Krystyna, chyba nie ma sensu ważyć się codziennie. W końcu 300 g to , za przeproszeniem, jedna kupa [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Nie ma co. Bez Łapki tu się nie obejdzie. I bez Saguś. Krystynko, zaraz wytłumaczę, kto zacz ta Łapka. To taka paskuda, wpadała na nasz stary topik, paszczura darła, do pionu przywracała, kazała co tydzień wagę podawać, zamieszanie straszne robiła, ale efekt BYŁ. Ładnie chudłyśmy, ćwiczyłyśmy, TA CHOLERA pyszczyła, włosy rwała (musiałyśmy zrzutę na perukę robić ) , ale się obraziła, na Karaiby pojechała i tyle ją widziałyśmy. I się zaczęło . . . Przepisy, leżenie do góry wentylem . . . Waga w górę błyskawicznie . . .
Łapko ! Wróć !
Wspomnienie - Łapka na Karaibach . . .
![]()