chciałaś powiedzieć o abstynencji od slodkości chyba
dawaj z marszu od razu, nie ma na co czekać
moją kurtkę kupowałam jak ważyłam 20kilo mniej - serio. i tak jestem w szoku, że się w niej dopinam, ale wyglądam jak kluch w mocno przyciasnym kondomie także niewiele mi ta opcja pomaga
co do abstynencji to wiem że porywanie się z motyką na słońce ale póki moje plany były ciągle w głowie i jeszcze okraszone magią zbliżającego się nowego roku to chciałam przynajmniej na te parę miesięcy (3-4mc?) ostro ciachnąć słodkości i alko bo to są moje główne słabości...
bo to bawienie się w ograniczanie to mi wychodzi jak widać...
nie mam pomyślunku jak tu schuść
Punktujemy do Wielkanocy czyli AKCJA!- Strona 48
Tu jest fajna akcja, zapisałam się
liczymy punkty za każdy dzień
poczytaj może ci się spodoba, chyba jeszcze się można dołączyć
No własnie, ograniczanie nie dla nas. Już dawno temu pisałem o sobie, że jetem uzależniony i nie mogę ograniczać, muszę odrzucić dobra ludzkości na max. Ty masz pewnie to samo![]()
Agula dzięki ale na mnie takie akcje cuś nie motywują![]()
kupiłam sobie ładny zeszycik i chciałam prowadzić dziennik odchudzania także w takiej formie, myślałam nad tym by znowu pobawić się w ważenie/liczenie kalorii bo straciłam już orientację co do ilości/jakości jadła
no i siłka - boję się powrotu, no ale w końcu kiedyś to się musi stać, poza tym za chole.rę nie umiem się zmobilizować do ćwiczeń w domu, mega blokada i już
no i z tym ograniczaniem to jednak sprawdza się gdy trzeba utrzymać wagę lub schudnąć parę kilo (miałam takie okresy i wtedy pilnowanie żarła + ćwiczenia skutkowały utrzymaniem wagi lub spadkiem 0,5kg/1kg na mc)
a na wszelkie większe spadki (powyżej 10kg) jednak musiałam zapracować wyrzucając całkowicie syf z żarcia - nie ma zmiłuj
to jak teraz mam do zrzutu ponad 20kg to cycki ze zniechęcenia opadają na samym wstępie![]()
no ostatnio to ze mnie fachowiec ino do tycia, no ale trzeba odnaleźć w sobie te zapomniane super siły do zrzucania sadła![]()
u mnie też wróciło ok 14
nie ma zmiłuj, teraz trzeba ostro i do końca
Ja już się wzięłam i walczę od kilku frontów - dieta, ruch, woda, kosmetyki
Nie jesteś sama, razem damy radę, tylko nie chowaj się przed nami
Ja miałam na początku prawie 22 kg do zrzutu, ponad 6 już poszło, jakoś się daale rzeczywiście najlepiej na początku detoks, zero słodyczy i alko...ale ja tak cały czas bez słodyczy to nie potrafię, bo się potem na nie rzucam, ale trzymam kciuki, żeby Tobie się udało