Odp: Wyboista droga do mety. - Część 3
Sanddy, ale to jest genialne... taki narodowy ruch 
Aczkolwiek jeździć na gołoledzi to hardcore. Jak byłam w Niemczech to kazali mi na rowerze 4km przy mrozie 10 stopniowym jechać, jak śnieg spadł. Masakra. Ale wszystko ładnie odśnieżone, tylko myślałam, że zamarznę... ale tam tak wszyscy.
U mnie niestety rowerem to tylko dzieci i to nie wszystkie, bo większości się nie chce pod górę wyjeżdżać... a to takie genialne!
Eklerciu w grupie siła. Dajecie mi siłę, jakoś wstyd mi się poddać i przed Wami i przed TŻ, reszta by nie zauważyła, ale Wy tak. Pogoda cudowna 
Tomku to są takie, że nogi do kolan mam na łóżku, a reszta już normalnie. Ani damskich, ani męskich nie mogę robić, bo mnie kolana bolą o.0
Właśnie normalnie potrafiłam nawet 50 zrobić, a teraz 20 i to po 10, słabizna
Zapraszam Was na mój nowy wątek!
Ten zostałby za niedługo zamknięty i przeniesiony do 4 części, może zamknięcie tego rozdziału po roku (dokładnie ROK minął!) da mi jakąś ukrytą siłę
Ciacho w drodze do normalności 
"To, co dają za d a r m o, na ogół nic nie jest warte. "
- Małgorzata Musierowicz