Witaj Marlenko
Cieszę się bardzo, że maluszka przyjęli do przedszkola, tak bardzo tego chciałaś
Teraz możesz rozejrzeć się za pracą.
Napisz, co tam u Ciebie, ściskam mocno![]()
Witaj Marlenko
Cieszę się bardzo, że maluszka przyjęli do przedszkola, tak bardzo tego chciałaś
Teraz możesz rozejrzeć się za pracą.
Napisz, co tam u Ciebie, ściskam mocno![]()
Z okazji zbliżających się świąt, życzę Wam :
Zdrowych, radosnych świąt, wielu prezentów pod choinką i rodzinnej atmosfery. Życzę Wam też abyście były grzeczne w te święta i trzymały w ryzach swój apetyt
.
Dnie mijają szybko i nie miałam nawet świadomości, że tyle czesu tutaj nic nie pisałam. zaglądam do was i myśle o was czesto. Mi zdecydowanie dieta nie idzie i nie będę oszukiwać że jest inaczej. Stoję prawie w miejscu. buziaki moje skarby![]()
09.03.2015 ----- 31.07.2015--- DO WYKONANIA OD ZARAZ
Dzień za dniem raz słońce, raz deszcz... - Część 1
Marlenko ciesze sie ze sie odezwalas
buziakuje
p.s.
moja dieta tez sobie lezy i kwiczy![]()
Marlenko, ja również Ci życzę zdrowych, wesołych,radosnych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia![]()
A o dietę będziemy się martwić po Świętach!![]()
Zyczenia pieknych i niezapomnianych
Swiat Bozego Narodzenia
chwili radosci i spokoju
oraz wiele szczescia
w nadchodzacym
NOWYM ROKU!!!!!!
Z calego serca zyczy Zosienka!!!![]()
Dziękuje, dziękuję skarby moje.
No, to może jeszcze tak w skrócie Wam powiem...
Bartuś pięknie chodzi do przedszkola. Aktualnie jet chory, ale mówi, że jak tylko wyzdrowieje, chce tam iść
Z mężem jest jak by lepiej...Stanęło na tym, że Wigilia jest u nas. Będzie 11 osób...Brat nie przyjedzie....
Miałam jechać do niego, ale dzieciaki maja anginę,ja też. Hubert do tego ma zapalenie ucha...
. Męża coś rozbiera, poci się w nocy mocno...Ja jeszcze do tego mam coś z zatokami
i moja wątroba mnie męczy
W kuchni pachnie świątecznymi przyprawami...ciastem...po prostu pięknie. W tym roku chyba po raz pierwszy robiłam wszystko z myślą o innych i wiem, że wielu dań nie spróbuje...ale najwyraźniej tak musi być...
Dzieci ozdabiały dzis pierniczku, upieczone własnoręcznie tydzień temu. To chyba była najfajniejsza część przygotowań świątecznych.Maluszek był cały umorusany czekolada i kolorowym lukrem...Można by go było zjeść
Zostawiam Wam buziakiBądźcie grzeczne!!!!
![]()
09.03.2015 ----- 31.07.2015--- DO WYKONANIA OD ZARAZ
Dzień za dniem raz słońce, raz deszcz... - Część 1
Witam poświątecznie.
Byłam niegrzeczna, na maksa...I to już nie chodzi tylko o jedzenie...Wszystko popijałam colą. A to jak wiadomo dodatkowe zbędne kalorie.
Dzisiejszy dzień zaczęłam rumiankiem. Na śniadanie pomarańcze i mandarynki. Na obiad pomidorówka bez mięsa.Ot taka warzywna. Wystarczy.
Waga zaszalała- nie ma co...Jak nigdy.Aż nie wierzę, że to co pokazuje jest prawdziwe.
Bartuś nadal ma paskudny katar, dzisiaj znowu idziemy do lekarza. Hubciowi ucho lekko się przetkało, ale nadal nie jest jak powinno.
Ja chciałam iść dzisiaj do lekarza, ale rura pękła w piwnicy, zalało tam wszystko i już od 6 rano wszyscy walczą z tym horrorem. Nie mam z kim dzieci zostawić![]()
Mimo to ufam, że dzień będzie miły a ja grzeczna.
---------- Wiadomość dodana o 21:00 ---------- Poprzednia wiadomość dodana o 09:46 ----------
Chyba się udało...z tą grzecznością, jeśli pominę 2 cukierki czekoladowe. Nadal kiepsko się czuję, ale cóż się dziwić...
Popijam sobie rumianek i aż boję się pomyśleć jaka jutro waga będzie. Zamierzam się zważyć i ustawić prawdziwy suwaczek- znowuDobrze chociaz że wymiarów nie podaję, bo obawiam się że w pasie mam ładnych kilkanaście cm więcej. Wyglądam okropnie. dobrze, że leki pomagają. Nic tylko mnie zlać trzeba
![]()
Mam nadzieję, że uda mi się tu wpadać regularnie i sumiennie pracować nad sobą. Jutro przede mną soki warzywno owocowe...ale rozcieńczone, bo wątroba i tak już ma dużo pracy.
---------- Wiadomość dodana 28-12-2011 o 08:50 ---------- Poprzednia wiadomość dodana 27-12-2011 o 21:00 ----------
Dziewczyny, jaki ze mnie tłuściochNie zmieniałam suwaka...jest mi wstyd...
Waga wskazała dzisiaj 88 kilo!!! Po raz pierwszy od ponad roku mam taką wagęOt- moja mądrość
. Czuję się fatalnie psychicznie
. Zjadam właśnie musli i aż mi niedobrze...Mielę je i mielę i najchętniej bym go nie jadła...Tyle kilo
![]()
09.03.2015 ----- 31.07.2015--- DO WYKONANIA OD ZARAZ
Dzień za dniem raz słońce, raz deszcz... - Część 1
Musimy, choć łatwo nie będzie. może wreszcie znajdę pracę jakaś i będę się więcej ruszać ...To by na pewno pomogło.
Tym czasem marze o rowerku. Na razie mam 80zł. więc kichaZaszalałam z prezentami na gwiazdkę i cóż poradzić...Będę zbierać dalej
.
Dietowo staram się sobie radzić. Apetyt jeszcze nie do końca poskromniony ale staram się zapychać jabłkami i mandarynkami. Na razie to musi wystarczyć.
09.03.2015 ----- 31.07.2015--- DO WYKONANIA OD ZARAZ
Dzień za dniem raz słońce, raz deszcz... - Część 1