Dam radę- jak nie ja to kto?!

[Asinka3]

ale mi się niiiiiiiiiiiiiiiiiiiic nie chce :O
jeszcze mam taki burdel w pokoju
no cóż...

wczoraj byłam z moimi dziewczynami na karoke ale fajnie było, ale gardło zdarte i trochę wczoraj przemarzłam na uczelni no i mam efekt:
zima na ustach ;| (again ;/ )
no i tak jakoś niefajnie się czuję ;/
łykam gripex max i mam nadzieję, że przejdzie... ;/

cholera nienawidzę takiej pogody! Zawsze wtedy jakieś dziadostwo się przypląta ;(
jakaś się chorowita zrobiłam ostatnio ;/ grrr...

ps. no ale na wadze mniej 67,3kg jupiii!


Buziaki!

pps. nie zapomnieć, że dziś jest dzień mężczyzny!

[Jamelka25]

Cześć Asiu wróciłam...jak się pozbieram, to poczytam. Buziaki

[noemcia]

ps. no ale na wadze mniej 67,3kg jupiii!

Ale Ci fajnie...

pps. nie zapomnieć, że dziś jest dzień mężczyzny!

Nie mam żadnego, mogę nie pamiętać. Zresztą - dzień chłopaka, dzień mężczyzny,
nie za dobrze? Dnia dziewczyny nie ma. Zawsze muszą mieć lepiej? Nie obchodzę
i nie będę obchodzić tego dnia, 30.09 już nie wystarczy?

[Asinka3]

Jam- no jak już pisałam u Ciebie, czekamy więc aż się "pozbierasz do końca" :*


Noe- przecież Ty też chudniesz!
a co do dnia mężczyzny to mojemu chłopu złożyłam życzenia przez tel. i i tak był zadowolony no a spróbowałby zapomnieć o dniu kobiet to by dostał w czache

Zmykam zaraz na wykłady z drugiego kierunku (administracja) a wieczorem sie jeszcze zobaczy

Buziak! :*

[Asinka3]

hej :*

na wadze troszkę mniej, staram się po prostu nie dojadać, bo w tysiącu się nijak nie mieszczę ;/
nie wiem jak kiedyś jadłam po 800 czy mniej kcal :O szok
może jak będzie troszkę cieplej to mnie tak do żarła nie będzie ciągło,
no więc waga mówi szatańskie 66,6kg, ja tu się cieszę, że coś zleciało a mój M wczoraj "ale ty masz brzuch!" jak go ochrzniłam, że co on to mówi i w ogóle o co mu kaman
to się opamiętał i powiedział, że przecież żartował i że mam taki fajny, no "mięciutki" brzuch ;|
ZABIĆ to mało
zwłaszcza, że wie jaka jestem szalona na punkcie wagi i wyglądu :/

co do uczelni, to ciągle wydaje mi się, że nie dam rady,
mam jakąś chandrę czy coś,
któryś dzień z kolei piję.... :/ wiem, wiem, ale to jedyny sposób chyba
czasem jakieś ziółka typu melisa, podobno dziurawiec jest dobry na takie "stany", zastanawiam się jeszcze nad deprimem... eh :?
brała któraś może coś?
czuję, że cały świat wali mi się na głowę...

...idę się czymś zająć żeby nie myśleć...

[noemcia]

no więc waga mówi szatańskie 66,6kg

Ech... Zazdroszczę... I widzisz, nie trzeba jeść 800kcal, żeby chudnąć.

Co do tego stanu... Mam dokładnie taki sam teraz

[Asinka3]

no niby tak, ale jakoś jak jadłam te 800kcal to tak fajnie się czułam, że na prawdę się odchudzam i chudnę, a teraz? ;/ :|
nie wiem szczerze, nie wiem jak mogłam tak mało jeść :O
0o

Noe- to co? Płaczemy?

;(

[noemcia]

No ja siedze i ryczę teraz...

[Asinka3]

no to jesteśmy dwie................ ;(

[Linkinka_Becia]

co to za smuty tutaj?