Zakładam swój wątek jako mocne narzędzie motywujące
dwa lata temu schudłam 10 kg, niestety przez ostatni rok nie udało mi się nić zrzucić, ciągle waham się miedzy 65 a 67 ;/
Mój plan diety to 1200kcal i ruch![]()
Zakładam swój wątek jako mocne narzędzie motywujące
dwa lata temu schudłam 10 kg, niestety przez ostatni rok nie udało mi się nić zrzucić, ciągle waham się miedzy 65 a 67 ;/
Mój plan diety to 1200kcal i ruch![]()
Hej, pozwól, że będę Cię dopingowaćJaki ruch planujesz podjąć?
![]()
bardzo będzie mi miłoz racji tego, że mam problemu z kolanem to pozostał mi tylko rower, siłownia i Callanetics
---------- Wiadomość dodana o 09:33 ---------- Poprzednia wiadomość dodana o 09:32 ----------
ciężko to nazwać planem, próbowałam już tylu rzeczy, że tym razem stawiam na ruch i max 1200 kcal. Mam nadzieję, że chociaż raz uda mi się coś zrzucić w wakacje
---------- Wiadomość dodana o 13:17 ---------- Poprzednia wiadomość dodana o 09:33 ----------
na razie dzień jest dietowo idealny
na śniadanie płatki z mlekiem (mdliło mnie przez jakieś 4 h) a teraz obiad: sałata z kurczakiem, sałatą, kukurydzą, serem pleśniowym light i sosem koktajlowych, oczywiście też light
do pracy będzie kanapka i później arbuz. Mam nadzieję, że wyjdę dziś wcześniej z pracy i poćwiczę
![]()
jutro siłownia lub rower w zależności od pogody
---------- Wiadomość dodana 09-08-2011 o 06:55 ---------- Poprzednia wiadomość dodana 08-08-2011 o 13:17 ----------
Wczoraj udało mi się trzymać diety i nie przekroczyłam 1200 kcalruchu mało, bo wróciłam zmęczona z pracy, ale było chociaż 8 min abs
---------- Wiadomość dodana o 22:01 ---------- Poprzednia wiadomość dodana o 06:55 ----------
dziś dieta znowu dała radęale gorzej z ćwiczeniami, bo była moja ulubiona pogoda
więc spędziłam dzień na tarasie czytającuwielbiam gdy świeci słońce i jest tak 'na bluzę' :]
---------- Wiadomość dodana 10-08-2011 o 09:48 ---------- Poprzednia wiadomość dodana 09-08-2011 o 22:01 ----------
Po dzisiejszej załamce związanej z wzrostem wagi do 66,2 kg zrobiłam już Callaneticsjakoś dieta chyba mi nie pomaga, bo pomimo pilnowania kalorii waga ani drgnie ;/
---------- Wiadomość dodana 11-08-2011 o 08:31 ---------- Poprzednia wiadomość dodana 10-08-2011 o 09:48 ----------
pam pa ramsłonko świeci!
taką pogodę trzeba wykorzystaćpogoda idealna na rower
---------- Wiadomość dodana 12-08-2011 o 06:56 ---------- Poprzednia wiadomość dodana 11-08-2011 o 08:31 ----------
wczoraj zaliczyłam 20 km na rowerze i dwa kawałki ciasta ;/ Byłam na 'trzaskaniu' - dziwny jak dla mnie zwyczaj a jeszcze dziwniejsze, że dają wtedy jeść! nie spodziewałam się tego i przepadłam z kretesem![]()
znowu tracę wiarę w to, że mi się uda ;/
Czas na wzięcie się za siebie po weseluwczoraj i tak nie chciało mi się jeść (dobre strony przejedzenia).
Lekkie śniadanie i kawa za mną, teraz czas na działkę i słonko![]()
Ciekawi mnie czym jest "trzaskanie" :P
Też ostatnio miałam wątpliwości co do diety, bo mimo przestrzegania zasad i wysiłku waga ani drgnęła. Myślę, że lepiej jest szukać zmian w lustrze niż na wadze
Możesz się zmotywować przeglądając zdjęcia "przed" i "po", lub zrobić sobie takie zdjęcie "przed" i porównywać powolne zmiany. Grunt to nie poddawać się i mieć cierpliwość
I nie dać się namowom "Tylko jeden kawałek ciasta, spróbuj..."! Nie i koniec!![]()
trzaskanie to taki zwyczaj - ponoć baaardzo znany (), na dzień przed weselem idzie się pod dom panny młodej i trzaska porcelanę, a ona i pan młody sprzątają. Tyle to jeszcze wiedziałam, ale nie miałam pojęcia, że robi się z tego impreza i trzeba pić i jeść.
Te zdjęcia to dobry pomysł, chociaż znając siebie to spanikuje jak się zobaczę, nienawidzę zdjęć. Ale kto wie, może mnie to zmobilizuje.
Dziś na wadze, po weselu i przed @, 67,8 kg. MA-SA-KRA.
wyjazd na wakacje zbliża się wielkimi krokami. Mam trzy tygodnie, a waga zamiast w dół to w górę ;/
---------- Wiadomość dodana 18-08-2011 o 08:44 ---------- Poprzednia wiadomość dodana 17-08-2011 o 09:41 ----------
Jupi! waga trochę się opamiętała i już pokazuje moje stałe sadełkofiuf... a już był dół
teraz mam większą mobilizację do działania! nowy cel: 64 kg do 8 wrześniaDam radę!
---------- Wiadomość dodana o 23:55 ---------- Poprzednia wiadomość dodana o 08:44 ----------
sia la la
mnie chyba trzeba leczyć, o 23.00 pojechałam do tesco po chleb, żeby zrobić sobie tosty. Chyba nie jest to ani mądre, ani logiczne rozwiązanie ;/ ale tak mi dobrze!
jutro będą wyrzuty sumienia, ale dziś jest pięknie![]()
eh.. dwa dni zdychania na antybiotyku za mną, dziś już mogę się wziąć za siebie. jakoś czarno to widzę, bo motywacji i nadziei mało, ale może jakoś uda mi się ją znaleźć![]()
trudno mi Cie motywować bo masz wagę ktora pozostaje dla mnie w sferze marzeń :P ale powiem Ci tak - jak juz sie odchudzasz to rob to dobrze
ja zaczelam bo przytylam po ciazy i wazylam 64 kilo .. chcialam zrzucic te 6 kilo nadwyzki .. taaak i tak sie odchudzalam, ze sie roztylam do 130 ... wiec wiesz niech te tosty nastepnym razem do twojej buzi nie trafia