Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Opty, no wiesz, co kraj to obyczaj i kazdemu nie musi sie to samo podobac. Trudno zeby sypialnie i lazienki scian nie mialy. A na ploty, kombinacja cegly i sztachetek swego czasu byla i chyba jeszcze jest w modzie, tym bardziej jesli w planie cord yard z przodu domu. . Przynajmiej taki plot wytrzyma wiele lat a nie jak te inne co to co jakis czas trzeba na nowo kase wydawac. Co jak co ale na malych dzialkach nikt siatki miedzy sasiadami nie pociagnie bo i o prywatnosc chodzi i o zwierzeta. Ale cenie sobie Twoje uwagi bo w koncu musisz sie czuc dobrze jak mnie odwiedzisz :mdr:
Mania ja tez jako emeryt, ten bezplatny siedze jak na iglach. Kadrowa z poprzedniego zakladu ma mi napisac pismo z czym bede smigac do jalmuzowni. Tego kontraktu, co podpisalismy na koniec ich prawnik nie chcial zebym tam pokazywala. Pewnie sie boja ze po doopie by dostali za 9 lat nieplacenia mi ZUS’owskiego! Nic to, ide na ugode bo zwykle jestem grzeczna ugodowa dziewczynka, prawda Maniu? http://emotikona.pl/emotikony/pic/0sarcastic.gif
A czego to myslisz o swietach? Pewnie o tym ze pysznosci, jak co roku minimum napitrasisz a zryc nie bedziesz mogla…
Nie pitras. Ustaw chlpow przed lustrem, sama stan obok i zapytajcie sie siebie wzajemnie kto jeszcze przytyc powinien lub moze… MINIMUM!
Tak, druga kapucha byla pyszna ale czesc kapusnaku wczoraj do kibla wylalam bo ile mozna jesc to samo?
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Nooo, moje lustro duże, też muszę stanąć i się pogapić....
Ale ja nie mówię o minimum, bo Mani minimum - to niegotowanie do nowego roku, a może i dłużej.
Ja wolę coś nowego wyciągnąć. Już sporo zapasów słodkościowych czeka !
1 załącznik(ów)
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
A ja wróciłam z roboty, lekko zużyta, ale wzięłam się do gotowania, nastawiłam bigos, kapustę z grzybami i zabieram się do krokietów, z kaszą gryczaną i twarogiem. Szybciej pójdzie, niż pierogi. Kuchnia, jak pobojowisko, ale jak się ma małą kuchnię i duże ambicje, to tak jest. Pierogów lepić mi się nie chce, w niedzielę D trochę się zdziwiła, ale spojrzałam na nią SPOJRZENIEM NUMER SZEŚĆ MACOCHY i się zamknęła http://emotikona.pl/emotikony/pic/04icon_rotfl.gif
Co to ja ? Wyrobnik ?
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
może jeszcze trochę podrzucę, nim Ci zaczną płacić ?
na kawę wystarczy !
https://tr.pixword.net/image-GRATUITY_1182.jpg
ale cieszę się, że wszystko jest na dobrej drodze !!!
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
A Yoanka jak na dobrą gospochę przystało - w kuchni smakowitości na święta przygotowuje.
Czy przypadkiem nie miałaś pewnego miejsca na dobre pierogi ? Tak mi się coś pamięta z poprzednich lat.
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
Dzieki Optusiu, pewnie jeszcze troche poczekam...
Odp: Pięćdziesięciolatki, odchudzamy się nadal
No i super Anoolka!!
Na popijawę też się stawię!
Yoanka kucharka wyśmienita to potrawy będą super a,że bez pierogów..co kto lubi.
U mnie dużo pierogów musi być...wnusia zapowiedziała,że będzie koło pierogów siedziała..córka je zrobi i z uszka.
To ja mam z głowy.
Dziś wycięliśmy u syna kolegi..producenta choinek piękny świerk srebrny i syn powiedział,że to w prezencie dla nas od Niego...
Zakupiliśmy też 3 karpie...są przeciwnicy ale u nas większość bardzo lubi.
Dzień w pracy był podły...jak nie przed świętami...
Pogoda dziś wiatr i zimno..wczoraj popadał śnieg ale szybko stopniał.