nie jest źle. Kupiłam kawał łaty wołowej, duży, teraz wolno pyrka, będzie rosół, który ja wypiję BEZ makaronu, a jutro kawał mięcha z surówką do roboty wezmę. Dla MDM też mięsiwa styknie, bo b. dużo kupiłam. No i smoothie z pietruszki, kiwi, jabłek i bananów będzie. Bananów to trochę mi szkoda, takie z plamkami są, dobre na bananowca
No, ale mam nadzieję, że mnie ten koktajl oczyści/sczyści. Bo jak wleźliśmy dzisiaj na wagę, to normalnie 
Ale nie napiszę Wam, ile było, bo nawet przed Wami się wstydzę
Czy w tym roku macie ochotę się spotkać ? Już powoli trzeba by lokum rezerwować, wiecie, jak to jest 
A co u Megi ? Całkiem nas olała ?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum