Silnie zmęczona jestem po wczorajszym pocieszaniu, ale DIETĘ zaczęłam. Saguś, trzymaj kciuki, bo ciężko będzie. Jak się załamię, to wsiadaj w pendoliniaka i mi :slap:
Wersja do druku
Silnie zmęczona jestem po wczorajszym pocieszaniu, ale DIETĘ zaczęłam. Saguś, trzymaj kciuki, bo ciężko będzie. Jak się załamię, to wsiadaj w pendoliniaka i mi :slap:
Agnieszko, dobre i to :love: Jak widać, tutaj ŻADNA KRUSZYNKA się nie pochwaliła. Że niby tak cichaczem się odchudzają i dopiero za kilka tygodni pokażą nam wszystkim ! :rofl:
Dzięki Agnieszko :heart: za wyjaśnienie:) Teraz zakumałam. Jak jest mniej postów to nie "przerzucę" stronki , bo pyta czy chce opuścić forum .NO nie chce...myślałam, że ja tylko mam jakieś migawy odnośnie pisania tutaj , więc cicho siedziałam, ale tyle lat ...zaraz od 2005 pisałyśmy inaczej i ja się do tego przyzwyczaiłam. No tak już mam:( Już mną Ślubas czasem potrząsa abym się przestawiała szybciej na jakieś nowości a ja nie potrafię.:cry:
Anoola - wiem , że mi odpiszesz żebym się w doope pocałowała z taki radami - ale jak Cie plecki naginają - IDŹ - na jakikolwiek sprzęt i poćwicz. Jeśli ja wylazłam w 2015 z rwy kulszowej - to nie ma bata by i Ciebie nie bolały. Kubeczki śliczne - Jesooooniu nie wklejajcie mi kubeczków !!!!!! Już nie mam gdzie upychać a stale dokupuję nowe....Ze Stolycy nie mam:cry::cry::cry: - ale BYŁO to gdzie kupić? Nie widziałam. Ani z Kalisza...tyż nie mam.
Yoanko a dlaczego masz nie pisać o własnych produkcjach ? Ja zawsze chętnie przeczytam i prawdę mówiąc wolę Ciebie przeczytać niż tych wszystkich innych przemądrzałych dietetyków :)
Ja tam coś spadłam no może z 5 kilosków - ale co to jest ....NIC. Kolano mnie strasznie napierdziela ...no chyba, że nie łażę po schodach. Zbieram kasiorę i idę na zastrzyk ze stężonego kwasu hialuronowego - i co najgorsze , że może mi wcale nie pomóc. Ale...i ja taka pesymistka liczę , że coś pomoże , skoro widać na USG czego mi w tym kolanie brakuje i co jest zapalone. :(:(
Kciuki trzymałam za Ciebie i trzymać będę - ale i Ty mnie :whip:
U mnie dziś szaro jak w listopadzie i ta mgła albo smog - wszystko jedno - przytłacza. Jak jest słonko to inaczej świat wygląda.
Zmykam , wypiłam kawusię pyszniastą , jakieś pranie wstawię , obiad....eeeeeeee nawet myśleć mi się nie chce o nim, okna by pasowało przelecieć ...no może .
Miłej soboty ! :go:
Yoanka heheh obsmiałam sie z pytania o kleje , czego jak czego ale materiałow do produkcji badziewiakow to durak nazbierałam, nawet wczoraj byłam w miescie po kleje bo cały czas ucze sie ktorym najlepiej sie klei , popatrz na dekupaz papierem ryzowym bo z nim mozna wiecej na krągłych powierzchniach robic i czasem fajne papiery sa i własnie wczoraj se papier z Wenecją zakupiłam .No to git kilka koronek tez zrobie, tez mi sie koronkowe podobaja bo prawde mowiac to juz jaja kolorowe w zajaczki itp to juz mi zupełnie nie pasują
EEE co tu sie chwalic wagą jak Ty za mało nas ganiasz a wredna Łapka z Karaibow nie wraca .
Suzi znowu miala atak i cos dlugo ja trzyma....
Ale tym razem sie mnie nie boi, wrecz za moj cien robi. Przyklejona jest. Nawt Ajsa przy nas blisko lezy....
Dalam tabletke na wyciszenie i posikuje pod siebie. Wzielam na trawke, zrobila wiec moze kocyk na dluzej starczy.
Jutro bedzie pranie kocykow bo kilka zmoczyla.
Nawet nie wiem gdzie dzis bede spala........
I chyba nie muszenpisac jak mi beksato
Co Ci tu Anoolka napisać, żeby pocieszyć . . . Paskudna choroba. U Suzki przypada średnio raz w miesiącu
Co możesz zrobić ? Tylko przytulić . . .
Przytulam, przytulam ale teraz to kawy bym sie napila
Noc mialam do doopy.
Do jakiejs pierwszej spalam z futrzakami na kanapie ale co to bylo za spanie....
Pozniej jak poszlam do lozka to uszy mialam jak u osla, tak dlugie ze do kuchni siegaly.
Biedna psinka.......
Proszę, świeżutka http://stosmakow.blox.pl/resource/AKK_2012_145_4.jpg
I nie rozlana.... dziekuje! :love:
Poczytałam o oleju z pestek - nigdy go nie kupiłam, może i dobrze.
Kubeczki - no, no - ale wybór ! Mój z ptaszorem (nie prezent) dałam Wioli, jest nim zachwycona, I kiedy u niej jestem - to widzę, że jest w użyciu. Za to Optyk - dostał z kolczatką - wsadził za szybę i podziwia ! Jak mu przygaduję, że ma z niego pić kawę - to "nie, bo się zniszczy"...
Anulko - przykre to co się z Suzką dzieje. I doskonale rozumiem, że Cię serce boli.
Maniu - widziałaś dzisiaj ptaszki ? Weszłam na chwilę w południe - strona się otwiera, ale karmnika nie ma. Teraz też nic nie ma. Zahasłowali ?
Saguś - niech Ci ten zastrzyk pomoże ! Trzymam kciuki za jak najszybsze zebranie kasiory.
A pięć kilo - to nie takie nic ! Będą kolejne !
Yoanko - ależ pisz o swojej zmodyfikowanej diecie jak najwięcej - może taki leń kuchenny jak ja coś z niej zmałpuje ?
Dzisiaj chciałam sobie zrobi fasolkę po bretońsku - ale przecieru w szafce nie znalazłam, a jaś był już ugotowany i chciało mi się go trochę zjeść - to wymyśliłam taki dresing: roztarłam czosnek z solą, oliwą i ziołami prowansalskimi (te bym mogła dodawać do wszystkiego) - i tym polałam ziarenka. Było super !
A jak pierwszy dzień diety ?
Kawa niedzielna już podana - nie muszę topikowych kubasków używać.