Gdzieś przeczytałam, że w trakcie odchudzania waga może nawet skoczyć lekko w górę, gdy człowiek wykonuje jakieś ćwiczenia, bo rośnie tkanka mięśniowa. Ale! Ponoć zastępuje ona miejsce tłuszczyku, więc trzeba dać sobie czas.
Zawsze miałam słomiany zapał i chciałam efektów od razu. Surowe przestrzeganie ONZ co prawda przyniosło mi szybko utratę wagi, ale tylko na brzuchu i ..."tam gdzie nie trzeba". Tyłek - niewzruszony.
Dziś powiem Ci tak- cierpliwości I rób a6w ;p