Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Jestem do niczego...obiecywali mi to...
Po pracy chciałam "posprzątać" wsród agacośtam bo jutro zielone śmieci zabierają. Troche suchych powycinałam... gdzies tak po 15 min aż sie poryczałam tak mnie z prawej strony w okolicy nerek bolało.
Dobrze że chociaż rowerkować moge. I plackować na kanapie SKS! Urwał nać!
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
ojej... jak taka obolała do pacy pojedziesz ?
Przeszło przez noc ?
Kawusia - no dobry ranek
https://ae01.alicdn.com/kf/HTB1jcVSP...Xq6xXFXXXN.jpg
i już połowa tygodnia. W weekend odpoczniesz !
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Bonusia - nie właź do dołka, bo jak Anulka mówi - tylko wrogowi przyjemność zrobisz.
Może jednak Twoja papuga da radę coś mądrego z tego uzyskać. Oby !
Anulka - racja, klub sportowy nam się zrobił. Ale z odchudzaniem ma to przecież dużo wspólnego. Więc niech tej gimnastyki będzie jak najwięcej.
Pomęczyłam swoje "sprzęty" - których za wiele nie mam. A potem poszłam rozprawić się z wczorajszym śniegiem. Było malutko - ale łopata pomachałam. I nabrałam ochoty na jakiś spacer - bo ładne słoneczko mi od ran towarzyszyło. Ale nim się przebrałam - ktoś mi słonko ukradł i już tak fajnie nie było. Więc po zabawie z pluszakiem wróciła do domu... i dalszych wyczynów sportowych nie było.
Ale z "michy" też rozsądnie korzysta - to może i moja waga - tak jak Mani - do mnie przemówi ?
Saguś - lepiej ?
Nutko - spacerki dalej robisz ? Pewnie tak, bo je lubisz. Powodzenia !
Poczekam na Manię.
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Optus dopiero siadłam bo byłam dzis na gimnastyce i jak w rociłam to Okupant juz był i do teraz gadki szmatki.No słoneczko było pikne wiec tez ze slubnym czas wykorzystałm bo pojechalismy nakarmic ptaszki a potem poł trasy nawet niezłym krokiem przeszłam co mnie bardzo podbudowało bo ostatnio po tej samej trasie przeczołgałam się i na mokrej lawce siadałam zeby odetchnac .
No ale w domu tez na rowere właze i juz dzis zapowiedziałam slubnemu ze jak troche pogoda sie wyprostuje to bedziemy rowerkiem przed południem jezdzic a narazie mocno zimno jest i taki wredny wiaterek ,Musze sie ruszac z eby wadze pomoc bo na samej diecie bedzie ciezko a plany utraty kilogramow wielkie .
Anoola no to miałas gimnastykę rewelacyjną a jak czesciej bedziesz sie tak ruszac to i gnaty przestana bolec .
I dlatego z e dbasz to tak piknie wygladasz i moge byc dumna z wypisanej siostry blizniaczki .No włąsnie szkoda Ajski zeby ją obszczekiwały goscie , ona tez juz niezwyczajna wielkich balang.
No za w ywalanie trudno sie zabrac ale juz jak sie wlezie w skarby to reka coraz lzejsza sie robi.
hehe no te Twoje prasowanie poscieli to juz raz Ci bokiem wylazło wiec juz nie ryzykuj .
Bonusiu zadnych dołkow , masz miłego pana kiele siebie a tamto niech sie toczy spokojnie .Ciekawe ile J papugi skasują , przecie to szkoda kasy .
Yoanka bardzo mi sie spodobał Twoj wpis wiec Ci podsyłam :heart::love::heart:
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Opty dzieki za kawe.
Przyjechalam do roboty ale wczoraj rowerkowalam bardzo krotko, moze 3 minutki. Nie dalam rady wiecej.
Dalej boli, stara doopa ze mnie!
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
O rany, Maniu ! Jakie zapędy ! Jeszcze trochę - to z Okupantem rowerami do mnie zajedziecie ! Ole byłoby super !
Dobrze, że Ci ze ślubnym pasuje jeździć. Bo samej - to tak na początek niezbyt miło.
No i ciesze się - że zmęczenia nie czujesz.
Już się pewnie tak wycieczki nie boisz ? Może jakieś plany ?
Anulka - może Ty na tym rowerku zbyt ciężki program wybierasz ?
Może coś lżejszego i wolniej kręcić ?
No - ale to jak przestanie boleć.
Spokojnej stonki życzę !
A jak tam pan od telefonu ? Wiesz już - po co dzwonił ?
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Dzisiejszy dzień ledwo przeżyłam..wróciłam niedawno z nocnej przechodni...ciśnienie ogromne mnie dopadło..myślałam,że to koniec ze mną..ze stresu !
Dostałam tabletki na uspokojenie i na ciśnienie..siedziałam tam godzinę i wróciłam do domu..jutro nie jadę do pracy muszę się odstresować całkowicie!!
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Opty Ty sie nie opierniczaj, moje roslinki potrzebuja pielenia a Tobie to tak ladnie szlo…
Wczoraj jeszcze powinnam przyciac jeden krzaczek co wystawil galazki w rozne strony, tak balaganiarsko. Nie dalam rady, machnelam ręka!
Ty nie musisz za bardzo męczyc sprzętu… rowerkiem sie przejedziesz, łopata pomachasz… kurcze, ja pracujac malo mam czasu na rozne rzeczy, wszystko zostaje odkładane na weekend ktory niestety nie jest z gumy! A emerytury sie boje!
Pan od telefonu chyba dzwonil bo liczyl na litosc… a ja na nim nie mam litosci. Kiedys cos bardzo glupiego powiedzial a ja pamietliwa… w ostatni dzien miesiaca niezalatwione fakturki przerzucal do mnie a ja nie mialam czasu ich zalatwic. Jak powiedizalam ze nie ladnie, oj nie ladnie to powiedzial ze on tu nie jest dla przyjazni a po rezultaty… no to osiagnal rezultat!
Mania pewnie ze kazdy stracony kilosek dodaje nam skrzydel szczegolnie na spacerze czy przy innych cwiczeniach. Zazdroszcze Ci paskudo ze gubisz wage. Wiem, tez powinnam cos pokombinowac ale nie mam czasu na przyrzadanie masy posilkow zeby bylo tresciwie i nie szkodliwie. Najprosicej – kanapke w lape i pracujac pozerac… jeszcze raz Ci przypomne ze podobno odpowiednie jedzenie to 80% chudniecia a cwiczenia to tylko 20%.
Porabalo Cie? To zadna gimnastyka przy roslinach, to potworny bol i na pewno szybko ponownie sekatora do lapy nie wezme! Zreszta dla mnie nawet mycie naczyn jest bardzo bolesne. Moge tylko po kilka sztuk i przerwa… I niestety bardzo musze uwazac co za cwiczenia robie bo inaczej bede sie prochami faszerowac a tego chce jak najdluzej nie robic bo w moim przypadku z wiekiem bedzie gorzej, gorzej, gorzej!!! A do usmierzaczy latwo sie przyzwuyczaic i pozniej trzeba zwiekszac dawke, rujnujac inne organa. To ze ciagle nie marudze nie znaczy ze z calej grupy najzdrowsza jestem.
Chyba my obie, ja i Ajsa, juz nie zwyczajne balang. Dawniej lubilam szum i gwar. Teraz cenie sobie spokoj, samotnosc i wygode wlasnego domu. AMEN!
Bonusia gad byl przyczyna? Naucz sie ze na co nie masz wplywu nie powinno…
Tak, latwo mi napisac a sama wiem jak czyjas glupota potrafi wszystko w nas zagotowac.
Trzymaj sie mala!
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
A ja w robocie, masakra. Choć właściwie to norma.
A w dzień czeka mnie rehabilitacja, chociaż jeszcze MNIĘŚNIE bolą. Staram się dietę trzymać, ale dzisiaj żarcie zamawiali, to ja też jakoś tak zamówiłam. A jeszcze kuleżanka ma urodziny, to sernik przyniosła, urody cudownej. Słaby mam charakter i poległam . . .
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Yoanka jak tu Łapki nie ma zeby Ciebie za kudly wyszarpała to ja to zrobie , co tu za gadanie o serniczkach cudnej urody a moze jeszcze o faworkach pogadasz .No to Ciebie zdołuje bo moja waga znowu sie dzis usmiechneła a to 7 dzien diety , jeszcze nigdy nie miałam takiej reakcji na diete , kiloski zawsze wymeczone wyduszone opłakane a tu elegancja francja rodezja finezja człek obzarty a waga leci aby tak dalej.Ciekawe jak po rehabilitacji sie c zujesz czy nie wykonczono Ciebie do reszty .
Anoola swinte słowa ze kazdy zwalony kilosek skrzydeł dodaje ,wiec dzis pognalismy ze slubnym przez most w ramach gimnastyki , a przy okazji załamka bo złomiarza juz nie ma , ciucholanda mego ulubionego nie ma bbuuu
Ja to juz od lat nie nadaje sie na balangi bo to normal dla starszych pan wiec sie nie dziw Ajsce i sobie .A praca przy roslinkach to super gimnastyka tylko trza sie do niej przyzwycxaic tak jak do kazdej gimnastyki.A na rowerek poduche pod d.. podłoz
Bonusiu no i gadzina Ciebie wykonczy i bedzie gnojek zadowolony bo majatku CI nie odda .No ale Ty masz taki charakterek stresowy wiec gadanie zebys sie nie stresowała guzik daje .
Optus no szanse na odwiedzenie Ciebie rowerkiem małe ale nastawiam sie ze jak slubny narazie nie pracuje to mozna jego pobyt w domu jakos wykorzystac , co prawda juz zaczął piskac ze rowery jak stoja to sie popsowały a le Okupant go wyprostował , kazał napompowac koła i jechac .
Zlapał mnie katar i taka pociagajaca jestem , juz nos boli od wycierania ,pewnie Saga mnie zaraziła hehehe ale to chyba alergiczny bo juz i wierzba i leszczyna pyli.