a z widokiem na góry może być ?
http://twojememy.pl/wp-content/uploa...Ob1r5_460s.jpg
czy tylko szumy się liczą ?
Wersja do druku
a z widokiem na góry może być ?
http://twojememy.pl/wp-content/uploa...Ob1r5_460s.jpg
czy tylko szumy się liczą ?
nawet nie jutro, a jeszcze później !
Może się wszystko bezproblemowo ułoży ? A sprzedając - nie można "zwłoki" sobie zastrzec ? Byłby czas na zagospodarowanie się na nowym miejscu. Nie wiem, może u Was te rzeczy prawo reguluje, to dogadanie z kupującym nie wchodzi w grę.
Pospałaś jednak ?
Mądra decyzja Yoanko. Trzeba to "dogłębnie" sprawdzić. Takie łatanie - sama widzisz, że na długo nie wystarcza.
Szczęśliwego powrotu - bo drogi nie są ładne. Ale Wy pewnie pendolino się przemieszczacie.
Yoanka no jednak decyzja podjeta :( mocno musiało Cie przydusic jak z decydowałas sie na konkretne leczenie ,O odchudzaniu pomyslimy jak wrocisz:D
Optus jakie tam spanie bylo jak jeszcze ze mna o 3 ej wnocy gadała :D w koncu kołysanke jej zaspiewałam i kazałam iść spac :D
A dopiero wyszli goscie od slubasa , miły wieczor był a w południe chłopaki chodziły na orszak trzech króli a mały wrocił z koroną :D i pol dnia robił mi za krola lula /NO a dzis nawet nie byłam na działce bo wczoraj żywioły na zapas nakarmione .
Anoola no tak jak gadalismy za duzo tych przemyslan i najwazniejsze sa kwiatki , pikne zakupiłas i to sie liczy :D ciekawi mnie jak po mojej kołysance Ci sie spało :D pewnie kiele południa sie obudzisz:D
Dzis szybko ide spac bo jutro od rana do Doktorka zapycham bo mi sie wszystkie leki kończą a czlek rozbestwiony rano wstawac nie lubi :(
Ciężkie życie emeryta! Zombie z górami tyż wychlo!
hmmm, Mania ? Kołysankę ?
Może dlatego nie mogła spać ? (przecież zawsze mówiłaś, że Twój śpiew rozśmiesza rodzinkę !)
No tak, jak miałaś gości, to trudno było iść na działkę. A pogoda cudna, futrzaka dwa razy przegoniłam - ale dystans taki, jak bym raz poszła, bo mnie telefon do domu zawrócił. Jeszcze niedawno tęsknie za okno patrzyłam, ale jednak ciemności skutecznie od łażenia mnie zniechęciły. Żadnej latarni w odległości ponad dwóch kilometrów... a i oświetlenia świątecznego przed domami w tym roku jakby mniej. No, nawet zdecydowanie mniej !
Dobrze, że nie muszę doktorków w tym celu odwiedzać. Oby jak najdłużej.
Bidna narzeczona, ciekawe czy do oltarza bys sie doczlapala. Moze nie, niech zyje wolnosc!
Dobra, tyle tytulem zartow. Wspolczuje Ci bidulko!
Opty niby mozna sobie dogadac sie ze przez jakis czas sie pomieszka placac czynsz ale wiekszosc kupujacych chce jak najwczesniej osiasc na swoim.
Pospalam ze 4 godziny. Teraz to nawet na jazde nad wielka wode sie nie nadaje a szum by ukoil dusze jak rowniez uspal i pewnie w rowie bym wyladowala. Ale prawde powiedziawszy nie mam ochoty jechac 52 km na Cronulla a na blizsza okolo 40. Ten mniejszy dystans jest w mniejszym ruchu, pewnie by mi sie uwaga rozmazala i tez roznie bym mogla wycieczke zakonczyc. Nie ma wykretu, trza isc do garazu!
Nie badz taka, paskuda na prawde chciala pomoc. Za dlugo nie spiewala hihihihi
Mania no nie! Rano, czyli w Twoj srodek nocy do doktorka? Nie martw sie, jak sie chce szybciej zasnac to nie wychodzi!
Dlugo trwalo zanim zasnelam. I jak widac za dlugo nie pospalam.
Widze ze dzielnie czekasz na moj wpis...
i znowu malo nas do pieczenia chleba....
A jeszcze wczorajsze kfiotki...
Bialy niecierpek
Załącznik 43566
Załącznik 43567
i podobny do tego co mial grzyby.
Co do grzybow to nie ma lekarstwa a wyrywajac mam zakladac rekawice bo niby niektore silnie trujace.
Widac synek nie wie ze my sie na grzybach znamy :winktongue: A moze na nastepna wigilie zrobie zupe grzybowa? Dla B jakby sie znowu chcial wprosic
Załącznik 43568
Garaz zaczety. Dlaczego nie skonczony?
Bo nie ma miejsca w smietniku i potrzebuje chlopa :clown:.
Nie wiem co powinnam trzymac, co moge wywalic.
Wlazlam na drabine, mialam cos polozyc na najwyzszej polce ale niestety, nie dalam rady :(
Juz nie te sily!
Poza tym mialam wojne domowa. Ajsa w koncu miala dosc i oczywiscie Ajsa wygrala.
Lola teraz cichutko lezy tu ze mna a Ajsa w salonie. I dobrze.
Witam
Yoana dzis w szpitalu ,oby ją wyleczyli:love:
Aniu ,może mogła bys się z kupującym dogadać .Ja sprzedałam mieszkanie i jeszcze trzy miesiące mieszkałam.
Nie wiem jak u Was jest ,ale wiem ile moze być problemów ,nie jest łatwo wszystko zgrać tak ,żeby dwóm stronom pasowało.
Jak zaczniesz to juz będzie się ''kulać''do końca.Tylko oby szybko,stresu zaoszczędzisz .
Twój były się zmienil ,dostal nauczkę i teraz słucha żonusi .
Apetyczne rybki .Wczoraj przygotowałam indyka z warzywami ,wszystko do piekarnika ,nowy przepis ,było pyszne i mało pracy:)
Maniu dobrze że miałaś krotka wizytę ,u nas połowa przyjmuje ksiedza druga nie ,ja nalezę do tej drugiej grupy .Otwieram drzwi dziękuje ministrantom i tyle.
Optus ,faktycznie szybko ciemno ,no i u nas mocno nasypało .Dzis jest mroźnie ,otworzyłam okno zeby przewietrzyć i szybko zamknęłam ,tak mocno zalatuje czadem, oddychać nie ma czym .:(
Bonusia mnie najbardziej brak powietrza jakie jest u Was .
Tam się wychowałam .Bywa ze życie samo pisze scenariusz...
Miłego dnia i pomyślnego całego tygodnia.
A ja już w szpitalnym łóżeczku, po rezonansie. Opis będzie najprawdopodobniej jutro, kiedy wyjdę - nie wiem, nie chcę marudzić i dopytywać, robią mi grzeczność, to morda w kubeł.
Leżenie to fajna rzecz, szczególnie, że powinnam być w pracy.
Nutka, wczoraj zajrzałam do netu, żeby sprawdzić, kiedy u nas kolenda, okazało się, że już była. W zeszły czwartek. Ja wtedy ciągnęłam maraton, a mężowidło wróciło z pracy podziębione i zaraz poszło do łóżka. Na moment niby, w opakowaniu. No, a jak on zaśnie, to już koniec . . .