Strona 37 z 47 PierwszyPierwszy ... 27 35 36 37 38 39 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 361 do 370 z 463
Like Tree79Lubią to

Wątek: Wyboista droga do mety. - Część 3

  1. #361
    Awatar ciastek_usuniety
    ciastek_usuniety jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    03-02-2008
    Posty
    7,908
    Wpisy na blogu
    2

    Domyślnie Odp: Wyboista droga do mety. - Część 3

    No dzieci robią dużo bałaganu... wiem z autopsji, ja nadal robię ogromny bałagan

    Dzień zaliczam do pozytywnych mimo wszystko. Kolacja białkowa nie była...ale nie wiem co mnie podkusiło, no trudno
    __________________________________________________ _____________________
    Śniadanie - 8.25
    bułka pszenna
    masło
    szynka z piersi kurczaka
    pomidor

    sprzątanie

    II śniadanie -11.00
    2 brzoskwinie
    bułka pszenna
    szynka z piersi kurczaka

    Obiad - 15.00
    frytki z selera
    pomidory z serkiem wiejskim
    zapiekana pierś z kurczaka


    II obiad - 16.00
    kawałek domowej pizzy na cienkim cieście

    orbitrek
    12min/2.4km/-143kcal

    bicie w worek treningowy

    system tabaty
    10min

    taniec
    10min

    hula hop
    2min

    rozciąganie
    8min

    kolacja - 20.00
    zupa z zblenderowanego melona
    i odrobiny śmietany

    Spacer

    15 min

    1239kcal; BTW: 27/26/46 % (bez pizzy)
    razem 57min ruchu

    Płyny: ok.3l
    __________________________________________________ __________________________________
    Co do kolacji, to miałam ochotę na melona i taki biedny od dwóch tygodni w lodówce leżał ... węgierski jeszcze. Do tego nie zjadłam do końca tej zupy...zamuliła mnie. Z resztą żeby była "lekka" i przyjemna brakowało z pół pudełeczka śmietany, a na to nie mogłam sobie pozwolić

    Chyba nie jest źle ogólnie
    W końcu się zmobilizowałam, a to dla mnie bardzo ważne.

    No to miłego wieczoru!

    "To, co dają za d a r m o, na ogół nic nie jest warte. "
    - Małgorzata Musierowicz

  2. #362
    Awatar Sanddy
    Sanddy jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    08-11-2010
    Mieszka w
    Enschede
    Posty
    665

    Domyślnie Odp: Wyboista droga do mety. - Część 3

    No kochana pieknie ci poszlo, gratulacje

    Oj ten obiadek wyglada apetycznie
    Po raz kolejny, ale teraz do konca

    "Nie gubie kilogramow. Trace je, nie mam zamiaru ich znow znalezc"

  3. #363
    Awatar Yoginka77
    Yoginka77 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    30-10-2010
    Mieszka w
    Bydgoszcz
    Posty
    5,923
    Wpisy na blogu
    43

    Domyślnie Odp: Wyboista droga do mety. - Część 3

    To już wiem co będzie u mnie w najbliższym czasie na obiad hihihihi..... a uwielbiam seler

    JA młodego uczę sprzątać hihihihi i jak kurze wycieram to przychodzi do mnie po ściereczkę i wyciera swoje autka i wrzuca wszystko do pudełek
    Jak odkurzam to potem ma frajdę ze zwijania kabla do odkurzacza a jak myję podłogę to wie, że musi posiedzieć chwilę u siebie w pokoju więc mogę jakoś spokojnie ogarnąć
    Wystarczy włączyć bajki-grajki na CD i siedzi u siebie....
    Ale i tak się ciągle coś kruszy i roznosi po mieszkaniu, jak nie dziecko jakimś chrupakiem , to koty żwir na łapach wynoszą albo kłaczki się zbierają.... więc tak czy siak 2 razy w tygodniu trzeba porządnie wysprzątać

    Pięknie się nasze Ciasteczko spisało! brawo! byle tak dalej!

    Sierpniowe bieganie i nie tylko
    Be water, my friend! - Bruce Lee

  4. #364
    Awatar Sanddy
    Sanddy jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    08-11-2010
    Mieszka w
    Enschede
    Posty
    665

    Domyślnie Odp: Wyboista droga do mety. - Część 3

    Hehe yoginka skad ja to znam.. moj ma teraz faze sprzatania i wszystkko odklada na mjejsce, nawet jak mu cos z talerza umknie, to zaraz na talerz odklada.Oj odkurzaczem to on lubi sobie poodkurzac.. bierze rure i pedzi. dzisiaj mi pomagal okna myc

    Ale tez chodzi i tu rozlane, tu nakruszone, tu rozpapciany arbuz.. niby sprzatam na bierzaco, ale jestem robalofobem i lubie sobie tak wieczorem przepeciec wszystko srodkiem z chlorem, zeby sie nic nie zaleglo
    Po raz kolejny, ale teraz do konca

    "Nie gubie kilogramow. Trace je, nie mam zamiaru ich znow znalezc"

  5. #365
    Awatar ciastek_usuniety
    ciastek_usuniety jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    03-02-2008
    Posty
    7,908
    Wpisy na blogu
    2

    Domyślnie Odp: Wyboista droga do mety. - Część 3

    Mój kuzyn ominął fazę sprzątania i zamienił ją na manię mycia zębów
    Przestał nawet jeść, żeby mu ząbków nie pobrudziło, ale szybko przeszło. Potem mył po 10 razy dziennie

    U Ciebie w ogóle miałyby się czas zalęgnąć te robaki, Sanddy?

    No to witam Was w ten piękny dzień - motivation jest
    Na śniadanko wpadł kawałek pizzy ... ale do wieczora już będzie grzecznie

    I plan na dziś:
    - orbitrek (do oporu, aż mnie kolano zacznie boleć bądź 1h)
    - worek treningowy (leje się ze mnie po nim )
    - może ten marszobieg, ale to jak już ciemno się zrobi
    - ciężarki (ćwiczenia własne, bo Jillian jeszcze nie dam rady)
    - hula
    no tyle na razie

    Oszukuję sama siebie. Niby chcę schudnąć, ale jak widzę, że mi się spłaszczają fałdki od razu zaczynam sobie folgować i myślę "nic się nie dzieje...spalę, zmieszczę się w kaloriach". Tylo co mi z tego jak nie o to chodzi...

    Miłego dnia!
    Ostatnio edytowane przez ciastek_usuniety ; 19-08-2012 o 09:12
    "To, co dają za d a r m o, na ogół nic nie jest warte. "
    - Małgorzata Musierowicz

  6. #366
    Awatar shine88
    shine88 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    20-12-2009
    Posty
    2,411

    Domyślnie Odp: Wyboista droga do mety. - Część 3

    Witaj Ciacho
    Zostalo Ci niewiele do osiagniecia celu Wiem, ze to sa wlasnie najgorsze kg do zrzucania, bo tak naprawde czujemy sie juz o wiele lepiej w swoim ciele, a mimo wszystko ktos w glowie mowi - hej, hej, jeszcze Ci troche brakuje!!

    Milego dnia :*

  7. #367
    Awatar Sanddy
    Sanddy jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    08-11-2010
    Mieszka w
    Enschede
    Posty
    665

    Domyślnie Odp: Wyboista droga do mety. - Część 3

    Ambitny plan, zycze powodzenia
    co do tych robakow.. nie mam zamiaru sprawdzac czybeda miec czas.. mamy takie upaly, ze do koszy na smieci ktore sa na dworze wole nie zagladac ( resztki, jedzenia, pieluchy, a kosze stoja po 2 tygodnie.... bleee raj dla robali) jak raz zajrzalam, cala butelke wybielacza marnowalam ,zeby sie swinstwa pozbyc...
    Po raz kolejny, ale teraz do konca

    "Nie gubie kilogramow. Trace je, nie mam zamiaru ich znow znalezc"

  8. #368
    Awatar ciastek_usuniety
    ciastek_usuniety jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    03-02-2008
    Posty
    7,908
    Wpisy na blogu
    2

    Domyślnie Odp: Wyboista droga do mety. - Część 3

    Tak Shine, człowiekowi powoli się nie chce... choć w sumie u mnie to tak nie działa, bardziej mam takie chwilowe załamania, nawet nie na podstawie cyferek, bo 69kg to owszem jest dla mnie granica wyglądania już "fajnie", ale ja za często nabieram wody, by wyglądać "fajnie". Także muszę zejść z wagi tyle, żeby nawet z wodą wyglądać "fajnie", taki mój cel
    A mam jeszcze dużo do popracowania!

    Sanddy jak się doczytałam dzisiaj po ile macie stopni, to faktycznie... idealna temperatura do wylęgu... ja wczoraj w garderobie znalazłam pająka, która miał jakieś 10cm długości... zaczęłam się drzeć i rzuciłam w biednego klapkiem. Nie przeżył tego biedaczek i potem miałam wyrzuty sumienia, bo ja nie lubię zabijać robaczków, ale no... przerażają mnie takie owadziory.

    Ciągle widzę mnóstwo rzeczy, które trzeba poprawić... jak nie w fizyce to w umyśle. Taki cichy perfekcjonizm, który niekiedy pogrąża, a niekiedy pomaga. Będę chodzić codziennie na basen przez ten tydzień, nie będzie mamy to będę sobie gotować, a że bierze ze sobą wszystkie okoliczne dzieci, które miałam pod opieką to i spokój będzie większy.

    Półtorej tygodnia temu na twarzy wyszły mi dwie krostki, jedna jest 2cm nad drugą, a ta wyżej jest pod okiem. Myślałam, że to trądzik...ale przez ten czas tylko zmieniły swoją wielkość, raz bolą bardziej raz mniej jak się naciśnie, a jak się nie naciska też czasami bolą. Tak śmiesznie... i nawet po peelingach niby się obierają, ale i tak skóra troszkę pozchodzi, a one w niezmienionym stanie trwają dalej. Macie jakiś pomysł co to? Jak mi nie zejdzie w tym tygodniu to do dermatologa idę, bo jak się twarz oczyszcza przez te hormony to, to mi pół twarzy zajmuje i wyglądam jak jakiś troll

    Miłegoo
    "To, co dają za d a r m o, na ogół nic nie jest warte. "
    - Małgorzata Musierowicz

  9. #369
    Awatar Sanddy
    Sanddy jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    08-11-2010
    Mieszka w
    Enschede
    Posty
    665

    Domyślnie Odp: Wyboista droga do mety. - Część 3

    Wlanie.. idealne, a ja nie moge patrzec na to paskudzwo..

    A z tymi krostkami, jak zaczelam dietowanie, to cala twarz mialam w okropnych krostach, a raczej bablach wodnych.. Podobno tak wychodza toksyny z organizmu, wiec duzo wody i cherbatki oczyszczajace. jak nie pomoga, to nie mam pojecia, trzeba do dermatologa.

    No do perfekcji trzeba dazyc ale jej osiagniecie jest juz wzgledne
    Po raz kolejny, ale teraz do konca

    "Nie gubie kilogramow. Trace je, nie mam zamiaru ich znow znalezc"

  10. #370
    Awatar PannaLemoniada
    PannaLemoniada jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    26-05-2012
    Posty
    266

    Domyślnie Odp: Wyboista droga do mety. - Część 3

    Ciastek kochana moja aleś mi tymi frytami z selera narobiła ochoty, szkoda że ja nie bardzo je mogę ze względu na cukier
    Co do planu ćwiczeniowego, ja od samego czytania się zmęczyłam!!!!
    Będzie dobrze!!!
    Trzymam kciuki!!!
    A co do krostek to może na noc posmaruj je pastą do zębów albo jakąś maścią wysuszającą jeśli masz

Strona 37 z 47 PierwszyPierwszy ... 27 35 36 37 38 39 ... OstatniOstatni

Tagi dla tego wątku

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •