Ile schudłaś ? ? ?
Wersja do druku
Ile schudłaś ? ? ?
ŻMIJA
Chciałabyś tyle ważyć
AHA ! A skąd wiesz, ile ważę ? Ponad rok temu mnie widziałaś . . . .
A ja nic nie przytyłam i to sie liczy.
Dla mnie.....
Gdzie jestes kochana zoneczko? (To be)
Optuś.
Zegarek ma nazwe ROAMER rok 1888,cyferblat duży z widocznymi cyferkami,branzoleta w kolorze złota .
Taki ponadczasowy .Widze godzine bez okularów i oto mi chodziło .Po za tym ja gustuje w złocie.
Aniu ,wiem ze nie powinnam sie przejmowac ,bo to chodzilo o moich siostrzenców.Siostra jest w takiej sytuacji własnie z ich powodu .Jak chciała mnie też do pomagania wciągnąć , usłyszała co ja o tym myślę,bardzo na mnie obraziła się i przez to było mi przykro .Opiekowałam sie nią od dziecka ,bo kilka lat młodsza i tak zostało....Zawsze mogła na mnie liczyć.
Widocznie czas pępowinę przeciąć.
Widze że Mania sobie radzi ,super :)
Bonusia ,teraz u Ciebie jak w powiedzeniu ''Po burzy jest slońce'':) Niech tak zostanie .:)
Yoana :) dobrze ze chociaż koszta naprawy Ci beda zwrócone u malżonka tez jest po Twojej mysli:)jeszcze normalny czas pracy by Ci sie przydal ,tak mysle .
Milego dnia:love:
Milego dnia
Dobre wieści Maniu :heart: - wracaj szybciorem na chatę:) U mnie ciepło ostro na plusie i słonko jest . I dobrze , że halniaki przewiały tego smoga ale na jak długo? Fatalnie się oddycha. Dziś w aptece widziałam maski antysmogowe ...za 120 zł. Filtry ...srlitry , no ja w tym lotać nie będę :mad: A i tak nie lotom , jeno się wlokę.
Nutko - na otarcie łez jest pocieszajka w postaci ładnego czasomierza :) No niestety w rodzinie to tak już bywa:( Przykre , że dobre słowo nie jest potrzebne:( Przerabiałam te sytuację jak siostrze mojej zmarł mąż a mój Szwagier.:( Boleśnie przeżyłam 8 lat temu odejście Szwagra , ale siostra miała mnie w głębokim poważaniu:(:( Było , minęło - machnęłam ręką.
Maskara - wyjęłam matę ....hipopotam to zgrabniś przy mnie...i tych ruchach....ale mozolnie, UPARCIE - przeciągnęłam "dorciowanie" ...w żółwim tempie...ale zawsze "cuś" ? Nie? Anoolka - brawo - kręć ile dasz rady - ja też z balkonu rozpakuje swojego ketlerka...dostał eksmisję bo...zawadzał. Głupia baba ze mnie...sprzęt ratujący mi łażenie wyeksmitowałam na balkon...bo zawadzał. :mad::bad::bad: Trzeba mieć nieźle pod deklem:mad: Zaraz go postawię - tam gdzie stał. No i MOŻE pokręcę.Boję się o kolano, ale trochę nie zaszkodzi.
Martwi mnie też to oko , niby dobrze ale w polu widzeniu ta "mucha" jest dalej - strasznie mi to przeszkadza - zwłaszcza jak opuszczam wzrok...Kontrola w marcu...więc unikam wysiłków typu schylanie głową w dół itp...ale w po "dorciowaniu" raczej nie powinno nic mi się stać. To nie aeroby.
Opty - dalej podgrzewaj chęci do ćwiczeń i rowerkowania ...bo zardzewiałam na amen.
Yoanka- damy radę ? DAMY.I będziemy DAMY :clown: No i rozstawiaj te swoje maszyny ...ta jasne , łatwo się pisze :( .Łatwo powiedzieć "wiśta wio" Wiem , że nie jest łatwo (maratony) ale kto powiedział , że będzie lekko ? Dasz radę !!!!!!Nie pitol.
Spływam , zgubiłam jeden dzień. Byłam pewna , że dziś wtorek ....a już "środek" .
Sagus wrociłam ale taki muł dzis ze mnie ze zaraz padam do wyra,dzis cała noc nie spałam bo wieczorem przywiezli babcie co miała w d.. wspołlokatorki i cała noc było gadanie do siebie , spiewy koscielnych piesni i modlitwy i najsmieszniejsze ze babunka wcale nie miała demencji starczej bo jak widziałam jak w dzien radzi i jak gada z rodzina to jeden wniosek był ze olała nas , a rano jak zjadła sniadanko to zmeczona noca zasneła spokojnie mimo hałasu na korytarzu .A nawet wczoraj poprosiłam zeby mi dali tabletke nasenną bo pierwszej nocy nie spałam ze stresu wiec chciałam odespac i tabletka nie dała rady babunce .
Hihi no ja mam wrednie bo na zajeciach jest jedna sciana z lustrami no i jak mi sie trafi ze spojrze na tego hipcia to mnie szarpie , juz staram sie bokiem do lustra ustawiac zeby nie widziec siebie .
Anoola ja musiałam sztywno reke trzymac bo jakby tetnica sie nie zlepiła to mogłby byc krwotok wiec mocno sciskaja nadgarstek tak ze reka fioletowa sie robi i tak 4 godziny lezy na bacznosc z zakazem ruchu .
Kiedys takie badanie robili od tetnicy pachwinowej to po takim zabiegu lezało sie na sztywno 12 godzin i sikało do kaczki bbbrrrrrr
A nie nudziłam sie bo jakis kryminał Yo Nosbe przeczytałam bo ksiazki nie trza było pilnie trzymac .No a potem to nawet połaziłam po necie hehe.A wyrko niewygodne bo na karzełkow planowane a nie na kobite 175 wzrostu bo nie miałam gdzie nog podziac wiec lezałam skosem i nogi wisiały z wyra .Normalnie zgroza bo nie wyobrazam jak chłop 190 na czyms takim spi .
Nutko no zegarek bajer niesamowity hehehe , a radze bo musze i nie ma co sie łamac.
Yoanka no nie ma to tamto godzina ZERO wybiła i jutro od rana zgodnie z rozpisamym na gramy jadłospisem zaczynam zycie , rozpiski mam mundre i nawet taki durak potrafi to zarełko przygotowac .I na dodatek to 1400 wiec nie jest najgorzej bo troche zapchaj brzucha jest .No ale dzis mi tez doktor na wypisie jak głowne zalecenie dał to utrata wagi ,wiec jak chcecie zeby Wam tu Mania długo jeszcze marudziła to ma byc motywacja do chudniecia , i nie ma to tamto tez bede nudzic dieta na okragło bo wiadomo odchudzamy sie od głowy i klikania .
Optus no bez niespodzianek , jest tak jak myslałam no moze jeszcze nie tak tragicznie jak myslałam ale odchudzac sie musze pilnie .A Ty chudzino to wsiadziesz na rower i znowu z Ciebie bedzie szkieletorek i bedziesz konkurencje robic Pikselkowi .
Czwartek na horyzoncie...
http://www.rwr.ru/files/photos/vovan...sm-18-02-1.jpg
Niech Ci kawa uprzyjemni ranek. Miłego dnia !
Super Maniu - że bez niespodzianek. I że już nockę w domu prześpisz, na swoim wygodnym wyrku.
I jeszcze lepiej - że będziesz nas ganiać do odchudzania ! Mogłabyś się poświęcić - i pisać chociaż częściowo - co takiego "odchudzającego" w swoim jadłospisie miałaś. Może niektóre Kruszynki wzięłyby z Ciebie przykład i też pięknie spadły z kilogramów ? Wiem - że dieta jest przypisana do Ciebie - ale...
Anulka - no brawo ! Niedługo do pół godziny dojdziesz - a więcej to już chyba nie trzeba. Piszesz o gumach - tez na ostatniej gimnastyce miałyśmy gumy, ale nie takie szerokie, tylko jak paski do spodni, w różnych kolorach. Wcale łatwo się z nimi nie ćwiczyło. Mnie najfajniej się ćwiczy z dużymi piłkami - ale ich nie ma tyle, żeby dla całej grupy starczyło.
Maniu - my musimy ćwiczyć przodem do lustra (cała ściana) - tak żeby widzieć swoje ruchy. Poza tym prowadząca - też nas w tych lustrach obserwuje...
Dzisiaj wybrałam się z pluszakiem na spacer ścieżką - około 4 km, w południe było przyjemnie, świeciło słoneczko i wiało zdecydowanie mniej niż wczoraj. Ale na jutro już jakieś deszcze prognoza mi pokazuje - więc raczej na gimnastykę trzeba będzie auto uruchomić.
Saguś - podwójne brawo !!! Za to co robisz i za to, co chcesz zrobić.
Ściągaj rumaka z balkonu - i ujeżdżaj ! Na pewno ciut w sprawności pomoże.
Nutko - Anulka Ci w sprawie pomagania napisała. Młodzi głupstw narobią - a rodzina ma ich ratować ? Może jak poniosą konsekwencje swoich kroków, to będą ostrożniejsi na przyszłość.
Dobrze, że śliczny zegareczek humor poprawił. Nie daj się wykorzystywać !
Yoanko - cudnie się Emeryt urządził ! Fajnie - że mu taka możliwość zakład stworzył.
Nie będzie się nudził - a jednocześnie jest dużo czasu, żeby się swoimi pasjami zająć.